Vrake

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Vrake
Rasa: Człowiek
Kolor włosów: Ciemne
Kolor oczu: Ciemne
Kolor skóry: Jasny
Przynależność: Imperium Galaktyczne
Profesja: Porucznik




Vrake był mężczyzną rasy ludzkiej i porucznikiem służącym w siłach Imperium Galaktycznego w końcowym okresie galaktycznej wojny domowej. W roku 4 ABY przebywał na Radhii, gdzie poprowadził oddział ścigający rebeliantów, którzy uciekli z transportu do więzienia Segenka.

Biografia

Vrake urodził się na wiele lat przed bitwą o Yavin i w pewnym momencie swojego życia dołączył do sił zbrojnych Imperium Galaktycznego, ostatecznie otrzymując stopień porucznika. W roku 4 ABY stacjonował na Radhii, gdy z transportu do tamtejszego więzienia uciekła grupa rebeliantów. Gdy dowiedział się, iż więźniowie, którzy nie zostali jeszcze przesłuchani, uciekli do Zoess, gęstego lasu poniżej stolicy planety Tavuu, Vrake postanowił znaleźć przewodnika, który zapewniłby im przepieczoną przeprawę. Rankiem następnego dnia udał się więc z oddziałem szturmowców do domu Gorlana Seby. Gdy mężczyzna otworzył im drzwi w towarzystwie swojej żony, Chloy, Vrake potwierdził jego tożsamość i zapytał się, czy mogli wejść. Tropiciel jednak odpowiedział pytanie, czy jego rodzina zrobiła coś złego, co zdenerwowało porucznika, lecz ten zapewnił gospodarza, iż chcieli go wynająć na przewodnika po Zoess jeszcze tego samego ranka. Gorlan odparł na to, że było to niemożliwe i potrzebowali kilku tygodni na przygotowania, lecz Vrake odrzucił te argumenty i wprosił się do środka. Następnie wyjaśnił małżeństwu, że miała miejsce ucieczka, a kiedy tropiciel zapewnił go, iż nie miał gości, lecz usłyszał poprzedniego dnia grupkę obcych, która skierowała się w stronę klifu. Następnie porucznik, po otrzymaniu potwierdzenia, iż Gorlan im nie pomógł, dopowiedział resztę historii, a także poinformował mężczyznę, że wiedzieli o jego windzie oraz renomie jako tropiciela i znawcy Zoess. Gorlan w końcu zgodził się z nimi wyruszyć, lecz nakazał pozostawienie blasterów oraz komlinków, które nie działałby w lesie, nawet pomimo ulepszonych osłon. W odpowiedzi na to, jeden z ludzi Vrake'a poinformował go o zmodyfikowanych kuszach energetycznych.

Gdy już przygotowania zostały zakończone, Vrake, Gorlan oraz oddział szturmowców razem zjechali windą dwadzieścia metrów w dół klifu. Na znak przewodnika imperialni zachowali ciszę i powoli przyzwyczajali się do warunków panujących w lesie, w tym do ciągłego pomruku drzew piorunowych. W końcu przewodnik nakazał towarzyszom bezwzględne wykonywanie jego rozkazów, co porucznik potwierdził skinieniem, a następnie ruszyli na północ wzdłuż skały, aż dotarli do miejsca, gdzie rebelianci zeszli po drabinie. Na pytanie Gorlana o zbrodnie poszukiwanych, Vrake odparł tylko, że się buntowali, a cały oddział ruszył wgłąb lasu trzymając się ścieżki zwierząt. W pewnym momencie Gorlan nakazał imperialnym, aby zeszli ze ścieżki, co Vrake natychmiast uczynił, podobnie jak większość jego ludzi. Jeden jednak nie był wystarczająco szybki i został zaatakowany przez deschene, lokalnego drapieżnika. Gorlan wykorzystał jeden ze swoich dysków, który wyeliminował zagrożenie, zaś Vrake natychmiast udał się do rannego, a po sprawdzeniu jego stanu nakazał podanie mu medpakietu. Gdy jeden z jego ludzi zajął się powalonym szturmowcem, Vrake zainteresował się rzuconym przez miejscowego urządzeniem, a następnie pomógł wstać rannemu i cały oddział ruszył dalej. Po kilku godzinach Gorlan poinformował grupę, że dotarli do miejsca, gdzie uciekinierzy obozowali, a Vrake, na informację, iż było to trzy, cztery godziny wcześniej, nakazał zwiększenie tempa, gdyż nie chciał, aby las wykończył rebeliantów przed przesłuchaniem. Nie udali się jednak od razu w dalsza drogę, gdyż tropiciel zwrócił uwagę imperialnych na ślady po schowku z zapasami oraz innej grupie, która musiała dołączyć do uciekinierów. Vrake wymógł jeszcze nad Gorlanie oddanie mu dwóch dysków i cały oddział udał się w dalszą drogę, aż do zmierzchu. Gdy dotarli do polany w lesie, Gorlan zarządził postój, chociaż porucznik nakazał dalszy marsz. Zmienił jednak zdanie, gdy tropiciel zapewnił go, że uciekinierzy również będą musieli się zatrzymać, zaś w ciemnościach na pewno zgubią trop, gdyż nie mogliby korzystać ze światła, zaś pochodnie sprowokują ghomy do ataku. Jednak po chwili, ku przerażeniu Vrake'a i jego ludzi, Gorlan wyjął elektryczną lampę i aktywował jej czerwone światło. Szybko jednak wyjaśnił, iż ten kolor uspokajał zwierzęta, zaś na polanie byli bezpieczni, gdyż znajdowali się poza zasięgiem drzew. Oddział szybko rozbił obóz, zaś porucznik przeprowadził krótką odprawę dla swoich ludzi organizując warty, a następnie wszyscy zjedli posiłek. Vrake zapewnił jeszcze Gorlana, że jego trud nie zostanie zapomniany i już następnego dnia wróci do rodziny, a następnie nakazał mu się położyć. Gdy mężczyzna zasnął, imperialni ułożyli swoje posłania, aby wyglądały na zajęte, a następnie opuścili obóz, zastawiając pułapkę na rebeliantów, którzy przybili pod osłoną ciemności. Kiedy Cereanka spróbowała zabić Gorlana, który uniknął ciosu, a jej towarzysze odkryli, że ten był sam w obozie, Vrake ujawnił się wraz ze szturmowcami uzbrojonymi w kusze. Gdy kobieta zapewniła przybyłych, iż się nie poddadzą, porucznik wyśmiał jej włócznię, na co ta aktywowała mechanizm, który wystrzelił ostrze w stronę jego twarzy, jednak pudłując. W odpowiedzi na to wszyscy zaczęli szykować się do walki, gdy Gorlan wstał trzymając w ręku projektor hologramów, który początkowo został wzięty przez jednego z rebeliantów za broń. Widząc to, Vrake zagroził swojemu przewodnikowi, iż dla własnego dobra i swojej rodziny powinien im pomóc, jednak ten pokazał wszystkim wiadomość od Leii Organy, która mówiła o śmierci Palpatine'a podczas bitwy o Endor. Informacja o porażce Imperium zmroziła porucznika, który nie mógł się otrząsnąć zawieszony między złością, a niedowierzaniem. Ostatecznie Gorlan nakazał zaprzestanie walki.

Źródła