CO-34

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych
Ten artykuł wymaga poszerzenia o: LEGO Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy.

CO-34
Data zniszczenia 34 ABY, Taul
Typ Droid budowlany
Płeć Męska
Kolor sensorów Czerwone
Kolor obudowy Szara
Przynależność Ruch Oporu



CO-34 (See-Oh Three Four), to droid budowlany należący do Ruchu Oporu. Przed rokiem 34 ABY znalazł się w grupie eskortującej O-MR1, który posiadał informacje na temat miejsca przetrzymywania Giala Ackbara przez Najwyższy Porządek. Jednak w czasie misji ich statek rozbił się na Taul. W trakcie przeprawy przez planetę, ocalałe droidy natrafiły na przeszkodzę w postaci żrącej rzeki, a CO-34 rozłożył się do formy kładki, aby umożliwić towarzyszom dostanie się na drugi brzeg. Sam jednak był zbyt uszkodzony, aby ponownie przybrać mobilna postać i niedługo potem został zniszczony przez żrącą ciecz.

Historia

Droidy udają się w podróż.

Przed rokiem 34 ABY CO-34 znajdował się na pokładzie transportowca Ruchu Oporu, gdzie przewożony był schwytany droid Najwyższego Porządku, O-MR1, który miał posiadać informacje na temat miejsca pobytu admirała Ackbara. W czasie lotu ich statek rozbił się na planecie Taul. W katastrofie zginęła cała żywa załoga, łącznie z dowodzącym kapitanem Hoffem. Przetrwać wypadek udało się tylko droidom, które od razu po rozbiciu się opuściły statek i zaczęły przegrupowanie. C-3PO powiedział, że są w dość beznadziejnej sytuacji, lecz powinni udać się na zachód. Wtedy odezwał się VL-44, który zapytał go kto nadał mu uprawnienia dowódcy. Droid odpowiedział, że nikt, ale on tylko chciał wyrazić swoją opinię. VL odparł coś niegrzecznego w swoim języku, na co 3PO stwierdził, że ten jest zwyczajnie niekulturalny i dodał, że on sam ma więcej doświadczenia niż ten jest sobie w stanie wyobrazić. VL-44 zapytał więc, czy ten sugeruje że wie więcej, na co droid stanowczo zaprzeczył, wyrzekając się także tego, iż cały czas nawija o swojej roli szefa łączności w Ruchu Oporu. Zauważył jednak, że wszyscy tu zebrani mają jakieś osiągnięcia, po czym zaczął przyglądać się każdemu z droidów z osobna. Tak wymienił dwójkę droidów ochroniarzy PZ-99 i VL-44, droida chirurgicznego 2MED2 oraz właśnie CO-34. Kiedy nastała jego kolej na przedstawienie się, ten odparł tylko "Droid budowlany. Buduje. Klasa piąta. CO-34". Jak słusznie 3PO zauważył, jego wachlarz słów ograniczał się tylko do tych kilku zdań. Odezwał się także przetrwały O-MR1, który zapytał o swoją rolę w zadaniu. C-3PO stwierdził, że jako iż jest on ich przeciwnikiem, najlepiej dla obu stron będzie aby na pewien czas zapomnieć o sporze i współpracować. Omri zgodził się i wkrótce udali się w podróż.

PZ-99 poświęca się za towarzyszy.

W pewnej chwili C-3PO zauważył, że jego sensory wykryły rozbity statek Najwyższego Porządku 87 kilometrów dalej. Odezwał się na to Omri, który powiedział, że coś go zastanawia. Kiedy droidy zainteresowały się tematem, wyjaśnił, że jego zdaniem dziwnym jest, że mimo iż sami nie są ludźmi to ich konflikty są im tak bliskie, a sami muszą stać po którejś ze stron konfliktu. Dodał, że ci zakładają, iż ma on cenne dla Ruchu Oporu dane, więc kiedy próbowałby uciec, nic by mu nie zrobili. 2MED2 odpowiedział, że daliby radę chociażby go unieruchomić. Omri odparł, że przecież każdy z nich mógł przed czyszczeniem pamięci stać po stronie swoich obecnych wrogów, podając na przykładzie 2MED2 który mógł leczyć swoich aktualnych przeciwników. Medyk odpowiedział, że nie ma dla niego różnicy, po której stronie stoi, a ratowanie życia to jego podstawowa funkcja. To samo odparł PZ-99, lecz C-3PO stwierdził, że ich podejście jest strasznie zimne, a dla niego różnica między stroną jest istotna. PZ odpowiedział coś niekulturalnego, na co zwrócił mu uwagę 3PO. 2MED2 uznał jednak, że pomoc ochroniarza przyda im się bez względu na jego maniery. W pewnym momencie dotarli do miejsca, gdzie ze szczeliny w ziemi wyszły przyprawopająki. Zwierzęta otoczyły ich i zmusiły do obrony. PZ-99 i VL-44 zepchnęli nieuzbrojone droidy do środka, podczas gdy sami bronili ich przed atakiem pająków. Nagle jeden z nich pochwycił 2MED2, którego prze zwierzęciem obronił CO-34. VL-44 zaczął torować drogę do najbliższej skały, która wydawała się bezpieczna. Kiedy do niej dotarli, droidy zaczęły się wspinać, podczas gdy osłaniał ich PZ. W walce został pochłonięty przez pająki, ratując tym samym towarzyszy. 2MED2 zdziwił się, czemu ten się za nich poświęcił, na co C-3PO wyjaśnił, że droidy ochroniarze w sytuacji zagrożenia sa zdolne do bohaterskich czynów celem obrony słabszych. Omri odparł, że powinni iść dalej. 3PO zapytał go, czy ten nie ma nic więcej do powiedzenia, na co droid stwierdził, że błąd PZ-99, którego traktuje jako wroga, jest dla niego zyskiem.

W czasie dalszej trasy C-3PO i Omri kontynuowali rozmowę na wcześniejszy temat. Omri powiedział, że czyszczenie pamięci jest jego zdaniem klątwą droidów, a sam myśli że dodatkowa świadomość skłania ich do pytań. Mówi, że ma czasem przebłyski dawnych wydarzeń, podczas gdy zastanawia się nad rolą, jaką pełnił w galaktyce. Stwierdził, że C-3PO na pewno nie odczuwa czegoś takiego, lecz ten zaprzeczył i przyznał, że sam widzi czasem dziwne obrazy. Przerwał im 2MED2, który uznał że muszą iść dalej. Wkrótce dotarli do bagna wypełnionego oleistą cieczą. Jak stwierdziły droidy, sięgała ona na kilka kilometrów w dół, więc po wpadnięciu do niej nie ma szans na wypłynięcie. 3PO uznał to za sytuację praktycznie bez wyjścia, lecz CO-34 zdołał je znaleźć i postanowił skonstruować z siebie most. Droid zaczęły jak najszybciej po nim przechodzić, lecz kiedy ci znaleźli się na nim, 2MED2 słusznie zauważył, że zrobiło się dziwnie chicho, a sam słyszał przed chwilą odgłosy zwierząt. Nagle zaatakowały go macki wyłaniające się spod wody. Wciągnęły go w ciecz i rzuciły się na resztę droidów. VL-44 starał się bronić towarzyszy, lecz C-3PO został chwycony za rękę. Omri pomógł mu pozostać na moście, lecz zwierze urwało mu kończynę. Kiedy szybko zeszli z mostu, CO-34 zaczął składać się do pierwotnego kształtu, lecz uszkodzenia okazały się tak duże, że droid nie zdołał złożyć się do końca i zatonął w cieczy, pozostawiając trójkę przetrwałych towarzyszy zdanych na siebie.

Źródła