Korweta typu Assassin

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.

Korweta typu Assassin to specjalna wersja korwety koreliańskiej, przystosowana przez Imperium specjalnie do agresywnych patroli i działań przeciw piratom. Jej producentem była Corellian Engineering Corporation.

Charakterystyka

Główną wprowadzoną zmianą w stosunku do oryginału, było zainstalowanie na niej, w miejsce większej części ładowni, hangarów dla pięciu lekkich myśliwców TIE (lub trzech większych maszyn innego typu). Oczywiście poza miejscem na same myśliwce, na pokładzie trzeba też było zmieścić całe wyposażenie diagnostyczne i naprawcze pozwalające na utrzymanie przewożonych maszyn w stanie gotowości do lotu, jak również dodatkowe zapasy paliwa i części zamiennych. Załoga okrętu powiększyła się tym samym nie tylko o pilotów TIE, ale też o zespół techników oraz dodatkowy szczątkowy personel kontroli lotów. To wszystko, połączone z niechęcią decydentów do zmniejszania ilości żołnierzy na pokładzie sprawiało, że ten najmniejszy imperialny mini-lotniskowiec był jednostką wyjątkowo zatłoczoną.

Uzbrojenie Assassina zredukowano do 2/3 w porównaniu z klasyczną bojową M/CRV, jednak dodatkowe myśliwce rekompensowały aż nadto ten niewielki ubytek, a sama jednostka tego typu raczej nie była przeznaczona do toczenia pojedynków artyleryjskich z większymi okrętami. Głównym zadaniem tych korwet było samotne patrolowanie systemów gwiezdnych o dużym natężeniu nielegalnego transportu. Przewożone TIE z jednej strony stanowiły w tym momencie dodatkowe jednostki patrolowe pozwalające na zwiększenie kontrolowanego obszaru, z drugiej zaś, były w stanie doścignąć ewentualne szybkie jednostki przemytnicze, których sama korweta nie zdążyłaby dopaść przed ich ucieczką w nadprzestrzeń. Przez pewien czas istniał też pomysł używania tych okrętów do eskorty konwojów, jednak szybko okazało się, że Assassin nie do końca sprawdzał się w tej roli. Dużo więcej uzbrojenia i myśliwców mogła wówczas wprowadzić do walki fregata eskortowa, jeżeli oczywiście była w danym momencie dostępna. Jeżeli fregat nie było w okolicy, a dziwnym trafem dostępny był Assassin (o którego zresztą nie tak łatwo, bo wyprodukowano ich w sumie poniżej pięćdziesięciu sztuk), to zazwyczaj imperialni dowódcy wychodzili jednak z założenia, że lepiej było mieć pięć dodatkowych TIE, niż ich nie mieć.

Assasin był szczególnie przykrą niespodzianką dla atakujących w momencie, gdy spodziewali się oni w jego miejsce spotkać zwykłą korwetę. Jak wiadomo, zaskoczenie często potrafiło zadecydować o wyniku potyczki, a czasem stawało ono i po stronie imperialnej.

Źródła

Pierwotna wersja tego artykułu pochodzi z zasobów Stoczni Sluis Van. Artykuł umieszczony za wiedzą i zgodą Zarządu Stoczni.