Ciężki bombowiec MG-100 StarFortress SF-17

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
MG-100 StarFortress SF-17
Podstawowe dane
Pełna nazwa: Ciężki bombowiec MG-100 StarFortress SF-17
Producent: Slayn & Korpil[1]
Rodzaj: Bombowiec[1]
Specyfikacja techniczna
Długość: 29,67 m[1]
Wysokość: 21,65 m[1]
Szerokość: 15,30 m[1]
Hipernapęd: Wyposażony[1]
Uzbrojenie:
Osłony: Wyposażony[1]
Różne
Załoga:
Przynależność:



Ciężki bombowiec MG-100 StarFortress SF-17 to typ bombowca wykorzystywanego do walki przez Ruch Oporu w konflikcie z Najwyższym Porządkiem. Eskadra Kobalt była jednym z oddziałów floty Ruchu Oporu, w której znajdowały się te bombowce.[2]

Charakterystyka

Kadłub MG-100 składał się z dwóch części: głównej oraz wystającego z dołu przedziału bombowego umieszczonego w przedniej części StarFortressa, który był wpinany. Rozdzielenie tych dwóch elementów zapewniło większą przestrzeń ładunkową i ułatwiło serwisowanie. Załadunek bomb dokonywał się w pozycji horyzontalnej, a następnie ramę obracano do właściwej pozycji pod suwnicą, którą załoga wykorzystywała, by docierać na pokład lotów i można ją było także łączyć z kadłubem podczas dokowania w stacjach kosmicznych lub placówkach orbitalnych. Choć przedział bombowy przeznaczony był na bomby protonowe to można było w nim umieszczać także inne rodzaje uzbrojenia, które montowane było na specjalnej ramie nośnej i wprowadzane za pomocą sekwencyjnych płatów magnetycznych, a a przy tej ramie znajdowała się drabinka serwisowa by dana osoba mogła kontrolować stan załadowanych bomb. Zaraz za ramą nośną umieszczono przekaźniki mocy i dysze wymiennika ciepła, a nieco ponad nią zamontowano hipernapęd, mechanizm blokady luku bombowego i przewody zasilające, które łączyły luk bombowy z resztą statku. Na zewnątrz kadłuba luku z przedniej strony były umieszczone: przednie działo laserowe znajdujące się bezpośrednio pod mostkiem, elektroniczne środki prewencyjne, generator pola osłon, panel promiennika ciepła, a na samym dole był system czujników celowniczych i mapowania z przodu i spodnia wieżyczka dział laserowych EM-1919. Bomby były uwalniane poprzez stanowiące zwieńczenie przedziału bombowego wrota, a uszczelka magnetyczna pozwalała utrzymać atmosferę po ich otwarciu. Z tyłu luku bombowego tuż pod głównym kadłubem znajdowały się jonowe silniki manewrowe. Najbardziej wysuniętą na przód przestrzeń w głównej części kadłuba przeznaczono na mostek, gdzie znajdowały się miejsca dla pilota i technika. Zaraz za wrotami prowadzącymi na mostek znajdował się podest celowniczy bombardiera, który łączył się bezpośrednio z drabinką serwisową ramy bomb. Dalej szły projektory sztucznej grawitacji i rufowe stanowisko technika. Mniej więcej w połowie głównej części kadłuba znajdowała się wręga rufowa nad którą bezpośrednio (już na zewnątrz kadłuba) zamontowano zdalnie obsługiwaną wieżyczkę grzbietową. Wrota we wrędze rufowej prowadziły bezpośrednio do tylnej wieżyczki dział laserowych, którą z dwóch stron okalały dwa zdalnie obsługiwane działka laserowe średniego zasięgu. StarFortess z przedniej strony głównego kadłuba miał zamontowane po obu bokach skrzydła, które służyły także za płaty stabilizatora i na końcówkach których znajdowały się działka laserowe średniego zasięgu. Nieco za skrzydłami umieszczono antenę łączności o bliskim zasięgu. MG-100 był wyposażony w technologię maskującą emisję energetyczną, aby unikać wykrycia. Długość bombowca wynosiła 29,67 m, szerokość 15,30 m, natomiast wysokość 21,65m. Uzbrojenie bombowca stanowiły przeznaczone do strącania wrogich myśliwców 3 wieżyczki dział laserowych: rufowa i spodnia były obrotowe i obsługiwane przez dwóch strzelców, a grzbietowa była zdalnie obsługiwana. MG-100 posiadał również 6 dział laserowych średniego zasięgu: dwa z nich znajdowały się na skrzydłach, dwa kolejne okalały tylną wieżyczkę, a piąte umieszczono tuż pod mostkiem. Jednakże najważniejszym elementem uzbrojenia bombowca był przedział bombowy, który był w stanie pomieścić 1048 bomb protonowych. Załogę StarFortressa stanowili pilot, mechanik pokładowy będący także technikiem, bombardier i dwóch strzelców obsługujących obrotowe wieżyczki.[1]

Historia

W końcowej fazie galaktycznej wojny domowej Nowa Republika zleciła zakładom Slayn & Korpil wyprodukowanie wyspecjalizowanego bombowca, który dysponowałby potężniejszą siłą rażenia niż myśliwce takie jak B-wingi, także produkowane przez Slayn & Korpil. Po zakończeniu wojny i decyzji Senatu o demilitaryzacji wiele MG-100 trafiło na złom, lecz niektóre z nich ocalały dzięki powstaniu Ruchu Oporu, który dysponując ograniczonymi środkami wielokrotnie był zmuszony używać StarFortressów podczas misji o charakterze cywilnym. Podczas kampanii atterrańskiej SF-17 przewoziły sondy umożliwiające szpiegowanie Najwyższego Porządku i dostarczały zaopatrzenie na Atterrę Bravo, przez co latające na MG-100 Eskadry Kobalt i Karmazynowa nie brały udziału w bitwie o Bazę Starkiller, gdy wybuchała otwarta wojna między rebeliantami i post-imperialnymi, lecz zdążyły wrócić na czas ewakuacji głównej kwatery Ruchu Oporu umiejscowionej na D'Qar.[1] Podczas batalii brało udział 8 takich maszyn, a ich zadaniem było zniszczenie Fulminatrixa - pancernika typu Mandator IV, który był w stanie doszczętnie zniszczyć bazę naziemną i flotę buntowników dzięki potężnym działom umieszczonym na spodzie.[3] MG-100 z powodu swojej powolności i niezgrabności były narażone na ataki myśliwców TIE, więc zgodnie z instruktażem piloci SF-17 podczas obrony musieli polegać na sobie nawzajem i na eskorcie X-wingów oraz A-wingów i wedle nauk od rebelianckich instruktorów musieli utrzymywać formację i przeciwstawiać się napastnikom zwartym polem ostrzału.[1] Jednakże podczas walki jeden ze StarFortressów został zniszczony, co z kolei doprowadziło do reakcji łańcuchowej i eksplozji sześciu kolejnych, lecz ostatni z nich zdołał dolecieć nad Fulminatrixa i spuścić na niego bomby protonowe dzięki heroicznej postawie Paige Tico. Dzięki temu flota buntowników bezpiecznie uciekła znad D'Qar.[3]

Poza światem Gwiezdnych wojen

Bombowiec mogliśmy pierwszy raz ujrzeć w zwiastunie, który został puszczony na panelu poświęconemu filmowi Ostatni Jedi na imprezie Star Wars Celebration Orlando 14 kwietnia 2017 roku.[4]

Ciekawostki

  • Ostateczna nazwa i wygląd bombowca została zainspirowana amerykańskimi samolotami bombowymi Boeing B-17, nazywanymi Latającymi fortecami, które brały udział w nalotach w czasie II wojny światowej.

Przypisy

Źródła