Mercurial Swift

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych
Ten artykuł wymaga poszerzenia o: Koniec i początek: Kres Imperium.

Merculiar Swift
Geb Teldar
Miejsce pochodzenia: Korelia[1]
Rasa: Człowiek[2]
Kolor włosów: Czarne[2]
Przynależność: Imperium Galaktyczne[3]
Profesja: Łowca nagród[2]




Mercurial Swift, urodzony jako Geb Teldar, był łowcą nagród działającym po powstaniu Nowej Republiki. Zanim zajął się zabijaniem był także tancerzem i aktorem, lecz jak sam uznał, Imperium Galaktyczne nie przepadało za sztuką. Zmienił więc fach i zaczął zabijać na zlecenia. W końcowym okresie panowania Imperium nawiązał współpracę z admirał Rae Sloane, na której zlecenie wykonał kilka powierzonych mu misji. Ich współpraca zakończyła się w momencie, kiedy Swift wyszukał dla niej informację na temat pochodzenia admirała Galliusa Raksa.

Biografia

Wczesne życie

Mercurial urodził się jako Geb Teldar i pochodził z Korelii. Wychowywał się u boku swojej matki, Tabby Teldar, z którą zamieszkiwał w domostwie w stylu vreniańskim w Koronecie.[1] W późniejszym czasie zajmował się tańcem i aktorstwem, lecz zmienił zawód na łowcę nagród, kiedy zdał sobie sprawę, że Imperium Galaktyczne nie doceniało sztuki.[2] Co jakiś czas wysyłał swojej matce kilka kredytów, aby pomóc jej finansowo.[1]

Walka z Dengarem

Dengar - przeciwnik Mercuriala.

Kiedy w roku 4 ABY przebywał w Koronecie na Korelii, spotkał innego łowcę, Dengara. Mężczyzna uważał, że w aktualnych czasach nie byli już potrzebni, więc planował stworzyć grupę łowców, aby wzajemnie się wspierać. Zaoferował Swiftowi dołączenie do niej, lecz ten nie był zainteresowany, co doprowadziło do walki między nimi. Pojedynek odbył się na dachu holoplexu i był długi oraz wyczerpujący. W pewnym momencie Dengar przypomniał rywalowi, że mógł się poddać i do niego dołączyć, lecz ten dalej nie zmienił zdania i nie dawał się namówić. Dengar ruszył do ataku, na co ten uderzył go w zakryty zbroją obojczyk. Po chwili poczuł, że był to błąd i zmienił strategię. Za następnym atakiem wszedł mu pod rękę i uderzył go pałką między fragmenty zbroi, trafiając w żebro. Mężczyzna zakaszlał i ponownie zaoferował mu przyłączenie się. Po raz kolejny usłyszał odmowę, na co ten przypomniał mu, że łowcy zawsze trzymali się ze sobą razem. Chłopak stwierdził, że sprawiało to, iż kradli sobie nagrody i na wzajem się oszukiwali. Dengar odpowiedział, że ten za to zżerał czyjeś resztki, a kiedy on sam odrzucał niektóre kontrakty, ten chodził jeszcze w pieluchach. Chłopak odpowiedział, że on pewnie już w nich chodził, co obraziło starszego od niego łowcę. Domyślił się, że ten wyraźnie go nie lubił, lecz Swift powiedział jedynie, że był zwyczajnie dziwny i niechlujny, a nikt ani go nigdy nie lubił, ani nigdy nie polubi. Dengar ponownie rzucił się w jego stronę, lecz ten odskoczył. Starszy łowca przeturlał się po ziemi i wycelował w niego pistoletem dezintegrującym. Mercurial podniósł ręce i postanowił przechytrzyć przeciwnika. Zaczął udawać, że widział Bobę Fetta, a kiedy ten się odwrócił, rzucił w niego pałką i zaatakował, po czym wyrwał mu broń. Wcisną mu ją pod brodę i rolę się odwróciły. Dengar przyznał, że ten nieźle walczył i że nabrał się na trik jak dzieciak. Swift powiedział, że był kiedyś aktorem i tancerzem, na co ten zapytał go, czemu nie robił tego dalej. Mężczyzna odpowiedział, że Imperium nie dbało nigdy o sztukę, więc zmienił branżę. Starszy wiekiem łowca odparł, iż obawiał się czasów, kiedy to na nich nakładane będą nagrody, a o ile jego zdaniem powinni się zjednać, nie będzie dalej naciskał. Zapytał, czy ten miał zamiar go zastrzelić, lecz chłopak zaprzeczył i oddał mu broń. Po wszystkim pożegnali się i rozeszli.[2]

Pomoc Rae Sloane

W roku 5 ABY Swift wykonywał zlecenie dla admirał Imperium Galaktycznego, Rae Sloane, na której polecenie miał zabić wiceadmirała dezertera, Perwina Gedde'ego. Mercurial wykonał zadanie poprzez dosypanie kytrogorgii do transportowanej do fortecy Gedde'ego przyprawy, wiedząc, że uzależniony mężczyzna ją spożyje.[3]

Coruscant, na którą udał się Swift.

Jakiś czas po wykonaniu zadania skontaktowała się z nim Adea Rite, pomocniczka Rae Sloane, która poprosiła go o spotkanie z jej przełożoną. Swift namierzył ją W dzielnicy Verity na Coruscant, a kiedy odnalazł ją na ulicy, była schwytana przez miejscowy Ruch Oporu. Mercurial widząc to zaatakował wojowników swoimi pałkami wstrząsowymi, a po chwili wszyscy z nich zostali pokonani i obezwładnieni. Sloane rozpoznając go domyśliła się, że ten musiał ją śledzić, z czym łowca otwarcie się zgodził, lecz uznał to za nieważne w aktualnym momencie i polecił ucieczkę pod groźbą spotkania kolejnych nieprzyjaciół. Admirał zapytała, czy ten zdoła ją stąd zabrać, co ten potwierdził, po czym razem zabrali się w drogę. Wsiedli na śmigacz i zaczęli lot nad dachami budynków. W pewnym momencie Mercurial zasugerował Sloane, aby powiedziała swoim ludziom o starych tunelach towarowych biegnących pod miastem wykorzystywanych przez buntowników. Admirał podziękowała mu za wiadomość, lecz ten wyczuł w jej głosie, że najwyraźniej nie obchodził ją fakt uratowania jej skóry, na co Rae przypomniała, iż ten ją śledził. Łowca odparł, że ta przecież go wzywała, lecz admirał wyjaśniła, że oczekiwała od niego szybkiego pojawienia się, a nie skradania. Po jakimś czasie Mercurial zapytał, czy pojawiło się dla niego jakieś nowe zadanie, na co Sloane wspomniała, iż potrzebowała jego pomocy przy poszukiwaniach Brendola Huxa, który utknął w Akademii Imperialnej na Arkanis. Swift zapytał, czy Arkanis nie było czasem terenem Nowej Republiki. Sloane wyjaśniła, że ci okupywali planetę, lecz na razie jej nie zdobyli. Łowca dopytał więc, czy miał dorwać Huxa przed nimi, lecz admirał wyjaśniła, że chciała mieć go żywego i w dobrym stanie, ponieważ nie chciała go schwytać, a jedynie ocalić. Mężczyzna odparł, iż był łowcą, a nie niańką, która wyciągała uciśnionych z ogarniętych wojną planet, na co Sloane dodała, że Brendol miał także syna, którego ten też miał za zadanie uratować. Mercurial zgodził się pod warunkiem zwiększenia stawki. Admirał obiecała ją podwoić, lecz łowca domagał się potrojenia. Sloane zagroziła mu jednak możliwością nasłania na niego sił odradzającego się Imperium, na co ten w ostateczności przystał na podwojenie. Rae kazała wówczas zawieść się do pałacu imperialnego i odezwać się po wykonaniu zadania, aby otrzymać zapłatę.[3]

Jakiś czas później Sloane skontaktowała się z nim i zleciła mu zbadanie księżyca Quantxi, gdzie miał znajdować się Imperialis. Poleciła mu zbadać ta informację i dowiedzieć się czegoś na temat pochodzenia Galliusa Raxa. Swift zajął się powierzonym mu zadaniem i wkrótce skontaktował się z admirał ponownie, przychodząc z pozyskanymi informacjami. Zwrócił jednak uwagę na fakt, że imperialne kredyty którymi mu płaci, tracą na wartości, więc nie opłaca mu się przyjmować wynagrodzenia w tej formie. Sloane będąca w ciężkiej sytuacji uniosła się i zagwarantowała mu kilkukrotne odwdzięczenie się za jego pracę w formie przysług. Mężczyzna przekazał jej więc, że namiary które mu podała okazały się być poprawne, lecz statku pilnowały droidy, którymi musiałby zająć się haker. Powiedział jej jednak, że dowiedział się, iż Rax pochodził z Jakku, prymitywnej planety leżącej w Nieznanych Regionach. Sloane podziękowała mu więc i rozłączyła połączenie.[3]

Zlecenie na Taris

Jakiś czas później Mercurial zainteresował się zleceniem od Gangu Gindar, który poszukiwał Vazeen Mordraw, winnej uprowadzenia im zdobytej od Nowej Republiki kasetki identyfikatorów. Celem odnalezienia dziewczyny udał się na Taris, gdzie poszukując jej zagadał w kosmoporcie do Ithorianina będącego pod wpływem przyprawy. Mężczyzna powiedział mu, że ta zamieszkuje w pobliżu swojej rodziny w dzielnicy dzielnicy Talinn. Mercurial udał się na miejsce, gdzie natrafił na miejscowego chłopca. Widząc, że ten się go bał, skupił jego uwagę sakiewką kredytów. Wyświetlił mu na swoim karwaszu hologram poszukiwanej osoby, na co ten potwierdził, że widział ją niedaleko stąd. Dopytał o szczegóły, na co chłopak się zmieszał, co sprawiło, iż Swift domyślił się, że ten ją zna. Zapewnił więc dzieciaka, że nie ma zamiaru nic jej zrobić, a jeśli mu nie pomoże, to nie tylko nie dostanie od niego kredytów, ale dodatkowo skończy połamany. Chłopak wyjaśnił więc, że osoba której szuka ma kryjówkę w pobliskim budynku, w Odlewni Palmyra. W ramach podziękowania łowca wręczył mu mieszek z nagrodą, po czym udał się we okolicę wskazanego miejsca.[1] Obserwując wskazany budynek przez quadrolornetkę opracował plan i ewentualną drogę ucieczki. Po chwili dostrzegł poszukiwaną dziewczynę na dachu odlewni, więc wstał i za pomocą plecaka odrzutowego przedostał się na przeciwny budynek. Kiedy dziewczyna go zauważyła, ku jego zaskoczeniu nie uciekała, lecz stała i patrzyła w jego kierunku. Zbliżając się do niej zastanawiał się nad jej nietypową reakcją, po czym nagle usłyszał dźwięk strzału ogłuszającego z blastera, którego udało mu się uniknąć. Kiedy spojrzał się w kierunku, z którego oddano strzał, dostrzegł nieznaną mu wcześniej kobietę o srebrnych włosach, Norrę Wexley, która celowała do niego z pistoletu. Zamachnął się swoją pałką i wytrącił jej broń, na co ta wymierzyła w jego kierunku cios pięścią. Łowca schylił się i odpowiedział wsadzając jej elektropałkę pod pachę i rażąc ładunkiem elektrycznym. Po chwili został jednak uderzony od tyłu w nerkę, przez co upadł na kolana. Wymierzył cios pod kolano drugiego napastnika, Sinjira Ratha Velusa i powalił go, dostrzegając w swoim przeciwniku byłego imperialnego, któremu zgarnął spod nosa nagrodę nałożoną na Perwina Geddego. Nie widząc sensu w walce z napastnikami zdecydował się uciekać wcześniej obraną drogą. Zaczął więc biec, podczas gdy Norra zdołała odzyskać broń i ponownie oddać w jego kierunku nietrafiony strzał. Mężczyzna dotarł do szczeliny, z której chciał zeskoczyć, kiedy nagle pojawiło się przed nim ramię, które uderzyło w jego tchawicę. Upadł na plecy, a nad nim pojawiła się znana mu Jas Emari, która także zarabiała jako łowczyni nagród. Na jej widok spróbował sięgnąć po jedną z pałek, lecz ta uprzedziła go oddając w jego stronę ogłuszający strzał z blastera.[1]

Jedna z porywaczek Mercuriala, Jas Emari.

Mercurial obudził się w starej fabryce amunicji, przywiązany do jednej z rur. Odzyskał przytomność po tym jak Sinjir wsadził mu dwa palce w nozdrza, co skutecznie rozbudziło łowcę. Swift spojrzał w kierunku Jas, która podchwytując jego spojrzenie przywitała się. Mercurial w odpowiedzi przypomniał sobie słowa, które usłyszał kiedyś od Dengara, o tym, że nadejdą jeszcze czasy, kiedy to za łowców nagród wystawiane będą nagrody. Emari odpowiedziała, iż za nią także pojawiła się już nagroda, na co Mercurial przypomniał sobie, jak Rynscar z Czarnego Słońca informowała go o niej, a z tego co słyszał to suma została ostatnio podwojona. Zabraczka poprawiła go, że nagrodę potrojono, lecz za jego głowę nie było żadnego zlecenia. Mężczyzna spytał więc, czemu go złapali, na co ta wyjaśniła, że chcą zadać mu kilka pytań. Łowca domyślił się, iż może chodzić im o akcję na Vorlagu związaną z Perwinem Geddem, lecz Norra odparła, że interesowała ją wyłącznie jego zleceniodawczyni, admirał Sloane. Swift zaprzeczył, jakoby miał ją znać, na co podszedł do niego Sinjir, który zapytał go o najważniejszą dla niego część ciała. Łowca uznał, że jest nią umysł, lecz Velus zasugerował dłonie, którymi posługuje się przy walce swoimi elektropałkami. Swift zapewnił go, iż nawet jak mu je połamie, to stać go spokojnie na zastąpienie ich mechanicznymi protezami, które poszerzyłyby jego możliwości jako łowca nagród. Rath postanowił więc spróbować innym sposobem i oznajmił łowcy, że zna jego przyszłość i jego prawdziwe imię, którym jest Geb Teldar. Mercurial skłamał, że nigdy nie słyszał tego nazwiska, lecz Velus kontynuował ujawnianie mu informacji z jego wczesnego życia i dodał, że wie także o jego koreliańskim pochodzeniu. Następnie wyświetlił mu na holoprojektorze hologram domu jego matki na Korelii, przy którym stał ich droid, Pan Bones. Swift zapytał, jak ci dowiedzieli się o tym wszystkim, na co były imperialny wyjaśnił, iż udało im się zagadać do kilku osób w Koronecie, które ujawniły jego przyszłość i kilka szczegółów, dzięki którym namierzyli domostwo Tabby. Łowca nagród przypomniał napastnikom, że reprezentują Nową Republikę, więc nie mogą nic zrobić jego matce. Jas i Sinjir wybuchli śmiechem, po czym oznajmili mu, iż Nowa Republika nie wie nawet o działaniach, które właśnie podejmują, więc nie ograniczają ich narzucone przez nią zasady. Mercurial zaczął prosić, aby nie robili nic jego matce, na co Norra zapewniła, że o ile powiem co chcą wiedzieć, to nie zrobią jej krzywdy. Łowca powiedział więc, że nie rozmawiał ze Sloane od kilku miesięcy, od kiedy wyszukał dla niej informacje na temat Imperialisa, którego współrzędne były powiązane z Galliusem Raksem. Dodał, iż admirał chciała wiedzieć wszystko na temat miejsca pochodzenia Galliusa, którym było Jakku. Wexley zapytała, czy imperialna admirał poleciała w owe miejsce, na co Swift odparł, iż nie jest pewny, ale wydaje mu się, że tak. Sinjir zauważył jednak, że ten nie mówił im wszystkiego, więc ponownie zagroził mu swoim droidem. Mercurial dodał więc, iż ta była ranna i leciała skradzionym chandrilańskim , przy czym towarzyszył jej jakiś mężczyzna, najpewniej nie sympatyzujący z Imperium. Velus potwierdził, że ten mówi prawdę, więc cała grupa zdecydowała się udać na podaną przez niego planetę. Emari nie była jednak pewna, czy warto pozostawiać Swifta bezkarnego, na co Norra przechwyciła od niej elektropałeczkę i włączając wyładowania przyłożyła ją do ciała łowcy, tym samym ponownie go ogłuszając i pozostawiając na Taris.[1]

Poszukiwania Jas Emari

Kiedy nastał poranek, Swift doszedł do siebie i spróbował się wydostać. Owinął rurę nogami, po czym zaczął szarpać ją do momentu, aż nie odpadła od ściany. Zebrał się i spróbował odnaleźć swoje pałki, aby przeciąć swoje magnetyczne kajdanki, lecz po chwili zorientował się, że Jas musiała zabrać je ze sobą. Skontaktował się więc z wiceszefową Rynscar z Czarnego Słońca, którą zapytał o szczegóły na temat nagrody za Jas Emari. Ta sprecyzowała więc, że Zabraczka miała u nich długi, które ostatnim czasem tylko urosły, za co Gyuti ukarała ją wystawiając za jej głowę nagrodę w wysokości pięćdziesięciu tysięcy kredytów. Swift odparł jednak, iż nie zależy mu na kredytach, a kiedy uda mu się schwytać Emari, będzie chciał w zamian za nią kasetkę kryształów Nova. Rynscar zaproponowała tuzin, na co łowca wyszedł z kontrofertą dwóch tuzinów, tłumacząc, że chce otrzymać nagrodę w stabilnej walucie, gdyż będzie musiał podzielić ją pomiędzy kilka osób, z którymi będzie współpracował poszukując Jas. Zapewnił także, że wie, gdzie ta się właśnie udaje, na co Rynscar zapewniła, iż jeśli uda mu się ją pojmać, to dostanie swoją nagrodę.[1]

Wkrótce Marcurial zebrał cały zespół łowców nagród, w tym poznanego wcześniej Dengara i Embo. Spodziewał się, że polowanie na Emari będzie długie i wyczerpujące, lecz szybko udało im się dowiedzieć, że Jas została schwytana na Jakku przez ludzi Huttyjki Niimy. Mercurial zdobył względy Niimy i po obejrzeniu umieszczonej w celi Emari, dał jej ludziom znak do wyjęcia Zabraczki z celi. Ci wykonali polecenie i idąc za Swiftem zaczęli prowadzić ją w kierunku jego promu. W trakcie drogi Swift oznajmił Jas w jakie tarapaty wpadła, przy czym odparł, że jeśli chce błagać go o nie oddanie w ręce Czarnego Słońca, to ma na to ostatnią okazję. Nie usłyszał jednak żandej odpowiedzi, w związku z czym zatrzymał się i spojrzał w kierunku Emari, która w tym czasie uwolniła się za pomocą odłamanych od swojej czaszki rogów. Następnie kobieta zaatakowała Mercuriala i używając rogów jako broni zraniła go w twarz. Mężczyzna zalał się krwią i potknął o własną stopę, a kiedy próbował ponownie włączyć się do walki, przygniotła go dwójka niewolników Niimy pchnięta w jego stronę. Swift widząc, że ta zbiera się do ucieczki, krzyknął do niej, na co kobieta odpowiedziała mu ironicznym błaganiem, aby nie zabierał jej do Czarnego Słońca, po czym wbiegła w jeden z bocznych korytarzy jaskini. Następnie łowczyni zdołała przejąć ich prom i uciec z jaskini.[1]

Przypisy

Źródła