Bitwa o Mindor

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Ten artykuł dotyczy bitwy galaktycznej wojny domowej. Zobacz też: stoczoną na tej samej planecie bitwę z okresu nowych wojen Sithów.
Bitwa o Mindor
Konflikt Galaktyczna wojna domowa
Data 5 ABY
Miejsce Mindor
Wynik Zwycięstwo Nowej Republiki
Strony
Imperium Galaktyczne Nowa Republika
Dowódcy
Siły
Straty
Niemal całkowite[1]
  • Co najmniej 3 CC-7700/E
    • Hold 'Em
    • Wait a Minute
  • Justice
  • Unsung
  • Co najmniej 3 myśliwce Eskadry Łotrów
  • Co najmniej około połowy Eskadry Zielonych
  • Nieznana ilość innych myśliwców
  • Co najmniej 4 lądowniki (bez załogi)
  • Większość marines
  • Nieznana ilość pozostałych żołnierzy
  • Nieznana ilość cywili[1]



Bitwa o Mindor to konflikt zbrojny pomiędzy siłami Nowej Republiki, a imperialnym lordem Cronalem, mający miejsce w roku 5 ABY w przestrzeni kosmicznej nad Mindorem oraz na powierzchni samej planety.

Starcie miało być zwieńczeniem kampanii Cronala, która miała na celu objęcie tronu Imperium. Lord postanowił zwabić w pobliże swojej kwatery głównej siły Republiki z nowo mianowanym na generała Lukiem Skywalkerem, aby przejąć kontrolę nad duchem rycerza Jedi, a następnie uciec z układu. Blackhole liczył na to, że reputacja Luke'a pozwoli mu potem obwołać się nowym Imperatorem. Aby nie pozostał ani jeden świadek tych wydarzeń, Shadowspawn doprowadził do całkowitego zniszczenia swoich wojsk i uniemożliwił wrogom ucieczkę, prowokując emisję niszczycielskiego promieniowania z pobliskiej gwiazdy i uruchamiając liczne generatory studni grawitacyjnych. Skywalker uniemożliwił jednak Shadowspawnowi wykonanie jego planu, przez co mężczyzna musiał uciekać w swoim dotychczasowym ciele, a ponadto wyłączył generatory, pozwalając ocalałym okrętom Republiki uciec. Mimo to w trakcie bitwy zginęło około pięćdziesiąt tysięcy istot.[1]

Preludium

Po zasadzce na piratów Shadowspawna, którzy łupili planety Nowej Republiki, Eskadra Łotrów wyśledziła uciekające myśliwce i wykryła, gdzie znajduje się baza jego wojsk. Cronal pozwolił na to, chwilowo wyłączając urządzenia zakłócające. Siły Szybkiego Reagowania podjęły się przeprowadzenia ataku. Odprawę przed starciem poprowadził komandor Thavish. Oprócz wroga zagrożeniem dla atakujących miały być również asteroidy, które w wyniku Wielkiego Ścisku krążyły po niestabilnych orbitach wokół Mindora, zderzając się ze sobą nawzajem. W związku z tym, że dłuższy pobyt w układzie wedle rachunków prawdopodobieństwa zakończyłby się utratą co najmniej kilku okrętów, i to w wyniku samych zderzeń z asteroidami, musiano postawić na błyskawiczne działania, atakując jak największymi siłami. Luke zadecydował, by wysłać do walki wszystko, co miały Siły Szybkiego Reagowania, pozostawiając jedynie niewielką rezerwę na wypadek, gdyby musiano zabezpieczyć ewentualny odwrót. Podczas gdy flota zbliżała się do Mindora, Shadowspawn nakazał wszystkim swoim myśliwcom wylądować na powierzchni planety i oczekiwać na atak, choć zdawał sobie sprawę z tego, że zwiększy to straty jego sił.[1]

Przebieg

Początkowa dominacja Republiki

Bitwa rozpoczęła się wyskoczeniem z nadprzestrzeni w bezpośrednim pobliżu Mindora 23 Skrzydła Gwiezdnych Myśliwców Bojowych. Dopiero po tym, jak Y-wingi dokonały dwóch nalotów na bazę Shadowspawna, część TIE/D Defenderów zdążyła wrócić z patrolu i zaatakować X-wingi oraz B-wingi. Tymczasem dokonano jeszcze kilku nalotów, aż wszystkie patrole Defenderów przybyły na miejsce starcia. Korzystając z tego, że myśliwce odciągają uwagę maszyn wroga, z nadprzestrzeni wyskoczyło wszystkie dwanaście okrętów liniowych SSR, a potem pięć krążowników interdykcyjnych typu CC-7700/E, formujących dwa złączone podstawami czworoboki tak, by pośrodku znajdował się Mindor. Miały one zapewnić, że Shadowspawn ani jego siły nie uciekną z układu i nie rozproszą się po całej galaktyce. Każdemu z nich przydzielono jedną eskadrę myśliwców, by zagwarantować im ochronę przed maszynami wroga. Zanim interdyktory włączyły generatory studni grawitacyjnych, do układu wskoczyło siedem innych okrętów różnych typów, z których niektóre były ulepszonymi jednostkami jeszcze z czasów wojen klonów. Każdy z nich transportował lądowniki typu Jadthu, mające później posłużyć do naziemnego desantu marines. Następnie krążowniki zajęły miejsca pośrodku boków figury utworzonej przez podwójne siódemki i wypuściły z hangarów po dwie eskadry myśliwców. Wkrótce siły Shadowspawna zostały pokonane, nie mogąc wyrwać się z zamkniętego przez okręty wroga obszaru wokół planety. Ocalałe myśliwce ukryły się w hangarach pod powierzchnią Mindora, a Justice zajęła pozycję na orbicie nad bazą Cronala.

W tym momencie Blackhole wysłał ku okrętowi prom, sygnalizując, że chce wpuszczenia go na pokład i rozpoczęcia negocjacji w sprawie zawieszenia broni. Łatwość zwycięstwa wzbudziła jednak podejrzenia Luke'a, który polecił przekazać Shadowspawnowi, by zatrzymał prom i prowadził negocjacje na odległość. Blackhole odmówił. Wkrótce Luke, domyślając się, że na pokładzie promu nie ma lorda, a jedynie imperialny pilot i ukryta bomba, nakazał ostrzelać wahadłowiec. Po długim wahaniu oficerów, którzy nie byli przekonani co do tego, że czynią słusznie, zniszczono prom. Jego wybuch wywołał brzytwę grawitacyjną, która uderzyła w Justice, rozłamując okręt na kawałki.[1]

Cronal przejmuje inicjatywę

Część załogi i marines opuściła zniszczony krążownik na pokładzie kapsuł ratunkowych i lądowników. Tymczasem z kryjówek w licznych asteroidach wyleciały tysiące myśliwców z serii TIE, które od razu ostrzelały promy i kapsuły. X-wingi rzuciły się, by osłaniać ucieczkę. Jeden z fragmentów Justice w wyniku ostrzału został pozbawiony wszystkich kapsuł, więc znajdujący się w nim Luke postanowił wylądować wrakiem na powierzchni planety. Istotne było, by ocaleli członkowie załogi mogli oddychać tamtejszą atmosferą, gdyż w wielu pomieszczeniach zaczynało jej brakować.

Jednocześnie około 2 lata świetlne od Mindora oczekiwały siły rezerwowe, na które składały się Paleo, Lancer i Unsung. W pewnym momencie załoga Lancera zauważyła, że coś w pobliżu zagłusza ich okręt. Dowódca rozkazał wyjść z nadprzestrzeni, by przekonać się, co się dzieje. Wokół zaczęły włączać się miny grawitacyjne, odcinając im drogę odlotu, a po chwili zaatakowały ich TIE Defendery. Jedyną drogą ucieczki był skok w pobliże Mindora, skąd przybyły myśliwce wroga. W całym układzie również zaczęły się pojawiać studnie grawitacyjne, tworzone przez tysiące emiterów. Oddziaływały one na asteroidy, powodując jeszcze większy chaos, niż ten, który normalnie panował w układzie. Łączność była zagłuszana. Z asteroid zaczęły wyłaniać się tysiące TIE Interceptorów, które zdominowały walkę myśliwską i ostrzeliwały okręty liniowe. W wyniku powstałego zamieszania nikt prócz załogi Lancera, który wyskoczył z nadprzestrzeni w pobliżu Mindora, nie odebrał sygnału z boi awaryjnej, wyrzuconej z Justice i informującej o zamiarach Luke'a. Gdy wrak uderzył o powierzchnię planety, towarzyszyła temu eksplozja, która kazała załodze Lancera uwierzyć, że nikt nie mógł przeżyć lądowania. W istocie Luke po opuszczeniu okrętu po prostu go zdetonował, by wróg nie przechwycił kalamariańskiej technologii.

Tymczasem Leia, prowadząca w innym układzie negocjacje z Mandalorianami, wyczuła, że jej bratu grozi niebezpieczeństwo. Powiedziała Hanowi, by sprawdził, co się dzieje. Gdy Korelianin dowiedział się, że stracono łączność z Siłami Szybkiego Reagowania, postanowił polecieć na miejsce walki. Obawiając się o niego, Leia poinformowała o sytuacji Wedge'a Antillesa, który zareagował wysyłając do układu Eskadrę Łotrów i zabierając księżniczkę ze sobą. W tym momencie Cronal wysłał do HoloNetu wiadomość, w której żądał zawieszenia broni i uznania go Imperatorem w przeciągu trzech dni pod groźbą zniszczenia całej floty SSR. Nakazał też podpułkownikowi Prangowi, by przyprowadził do niego Luke'a Skywalkera. Rycerz przebywał na planecie sam, gdyż pozostali ocaleli z katastrofy Justice zostali pochłonięci przez topiskałę w jaskini, w której się ukryli, i wpadli do groty pod powierzchnią gruntu. Kiedy wokół Luke'a zaczęły latać myśliwce TIE, Jedi zwrócił na siebie ich uwagę i poprosił, by szturmowcy zaprowadzili go do swojego dowódcy.

Lecący ku bitwie Millennium Falcon został wyrzucony z nadprzestrzeni już trzy lata świetlne od Mindora i zaatakowany przez kilkadziesiąt TIE Defenderów, lecz zdołał od razu ponownie dokonać skoku, nadal lecąc ku planecie. W końcu jednak znów musiał wyskoczyć, znajdując się w miejscu bitwy trzech fregat koreliańskich i eskadr myśliwców Republiki oraz setki TIE Interceptorów. Od razu zniszczył kilka maszyn wroga, po czym wleciał w obłok asteroid. Korzystając z repulsorów, zaczął posyłać odłamki skalne w kierunku myśliwców, które za nim podążyły, w końcu niszcząc wszystkie z nich. Po chwili z Hanem skontaktował się komandor Tirossk, informując go o stanie bitwy. W układzie powstało kolejnych kilka tysięcy studni grawitacyjnych, doprowadzając do destabilizacji układu. W kierunku gwiazdy zaczęło lecieć wiele sporych grup asteroid, które miały tam dotrzeć za niecałe dwie standardowe doby. Niektóre ze skał były na tyle duże, że ich uderzenia o powierzchnię gwiazdy spowodowałyby eksplozje wydzielające tyle promieniowania, że zabiłoby ono wszelkie życie i zniszczyło każdy statek w całym układzie. Jedynie studnie grawitacyjne hamowały proces, który zapoczątkowały, swoim przyciąganiem spowalniając asteroidy, więc okręty Republiki nie mogły sobie pozwolić na niszczenie generatorów. Wkrótce w pobliże fregat i Falcona przybyła Eskadra Łotrów wraz z Leią Organą, która zdementowała informację o rzekomej śmierci Luke'a, wciąż go wyczuwając. Łotry postanowiły przemieścić się wraz z pozostałymi na miejsce głównego starcia. Przesuwali się, wykonując mikroskoki i co rusz wylatując z nadprzestrzeni wśród myśliwców TIE. Falcon i X-wingi wykorzystywały procę Solo do radzenia sobie z przeciwnikami, po czym leciały w dalszą drogę. W końcu zniszczony został generator studni grawitacyjnej, który przeszkadzał im w dotarciu do planety. Na jej powierzchni Leia spotkała się z załogą Falcona. Statek wymagał napraw po walce w polu asteroid.

Shadowspawn i jego ciemni szturmowcy.

Luke dotarł do sali tronowej Shadowspawna, który chciał się z nim zmierzyć. Skywalker przystał do pojedynku, gdy Blackhole powiedział, że w przypadku zwycięstwa przejmie on dowodzenie nad jego wojskami. Luke pokonał mężczyznę, przekonując się, że nie jest to prawdziwy Cronal. Gdy zdjął z niego koronę, spod holograficznej maski ukazała się twarz Nicka Rostu. Nick zdradził swojemu przeciwnikowi, że jest pozerem, który ma udawać Blackhole'a, i że tak samo jak inne Pionki jest kontrolowany przez Mroczną Koronę. Kazał Luke'owi wskoczyć na Mroczny Tron, który był jedyną częścią sali niewykonaną z topiskały, którą Blackhole mógł manipulować. Cronal rozpuścił jednak skałę pod Tronem, po czym przesłał przez nią impuls ogłuszający, pozbawiając Luke'a przytomności.

Tymczasem Łotry oczyszczały drogę, którą Falcon mógłby odlecieć po odnalezieniu i zabraniu Luke'a. Ekipa Hana napotkała jednak grupę Aeony Cantor, której członkowie wymierzyli w nich broń. Zanim sytuacja zdążyła się wyklarować, w pobliżu pojawiły się myśliwce TIE, strzelając do nich. Han, Chewie i Leia wbiegli do Falcona, startując. TIE Interceptory nie uszkodziły mocno statku, gdyż w zanieczyszczonej atmosferze ich strzały nie miały wystarczającego skupienia, by spenetrować pancerz. Han zniszczył jednak kilka myśliwców, korzystając z ostatnich posiadanych rakiet. Następnie poprosił o wsparcie Łotrów, lecz Wedge odparł, że w okolicy jest mnóstwo myśliwców i muszą wpierw zebrać wsparcie, polecając im czekać. Han zdecydował, że poradzi sobie sam. W tej chwili w pobliżu zjawiło się kilkadziesiąt kanonierek, które zaczęły ostrzeliwać go rakietami. Han nakazał Lei strzelać w grunt, wzbijając tumany pyłu, które zakryły Falcona. W rezultacie rakiety utraciły namiar i zaczęły lecieć również w kierunku Interceptorów. Miało to też wady, gdyż jeden z pilotów TIE nie zauważył frachtowca i zderzył się z nim, omal nie miażdżąc sterowni. Han odzyskał panowanie nad statkiem i wylądował, zabierając na pokład Mindoran, którzy mogli pomóc w odnalezieniu Luke'a. Gdy wystartował, poleciał w takim kierunku, aby znajdować się pomiędzy myśliwcami a kanonierkami, po czym wzleciał w górę. Szybko stał się celem turbolaserów otaczających bazę Cronala, lecz Interceptory odpuściły. Han udał się do pobliskiego kanionu, z którego odchodziło wiele bocznych korytarzy i jaskiń, by tam się ukryć.

Równocześnie Lancer zdołał już dotrzeć na miejsce głównej bitwy, a jego dowódca, komandor Tirossk, przejął dowodzenie nad flotą, osieroconą po śmierci admirała Kalbacka w katastrofie Justice. Bothanin zauważył, że dzięki oddziaływaniu grawitacyjnemu dużych grup asteroid i studni grawitacyjnych podwójnych siódemek istnieje szansa na połączenie części odłamków skalnych w zwarte grupy. Mogłoby to pozwolić na wytworzenie krótkiego okna nadprzestrzennego, aby część okrętów SSR mogła uciec z zagrożonego katastrofą układu. Do otwarcia pierwszego okna pozostało co najmniej 18 godzin. Flota miała coraz mniej czasu, gdyż promieniowanie Taspana już zwiększało swoje natężenie, a za 3 godziny na jego powierzchni miały się pojawić pierwsze rozbłyski. Poza tym manewry CC-7700/E zwracały uwagę Interceptorów, które atakowały te okręty. Co prawda podwójne siódemki były opancerzone i uzbrojone na tyle dobrze, że oparłyby się konwencjonalnym atakom, lecz piloci Imperium decydowali się na samobójcze szturmy, lecąc na krążowniki przy pełnej prędkości. Piloci X-wingów starali się nie dopuścić, by dochodziło do takich zderzeń, choć było ich sto razy mniej od myśliwców wroga. Przewaga X-wingów wynikająca z tego, że Interceptory skupiały się na krążownikach, a nie walce myśliwskiej, oraz z bardziej wytrzymałej konstrukcji i posiadaniu repulsorów przez myśliwce Republiki nie wystarczała, by zniwelować tę różnicę. Flota Republiki ponosiła więc straty, również w wyniku przypadkowych strzałów do przyjacielskich jednostek czy kolizji, wynikających z wysokiego tempa starcia. Połowa Eskadry Zielonych z 23 Skrzydła została wybita przez asteroidy.[1]

Odsiecz Landa

Nagle na miejsce walki wleciał krążownik kalamariański Remember Alderaan z Lando Calrissianem na pokładzie i pułkiem A-wingów w hangarach. Lando dowiedział się o kłopotach SSR w czasie negocjacji z Mandalorianami i postanowił przybyć na miejsce bitwy. Korzystając z prowadzonych negocjacji, wynajął najemników, by zasiedli za sterami A-wingów, co okazało się dobrym pomysłem, gdyż dzięki nim zniszczono wszystkie Interceptory, które zaatakowały podwójne siódemki. Po powrocie myśliwców do hangarów Lando postanowił rozpocząć poszukiwania Luke'a na powierzchni Mindora. Siły Republiki zaczęły jednak być ostrzeliwane bombami grawitacyjnymi, nie tylko mogącymi niszczyć okręty, ale również wpływającymi na działanie generatorów studni grawitacyjnych. Zaledwie kilkanaście minut pozostało do silnego rozbłysku na powierzchni Taspana, który według przewidywań miał doprowadzić do śmierci wszystkich istot w układzie w ciągu niecałej godziny. Lando rozkazał wszystkim okrętom zaprzestać walki i schować się za Mindorem, po czym wystrzelić puste kapsuły ratunkowe pod osłoną trzech eskadr dla zmylenia wroga. Aby jednak jednostki Republiki mogły zbliżyć się do powierzchni planety, należało zniszczyć systemy obronne ulokowane w pobliżu bazy Shadowspawna. Lando wyznaczył to zadanie wynajętym Mandaloriańskim Superkomandosom. Wcześniej jednak Remember Alderaan przystąpił do wstępnego bombardowania stanowisk artylerii naziemnej z orbity, wspomagany przez myśliwce. W odpowiedzi Cronal kazał wysłać do walki wszystkie jednostki, jakimi dysponował. Wysłał też kompanię swoich najlepszych żołnierzy do obrony Ośrodka Elekcyjnego, gdzie właśnie dokonywał transferu swojego ducha do ciała Luke'a Skywalkera. Tam jednak Nick zbuntował się Cronalowi, zdejmując z głowy Mroczną Koronę i atakując strażników oraz pozostałe Pionki, a także uwalniając Luke'a.

Atak na bazę Shadowspawna trwał. Do boju wysłano tyle myśliwców TIE, że X-wingi musiały zwalniać, by się z nimi nie zderzać, co narażało je na ostrzał turbolaserów. Musiały jednak osłaniać B-wingi, które bombardowały stanowiska dział turbojonowych i działa grawitacyjnego. Co prawda znajdowały się one pod grubym pancerzem, lecz na skutek bombardowania nie mogły go rozsunąć i rozpocząć ostrzału. Tymczasem w kierunku Taspana zaczęły opadać nie tylko asteroidy, ale również generatory studni grawitacyjnych, przyciągając ku sobie materię gwiazdy. W wyniku upadku jednego z generatorów smuga tej materii otarła się o atmosferę Taspana, co wywołało burzę ognia w pobliżu bazy Shadowspawna. Zmusiła ona pilotów do przerwania walki, a artylerzystów do zaprzestania ostrzału. Korzystając z okazji, trzy okręty Republiki wleciały w niższe warstwy atmosfery, wysyłając w pobliże stanowisk dział turbojonowych i działa grawitacyjnego lądowniki z marines. Gdy burza przeszła, krążowniki odleciały, a z kopuł dział wybiegli ciemni szturmowcy i wyleciały czołgi repulsorowe. Lądowniki rozpoczęły ostrzał osłonowy i zaczęły wypuszczać żołnierzy. Równocześnie wznowione zostało starcie myśliwców. Piechota Republiki okopywała się wokół dział, ostrzeliwując zbliżających się żołnierzy wroga. Lądowniki wspierały ich swoimi wyrzutniami rakiet. Gdy rozpoczęła się walka wręcz, marines, posiadający lepsze wyposażenie, zyskali przewagę. Wokół działa grawitacyjnego wylądowało 12 lądowników, przy czym 4 z nich w bezpośredniej bliskości imperialnych bunkrów, poza zasięgiem wieżyczek, czołgów i artylerii. Szturmowcy zbliżyli się do nich, niszcząc je palnikami i ładunkami wybuchowymi. Wewnątrz promów były tylko ładunki detonitu, których eksplozja zabiła kilkuset szturmowców i naruszyła bunkry. Pozostałe lądowniki wypuściły z ładowni kilkuset Mandalorian z Fennem Shysą na czele, którzy ruszyli ku bunkrom. Szturmowcy wycofali się do środka, otrzymując rozkaz obrony narożników i skrzyżowań korytarzy.

W tym samym momencie okręty Republiki toczyły bój z myśliwcami TIE, których piloci dokonywali samobójczych szarż na jednostki wroga. Uszkodzony został m.in. Remember Alderaan. Okręty pozbawione były eskorty, gdyż wszystkie myśliwce były potrzebne do osłaniania akcji naziemnej. Wojskowi Nowej Republiki starali się niwelować brak osłony, skupiając się jak najbliżej siebie, aby uzupełniać wzajemnie luki w swojej obronie. Zaczęłoby to jednak działać na ich niekorzyść, gdyby baza Shadowspawna znalazła się pod nimi, gdyż ułatwiłoby to ostrzał artyleryjski z powierzchni planety. Do tego czasu zostało zaledwie kilka minut. O niedopuszczenie do otwarcia ognia starały się oddziały naziemne. Mandalorianie przedzierali się przez bunkry w pobliżu działa grawitacyjnego. Generał Calrissian nakazał Łotrom również przemieścić się znad stanowisk turbolaserów do centralnego działa, by zniszczyć je, w wypadku gdyby nie udało się to Superkomandosom. Niedługo potem Lando postanowił, że wszystkie okręty powinny natychmiast wylądować na powierzchni Mindora, wiedząc, że gdyby zostali na orbicie choć chwilę dłużej, działa przy bazie Shadowspawna prawdopodobnie by ich zniszczyły.

Luke Skywalker w trakcie bitwy.

Gdy Luke opuścił Ośrodek Elekcyjny, napotkał pułkownika Klicka i jego szturmowców. Klick oddał hołd Jedi i nazwał go Imperatorem. Luke zdziwił się, ale przejął dowodzenie nad napotkanymi szturmowcami i rozkazał im zaopiekować się jeńcami Blackhole'a oraz poddać się Republice. Sam Luke wraz z Nickiem Rostu udał się do uszkodzonego Sokoła Millennium, spoczywającego nieopodal bazy i atakowanego przez myśliwce i bombowce. Luke zdołał uciec pogoni, a w końcu dostał się do sieci jaskiń, gdzie chciał odnaleźć zaginionych Hana, Leię i Chewbaccę. Leia została jednak porwana przez Kara Vastora, sługę Cronala, który po niepowodzeniu z Lukiem postanowił przechwycić jej ciało.

Równolegle do zdarzeń rozgrywających się w jaskiniach, Cronal wydał rozkaz do uruchomienia ładunków grawitacyjnych rozmieszczonych wokół swojej bazy. Spowodowało to jej wyrzut ponad powierzchnię planety oraz zalanie magmą i promieniowaniem terenów znajdujących się w pobliżu, co zniszczyło pierścień turbolaserów i poczyniło duże straty zarówno wśród obrońców, jak i atakujących. Większość marines Nowej Republiki zginęła. Mandalorianie znaleźli się jednak na powierzchni odlatującej kopuły. Okręty Republiki, spoczywające w oddalonym wcześniej od siedziby Shadowspawna kraterze, stały się nagle narażone na ostrzał z orbity przez Mroczną Bazę, na której pozostało działo grawitacyjne i stanowiska turbojonowe. Znajdujący się tam Fenn Shysa i kilku innych Mandalorian starali się odciągnąć uwagę silnej obrony bunkra działa grawitacyjnego od reszty Superkomandosów, którzy mieli zaatakować budynek od skrzydła. Lando potrzebował jednak zniszczyć działo jak najszybciej. Kazał Mandalorianom wycofać się jak najdalej od bunkra, licząc na to, że gdy działo rozpocznie ostrzał, będzie można je szybko unieszkodliwić poprzez zmasowany atak floty. Fenn odparł, że nie zdążą się wycofać, ale że mogą się poświęcić. Lando nie chciał o tym słyszeć, ale nie zrezygnował z pomysłu ostrzelania Bazy. Wysłał Lancera, Paleo i Unsunga w stronę wulkanu, by otworzyły ogień zaporowy ku bateriom dział, uniemożliwiając im strzały w kierunku okrętów Republiki. Wedge rozkazał pobliskim myśliwcom, by nie wchodziły im w drogę. Dwa działa turbojonowe zostały sparaliżowane w wyniku ataku marines, zaś pozostałe trzy, razem z działem grawitacyjnym, ostrzelały napastników. Unsung, w którego okolicy eksplodowało kilka bomb grawitacyjnych, został od razu zniszczony. Kolejne bomby zostały wystrzelone w kierunku pozostałych okrętów Nowej Republiki. Zadaniem 4 podwójnych siódemek, które dotrwały do tego momentu bitwy, było nie dopuszczenie do tego, aby bomby dotarły do celu. W wykonaniu koniecznych obliczeń miał im pomóc dostęp do procesorów Remember Alderaan. Wait a Minute spychał bomby z kursu, następny krążownik posyłał je tak, aby minęły planetę, kolejny tak, żeby przeleciały nisko nad Mindorem, zaś ostatni zawracał je ku Mrocznej Bazie. W ten sposób przeleciało około dziesięć bomb, zanim jednak dotarły do celu, drugi krążownik, Hold 'Em, padł ofiarą pomyłki w obliczeniach, przez co jedna z bomb grawitacyjnych eksplodowała tuż koło niego. Kiedy zniszczony okręt wypadł z szyku, pozostałe bomby uderzyły o powierzchnię Mindora. W tym momencie z miejsca startu Mrocznej Bazy zaczęła rozchodzić się anomalia grawitacyjna, która miała zniszczyć planetę w ciągu dwóch godzin. Flota Republiki zareagowała ponownie wzlatując ponad Mindora, lecz gdyby został on zniszczony, utraciłaby osłonę przed promieniowaniem z Taspana. Lando stracił już nadzieję na to, że ktokolwiek przetrwa bitwę, ale postanowił doprowadzić do zniszczenia odlatującej Bazy. Nie chciał, aby jej pasażerowie zorientowali się, że lecą ku nim bomby grawitacyjne, więc nakazał jej ostrzał. Dwieście myśliwców zaatakowało wulkan z bliska, a okręty odstrzeliwały jego skorupę. Interdyktory posyłały bomby z dala od floty.[1]

Rozejm i koniec bitwy

W pewnej chwili w pobliżu Mrocznej Bazy pojawił się Millennium Falcon. Nadający z pokładu Luke nakazywał okrętom Republiki zaprzestanie ataku i przekazywał dowodzenie nad siłami Imperium Klickowi. Nowo awansowany marszałek nakazał wyłączenie urządzeń zakłócających łączność oraz studni grawitacyjnych, a także poddanie się Nowej Republice. Następnie miała zostać zarządzona ewakuacja cywilów. Lando był zszokowany nagłym zwrotem sytuacji, ale zaczął podawać podwładnym punkty skoków nadprzestrzennych i plan akcji ratunkowych. Mandaloriańscy komandosi dowiedzieli się o przebiegu sytuacji, gdy Fennowi zaczynało już brakować amunicji. Rzucił się na szturmowców z wibroostrzem, ale zauważył, że przestali stawiać opór, nie uciekając nawet przed jego bronią. Po chwili podszedł do niego Kilck, który powiedział mu o rozejmie i o tym, że należy ewakuować prawie trzy i pół tysiąca cywilów z Mrocznej Bazy. Chwilę później w wulkan uderzyła pierwsza z bomb grawitacyjnych, wysłanych uprzednio w jej kierunku. Mroczna Baza utraciła sterowność i zaczęła się rozpadać. Kolejne trafienia przyspieszały nadchodzącą eksplozję, co zmusiło Luke'a do podjęcia błyskawicznej akcji ewakuacyjnej. Równolegle do niej Jedi zdołał uwolnić Leię z rąk Shadowspawna, lecz ten w odpowiedzi wpłynął na pancerze z topiskały, jakie nosili wszyscy ciemni szturmowcy, przez co z ich wnętrz wbiło się w ich ciała mnóstwo skalnych igieł. Część z nich trafiała do mózgu, doprowadzając do ich szaleństwa i ostrzału sojuszników.

Kiedy Cronal uciekł z układu na pokładzie swojej wyposażonej w hipernapęd asteroidy, w pobliżu planety ponownie włączyły się generatory studni grawitacyjnych. Zza asteroid wyleciało kilka tysięcy TIE Interceptorów. Niektóre płonęły od promieniowania wydzielanego przez gwiazdę, ale leciały dalej chaotycznym torem, zagrażając okrętom Republiki. W wyniku samobójczych ataków Wait a Minute, choć jego artylerzyści zdołali zniszczyć kilkadziesiąt maszyn, został uderzony czterokrotnie, aż uległ całkowitemu zniszczeniu. Piloci Eskadry Łotrów rozprawiali się z setkami niebroniących się myśliwców, ale i tak nie byli w stanie zapewnić wszystkim okrętom odpowiedniej ochrony. Tymczasem wewnątrz Lancera ciemni szturmowcy dostali szału i zaczęli zabijać uwolnionych niedawno jeńców. Mandalorianie starali się ich obronić, walcząc wibroostrzami, by przypadkowo nie postrzelić niewinnych. Podobna sytuacja miała miejsce na niszczejącej Mrocznej Bazie, gdzie wojskowi Republiki musieli odpierać szturm swoich niedawnych jeńców. Luke zdołał się jednak skontaktować umysłowo z Cronalem i jego Koroną Zachodzącego Słońca, przejmując kontrolę nad topiskałą. Zniszczył w ten sposób kapsułę, którą mężczyzna uciekał z pola walki, wyłączył studnie grawitacyjne, a także rozpuścił topiskałę w organizmach szturmowców, uwalniając ich od śmiercionośnych kolców. Nie dało się ich już jednak uratować. Kiedy tylko stało się to możliwe, flota Republiki uciekła z układu.[1]

Skutki

W bitwie zginęło około pięćdziesiąt tysięcy istot. Luke Skywalker po tym konflikcie zmagał się z wyrzutami sumienia, twierdząc, że ofiary zostały poniesione z jego winy. Zrezygnował z rangi generała i zwrócił się do Lorza Geptuna w sprawie poprowadzenia dochodzenia odnośnie popełnienia przez niego zbrodni wojennych. Geptun jednak wykorzystał sytuację do zarobienia większych pieniędzy, podpisując kontrakt, na mocy którego opisał własną wersję starcia w pierwszej części holofilmu Przygody Luke'a Skywalkera. Luke wymusił jednak poprawki, dzięki którym historia w nim opowiedziana bardziej odzwierciedlała prawdziwy przebieg wydarzeń.[1]

Ciekawostki

Przypisy

Źródła

Zobacz kolekcję grafik dotyczących
bitwy o Mindor.