Mroczni Akolici

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych.

Mroczni Akolici
Przywódca/Przywódcy Yupe Tashu[1]
Wybitni członkowie
Lokacja/Lokacje
Przynależność Wieczni Sithowie[3]



Mroczni Akolici byli organizacją zajmująca się czczeniem ciemnej strony Mocy. W roku 4 ABY kilka ich członkini spotkało się na Taris z handlarzem imieniem Ooblamon, który chciał sprzedać im rzekomy miecz świetlny martwego już Dartha Vadera. Kobiety zakupiły broń, po czym planowały zniszczenie jej, aby wrócił on do swojego prawowitego pana. Rok później, jeden z akolitów imieniem Remi sprzymierzył się na Korelii z Kizą, bezdomną mieszkanką owej planety. Planowali oni zaatakować całe miasto, zaczynając od posterunku Pokoju i Bezpieczeństwa. Gdy atak im się udał, Remi zdołał ukraść pewien czerwony miecz świetlny, schowany w piwnicy posterunku. Kilka miesięcy później cała grupa akolitów poleciała na planetę Devaron, celem splądrowania owego świata. Gdy byli już na miejscu, powitał ich tam Yupe Tashu, ich mistrz. Namaścił on Kizę i zabrał miecz Remiemu, dając go młodej Pantorance. Młody chłopak nie mógł się z tym pogodzić i rzucił się na Kizę, jednak ta przeszyła mu głowę czerwoną klingą miecza świetlnego.

Historia

Pozyskanie miecza Vadera

Pewnego dnia w 4 ABY, trójka akolitów przebywała na planecie Taris. Dowiedzieli się, oni, iż Kubaz imieniem Ooblamon posiadał miecz świetlny, rzekomo należący wcześniej do Dartha Vadera. Gdy grupka akolitów spotkała się z Ooblamonem, od razu zażądała miecza. Jednak Kubaz nie chciał im tego tak po prostu dać, ponieważ żądał kredytów. Trójka wtedy się naradziła, a następnie wręczyła Ooblamonowi pieniądze. Gdy już miał wręczać im broń, pokazał kaburę z blasterem i ostrzegł ich, by nie atakowali go, ponieważ mieliby kłopoty. Oni zrozumieli i pozyskali miecz. Wtem Kubaz się ich zapytał, co mieli zamiar z nim zrobić. Akolici mu powiedzieli, że chcieli go zniszczyć, aby przedmiot wrócił do swego pana.[4]

Rewolucja w Koronecie

W roku 5 ABY młody akolita pochodzący z Korelii imieniem Remi, sprzymierzył się z Kizą, młodą Pantoranką zamieszkującą rynsztok w mieście Koronet. Zlecił jej zadanie, które polegało na sfałszowaniu jej papierów i zdobyciu pracy w Pokoju i Bezpieczeństwa, miejscowej policji.[1] Jakiś czas później Remi namalował na ścianie posterunku policyjnego, w którym pracowała Kiza, graffiti z wizerunkiem Dartha Vadera i napisem "Vader żyje". Dostrzegł to Erno, detektyw pracujący dla Pokoju i Bezpieczeństwa. Podszedł do chłopca i ironicznie pochwalił jego rysunek, po czym skuł go w kajdanki. Zaprowadził go wtedy do środka posterunku i zaczął przesłuchanie. Erno rozpoznał w chłopcu Mrocznego Akolitę i spytał go, jak mu na imię. Remi powiedział mu tylko swój pseudonim, czyli "Zapomnienie". Detektyw parsknął śmiechem i zapytał, czy było to jego rodowe nazwisko. Nie słysząc odpowiedzi powiedział, iż nie wsadzi go do więzienia, jeśli nie wyjawi imion swoich sprzymierzeńców. Wtedy Remi zaczął się dziwnie zachowywać, co lekko przestraszyło Erna. Ponieważ nie słyszał następnej odpowiedzi, spytał, czy jego grupa nie współpracowała przypadkiem z Imperium. Chłopiec zaprzeczył i wyznał, że chodziło o coś większego. Nagle na posterunek zawitał Spob Rydel, kolega Erna, a następnie zawołał detektywa. Erno postanowił pójść, więc Remi zdołał wykorzystać okazję. Jego przyjaciółka Kiza rozkuła go z kajdan i poszła z chłopcem do piwnicy, gdzie znaleźli miecz świetlny. Remi go wziął, po czym dwójka zwołała innych akolitów. Cała grupa rozpoczęła atak. Gdy Erno wrócił, gdzie rzekomo miał być Remi, Kiza wycelowała w detektywa z blastera. Uderzyła go mocno i kazała rozgłosić, iż Mroczni Akolici nadchodzili.[2]

Atak na Devaron

Kilka miesięcy później grupa akolitów przybyła na Devaron, celem splądrowania planety. Podczas narady, ekipę przywitał Yupe Tashu, ich mistrz. Podarował wszystkim broń i zatrzymał się na Kizie, której wręczył maskę z brązu, należącą niegdyś do wicekróla Exima Pasharda, a następnie namaścił Pantorankę i wręczył jej miecz świetlny, należący wcześniej do Remiego. Gdy Kiza włączyła miecz, zaczęła zabijać wszystkich, których napotkała. Remi uznał, że to nie było sprawiedliwe i rzucił się na dziewczynę, jednak ta sięgnęła po broń i przeszyła mu głowę czerwoną klingą miecza. Po tym wszystkim, Mroczni Akolici pomyślnie splądrowali okolicę i triumfowali.[1]

Przypisy

Źródła