Magna Tolvan

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych.

Magna Tolvan
Rasa: Człowiek
Kolor włosów: Srebrne
Kolor oczu: Niebieskie
Kolor skóry: Jasna
Przynależność:
Profesja: Kapitan[1]




Magna Tolvan była ludzkiej rasy kapitanem Imperium Galaktycznego. Stacjonowała na Eadu, lecz po wybuchu galaktycznej wojny domowej została przeniesiona na Yavin 4, gdzie napotkała się na zespół Aphry, który włamał się do tamtejszej świątyni. Mimo próby pojmania zdołali uciec, a Tolvan otrzymała rozkaz złapania ich. Ich śladem dotarła do twierdzy Garn, gdzie doszło do starcia, w trakcie którego uwolnione zostały mistyczne moce uwięzionego tam Rura, przez co zaatakowały ich kontrolowane przez niego droidy. Imperialni znaleźli się w opresji, lecz dzięki pomocy Aphry Magna zdołała uciec. Mimo to na pokładzie statku, którym odlecieli, Tolvan zagroziła Aphrze blasterem, w wyniku czego została obezwładniona przez jej ojca, po czym porzucona na opuszczonej planecie.

Biografia

W szeregach Imperium

Tolvan pełniła funkcję kapitana w szeregach Imperium Galaktycznego. Zajmowała się ona zabezpieczeniami na Eadu, lecz po tym jak doszło tam do ataku rebeliantów, generał Tagge zdecydował o karnym przydzieleniu jej do dowodzenia oddziałami na Yavinie 4, gdzie mieli oni przeszukać tamtejsze świątynie, w których Sojusz miał kiedyś bazę.[3]

Na Yavinie 4

Tolvan na Yavinie 4.

W trakcie pracy jeden z oficerów poinformował ją o odebraniu zaszyfrowanego sygnału, który przypominał rebeliancki kod. Tolvan zapytała o lokalizację, na co ten podał jej za miejsce jedną ze świątyń około 50 kilometrów od nich. Kapitan kazała więc wysłać w to miejsce skutery patrolowe i zbadać miejsce bez zbędnego zbudzania czujności wroga. Po jakimś czasie zażądała meldunku, na co wysłani żołnierze powiedzieli, że na razie zbliżali się dopiero do świątyni. Nagle jednak sygnał się urwał, a Tolvan dostrzegła na terenie lasu wybuch i dym. Zdecydowała wysłać na miejsce znacznie większe oddziały wspomagane przez AT-ST. Sama stanęła na czele oddziałów i po zbliżeniu się celu rozkazała zatoczenie pętli od północy. Nagle część oddziałów została zaatakowana i zameldowała, że zostali przygwożdżeni, a napastników musiało być dziesiątki. Tolvan zdecydowała więc, aby wysłać na miejsce maszyny kroczące, które po chwili działania poinformowały o nawiązaniu kontaktu wzrokowego z celem. Rozpoczęła się strzelanina, lecz po czasie kontakt z maszyną się urwał.[1] Nagle ich oczom ukazały się świecące poświaty, który zaczęły wydobywać się z czubków świątyń. Kapitan zrozumiała, że cała akcja w lesie miała odwrócić jedynie ich uwagę. Spojrzała w stronę głównej budowli i dostrzegła, że ktoś stojąc na niej obserwował całe zjawisko. Natychmiast nakazała żołnierzom dostanie się do środka świątyni i schwytanie intruzów, podczas gdy sama zaczęła iść w stronę budynków. Po dotarciu tam zastała czwórkę zatrzymanych przez jej oddziały włamywaczy: Aphrę, jej ojca oraz droidy 0-0-0 i BT-1, których zapytała o powód wtargnięcia na obszar należący do Imperium. Tamci zaczęli tłumaczyć jej, że zabłądzili, podczas gdy za nimi pojawił się statek. Na ten widok Tolvan kazała otworzyć ogień w jego kierunku, lecz włamywacze zdołali uciec.[3]

Poszukiwania Aphry

Tolvan zaatakowana przez ojca Aphry.

Po tym jak przeciwnicy uciekli, Tolvan złożyła meldunek z sytuacji admirałowi Ozzelowi. Powiedziała, że była to jedynie drobna napaść dokonana najpewniej przez rebeliantów, co oznaczało że wysiłek włożony w przeszukiwanie świątyni mógłby okazać się zyskiem. Ozzel odparł, iż gdyby Tagge żył, to najpewniej byłby zdenerwowany z tego powodu, po czym zapytał o jakieś szczegóły na temat rebeliantów. Kapitan odpowiedziała jednak, że posiadała tylko wstępne dane, niewarte przekazania. Admirał powiedział jej, iż lepiej dla niej, że jej dowódcą był Tagge, a nie Darth Vader, bo miał on mniejszą tolerancję dla błędów. Zakończył rozmowę, po czym Tolvan upewniła się o gotowości do odlotu z Yavina i wsiadając na pokład imperialnego promu udała się w pogoń za wrogami.[3] Lecąc śladem poszukiwanych dotarli na teren ukrytej Twierdzy Garn. Widząc ją kapitan kazała swoim oddziałom zabezpieczyć teren. Po chwili przeszukiwania twierdzy napotkali się na poszukiwanych w jednym z pomieszczeń. Widząc wrogów kapitan natychmiastowo kazała żołnierzom odtworzyć ogień. Widząc, że pomagający Aphrze Czarny Krrsantan odwracał ich uwagę, wydała swoim oddziałom rozkaz zajścia go, lecz po chwili okazało się, że ten uciekł. Zaczęli więc gonić Aphrę i jej ojca, których znaleźli idących w kierunku rdzenia twierdzy. Zaczęli ostrzał i przygwoździli ich do jednej ze skał, lecz kiedy szturmowcy zaczęli biec w ich stronę po moście mocy, ci strzelili w generator, przez co most zniknął, a żołnierze spadli w próżnię.[4]Po tym jak wojska Imperium stanęły w martwym punkcie, Tolvan zaczęła zastanawiać się nad rozwiązaniem problemu. Jeden z żołnierzy zasugerował, aby ściągnąć tu astromecha, który podjąłby próbę uruchomienia systemu, lecz kapitan zdecydowała o wezwaniu na miejsce promu, którym przylecieli. Nagle jednak ich rozmowę przerwały tajemnicze stwory, które kontrolowane przez niezrozumiałe moce zaczęły otaczać imperialnych i zmierzać w ich kierunku. Tolvan wydała im rozkaz otworzenia ognia, lecz nie dawało to większego rezultatu. Po chwili strzelaniny zawołała ich Aphra, który opuściła centralną część twierdzy i zaczynała uciekać z walącego się powoli budynku. Wszyscy wbiegli więc na most, a ta dezaktywowała go, w skutek czego goniące ich potwory spadły w przepaść. Chelli kazała jej następnie wezwać po nich prom, na co ta poinformowała, że już to zrobiła, po czym zapytała ją, co stało się ze statkiem, którym tu przyleciała. Aphra wyjaśniła, że sprawa była dość skomplikowana. Po jakimś czasie statek Tolvan wylądował i cała trója weszła na pokład. Kapitan wydała pilotom rozkaz startu, lecz ci okazali się nie żyć. Nagle ujawnił się powód ich śmierci w postaci droida protokolarnego, który jak wyjaśniła Aphra, został przejęty przez moce uwięzionego w twierdzy Rura. Droid zaatakował ją i przewrócił, lecz Chelli wyleciała z twierdzy, która wkrótce wybuchła, dzięki czemu droid przestał być kontrolowany. Kiedy Tolvan zdała sobie z tego sprawę, wstała i wycelowała w Aphrę blasterem, pytając ją, kim ta w zasadzie była. Zanim jednak cokolwiek się dowiedziała, zaszedł ją od tyłu ojciec Aphry, który przebył jej bark mieczem świetlnym, przez co ta straciła przytomność. Kiedy się obudziła, znaleźli się na opuszczonej planecie na terenie Zewnętrznych Rubieży. Tam Aphra razem z droidem wyrzuciła ją z pokładu i przyznała, że powinna ją zabić, ale ta miała w sobie coś, co jej się podobało.[5]

Przypisy

Źródła