Cumberlayne Aresko

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych.

Cumberlayne Aresko
Data i miejsce śmierci: 4 BBY, Lothal[1]
Miejsce pochodzenia: Lothal
Rasa: Człowiek
Wzrost: 186 cm[2]
Kolor włosów: Brązowe
Kolor oczu: Niebieskie
Kolor skóry: Jasna
Przynależność: Imperium Galaktyczne
Profesja: Komendant




Cumberlayne Aresko to imperialny oficer w stopniu komendanta, o kodzie LRC-01.

Biografia

Spotkanie rebeliantów

Pięć lat przed bitwą o Yavin, Aresko wraz z Grintem na Lothalu zatrzymali gotalskiego sprzedawcę joganów za to, że nie miał odpowiednich dokumentów. Komendant oskarżył go również o zdradę Imperium. Cumberlayne'a i Mylesa minął młody chłopak który prosił o jogana. Grint kazał mu odejść. Sierota ukradkiem ukradł Aresce komunikator.

Aresko i Grint aresztują sprzedawcę.

Chwilę później oficerowie usłyszeli w komunikatorze: Wszyscy oficerowie mają stawić się na placu głównym. Kod czerwony. Oficerowie wraz ze szturmowcami zostawili gotala i szybko pobiegli na plac. Rozkaz tak naprawdę wydał Ezra Bridger za pomocą skradzionego komunikatora. Gdy oficerowie przybyli na plac nie zastali żadnych kłopotów. Pytali oficera zaopatrzeniowego Lyste dlaczego ogłosił kod czerwony. Lyste powiedział że nie ogłaszał alarmu, ma tylko dopilnować załadunku tych skrzyń. Chwilę później wybuchły skutery repulsorowe. Buntownicy ukradli pobliskie skrzynie. Została wysłana za nimi pogoń. Ostatecznie rebelianci uciekli.

W nocy w stolicy Lothalu, Aresko spotkał się z agentem Kallusem. Agent powiedział że rebelianci już wcześniej atakowali Imperium Galaktyczne. Na te słowa Aresko odetchnął z ulgą. Kallus rzekł jeszcze, że musi ugasić tą iskrę zanim zajmie się nią coś większego.

Pościg za Jovanem

W tym samym roku Aresko wydał rozkaz zamknięcia terenu akademii na Lothalu w celu pochwycenia poszukiwanego za zdradę Jovana. Kallus gonił Jovana do hangaru. Zbieg uciekł myśliwcem TIE. Kallus wezwał Cumberlayne'a do swojego biura. Gdy się spotkali, komendant powiedział, że jego ludzie zrobili wszystko co w ich mocy, żeby złapać zdrajcę. Agent odparł że chce, aby przeszli dodatkowe szkolenie. Kallus opowiedział o swojej przeszłości związanej z Jovanem oraz, że przejmuję tą sprawę. Agent wyruszył do Dinar, a Aresko powrócił do swoich obowiązków. Nieco później komendant skontaktował się z agentem prosząc o informacje kiedy znajdzie się na terenie akademii. Kiedy ponownie się spotkali, Aresko pogratulował drugiemu pochwycenia Jovana. Kalus rzekł, że w Imperium nie ma miejsca na własne ambicję i że uczucia lub przeszłość nie mogą stawać na drodze do służby. Aresko powiedział, że musi już iść, ponieważ oczekuje nowych rekrutów.

Dzień Imperium

Dzień Imperium na Lothalu zorganizowany przez Aresko.

Minister Maketh Tua powierzyła Aresce zorganizowanie na Lothalu 15 Dnia Imperium. Podczas parady Cumberlayne powiedział: Co za widowisko. Na to minister odparła, że to żadne widowisko. Następnie wygłosiła przemówienie do obywateli Lothalu. Po przemówieniu zaprezentowała nowy myśliwiec z lothalskich stoczni. Chwilę później zabłysnęły fajerwerki spowodowane przez rebeliantów w celu odwrócenia uwagi od podkładania ładunków pod nowy myśliwiec. Tua niesłusznie podziękowała Aresce za ładne fajerwerki, na co on się trochę speszył. Po wysadzeniu ładunków zaczęła się pogoń za rebeliantami. Komendant otrzymał zadanie zablokowania głównej drogi w mieście. Gdy rebelianci skradzionym transporterem kierowali się w stronę blokady, Aresko wydał rozkaz otwarcia ognia oraz wzywał buntowników do zatrzymania się. Blokada składała się ze skuterów repulsorowych, maszyn kroczących AT-DP i transporterów. Grupa buntowników rozbiła blokadę niszcząc wszystko poza skuterami. Chwilę później obok Cumberlayne'a przejechał transporter z Kallusem w środku. Ostatecznie rebelianci uciekli.

Ostatnia porażka i śmierć

Cumberlayne wraz ze swym kolegą umiera z ręki inkwizytora.

W tym samym roku Aresko wraz z Grintem ścigali na Lothalu rebeliantów. Gdy rebelianci wlecieli w małe miasto, kazał skuterom rozdzielić się. Komendant pozostał w transporterze. Ostatecznie buntownicy uciekli. Po tym incydencie został wraz z Mylesem wezwany przez gubernatora Wilhuffa Tarkina. Na spotkaniu obecni byli również Kallus, Maketh Tua oraz Wielki Inkwizytor. Tarkin zapytał komendanta i nadzorcę o przebieg ostatniej misji związanej z rebeliantami. Aresko odpowiedział, że nie było żadnych ofiar i że buntownicy uciekli. Tarkin podkreślił żadnych ofiar. Wygłosił również monolog o Jedi i o komórkach rebeliantów i że komórki nie mogą się połączyć. W tym czasie inkwizytor podszedł za plecy Grinta i Areski. W odpowiednim momencie swoim mieczem świetlnym uciął głowy obu oficerów. Po śmierci oficerów, Tarkin powiedział do pozostałych, że od tej chwili wszystkie porażki będą miały swoje konsekwencję.

Ciekawostki

Przypisy

Źródła