Ruchomy cel: Przygody księżniczki Lei

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.

Ruchomy cel:
Przygody księżniczki Lei
Moving Target: A Princess Leia Adventure
Autor/rzy:
Ilustracje: Phil Noto
Ilustracja na okładce: Phil Noto (USA)
Informacje wydawnicze
Wydanie oryginalne: Disney-Lucasfilm Press
4 września 2015
Wydanie polskie: Egmont Polska
16 listopada 2015
Przekład: Anna Hikiert-Bereza
Typ publikacji: Powieść młodzieżowa
Seria/Cykl: W oczekiwaniu na Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
Poprzedni/a: Miecz Jedi
Następny/a: Ucieczka szmuglerów
Pełne informacje o wydaniach
Chronologia w uniwersum
Kanoniczność: Kanon
Czas akcji: 3 ABY


Ruchomy cel: Przygody księżniczki Lei (org. Moving Target: A Princess Leia Adventure) to powieść młodzieżowa autorstwa Cecil Castellucci[1] i Jasona Fry'a[1]. Książka została zapowiedziana 10 marca 2015 roku na oficjalnej[1] w ramach serii W oczekiwaniu na Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy. Publikacja pojawiła się w sprzedaży 4 września 2015[2] roku w czasie akcji Piątek Mocy, nakładem wydawnictwa Disney-Lucasfilm Press w twardej oprawie[2]. Ilustracje na okładce amerykańskiego wydania wykonał Phil Noto[2]. Na wyspach brytyjskich powieść ukazała się tego samego dnia w miękkiej oprawie[3]. Tego samego dnia został wydany również ebook oraz audiobook czytany przez January LaVoy. Wydarzenie z drugiej części powieści zostały zaadaptowane w wydanej w grudniu 2016 książce dla dzieci Leia and the Great Island Escape.

W Polsce powieść ukazała się 16 listopada 2015[4] w przekładzie Anny Hikiert[4], drukiem od oficyny Egmont Polska w miękkiej oprawie[4], wzorowanej na wydaniu brytyjskim.

Nota wydawnicza

Wydanie oryginalne
Princess Leia returns for an all-new adventure in this thrilling upper middle grade novel. Set between Star Wars: The Empire Strikes Back and Star Wars: The Return of the Jedi, the story follows the warrior princess as she leads a ragtag group of rebels on a dangerous mission against the evil Galactic Empire. Hidden in the story are also hints and clues about the upcoming film Star Wars: The Force Awakens, making this a must-read for fans old and new![2](Disney-Lucasfilm Press, 2015)
Wydanie polskie
W tej opowieści, której akcja rozgrywa się między Imperium kontratakuje a Powrotem Jedi, księżniczka Leia musi poprowadzić barwną grupę rebeliantów na trudną tajną misję przeciwko złowrogiemu Imperium Galaktycznemu. W powieści ukryte są tropy i wskazówki dotyczące wyczekiwanego z niecierpliwością nowego filmu Gwiezdne wojny. Przebudzenie Mocy.[4]

Klęska na Hoth była bolesna dla rebeliantów. Rozproszyli się po galaktyce, uciekając przed złowrogimi oddziałami Imperium. Bojownicy o wolność wciąż jednak wierzą, że zwycięstwo jest możliwe, wystarczy tylko determinacja, odwaga i sprawne działanie.

Leii na niczym nie zależy bardziej niż na wyzwoleniu spod ucisku Imperium. Ale to przede wszystkim inni narażają własne życie dla sprawy. Księżniczka czuje się zbędna. Tym razem jednak postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Jest gotowa na ostateczne poświęcenie. Leia prowadzi grupę rebeliantów na niebezpieczną misję. Czy uda jej się zwyciężyć?[5](Egmont Polska, 2015)

Streszczenie

Prolog

PZ-4CO prosi Leię o nagranie wspomnień.

PZ-4CO przychodzi do Lei Organy i mówi jej, że polecono jej towarzyszyć w nagrywaniu jej wspomnień. Przypomina, że księżniczka wielokrotnie odmawiała, co tylko irytuje kobietę. Droid łącznościowy wspomina jej istotną rolę w bitwach wojny domowej i przeciwstawianiu się Najwyższemu Porządkowi, co stanowi inspirację dla żołnierzy wykonujących swoje obowiązki. Leia łapie ją za słowa i pyta się kto powiedział jej to zdanie. Peazy odpowiada, że major Ematt. Organa przypomina sobie ich wspólne misje i decyduje się podzielić opowieścią, w której obowiązek odgrywał kluczową rolę.

Część pierwsza

Rozdział pierwszy: Atak Imperium

Leia i inni rebelianci przebywają na pokładzie fregaty Remembrance w nieznanym układzie, gdzie zostają zaatakowani przez myśliwce TIE. Księżniczka rusza na mostek do kapitana Volka Aymerica. Ishi Tib rozkazuje posłać do walki myśliwce. Organa zauważa, że maszyny wroga to krótkodystansowce, a w pobliżu nie ma żadnych baz. Mężczyzna mówi, że zapewne oznacza to, iż w pobliżu jest transportowiec. W tym samym momencie z nadprzestrzeni wyskakują trzy lekkie krążowniki. Rozpoczyna się walka. Leia czuje się bezradna, tym bardziej, że okręty zostały wysłane w pogoni za nią. Pyta się kapitana, czy w pobliżu są jakieś rebelianckie jednostki, lecz ten zaprzecza, mówiąc, że flota jest rozproszona. Walka idzie nie po myśli buntowników; jeden z poruczników zgłasza, że łamacz blokady Ranolfo stracił prawoburtowe pole. Nawigator informuje, że za trzy minuty będą gotowi do skoku. Księżniczka nie chce zostawić innych rebeliantów na pastwę wroga, toteż Volk każe osłaniać Ranolfa. Remembrance zostaje jednak trafiona, więc kapitan wydaje rozkaz skoku mimo protestów kobiety. Leia ostatecznie się zgadza skinieniem głowy.

Rozdział drugi: Cena obowiązku

Po opuszczeniu mostka Organę wita C-3PO, jednakże ta go ignoruje. Zastanawia się nad decyzjami Mon Mothmy, która po porażce na Hoth rozkazała podzielić flotę na mniejsze grupki. Leia się z tym nie zgadza, gdyż uważa, że przez to Sojusz jest słaby. Informuje dopytującego się droida protokolarnego, że udaje się do swoich kwater i pyta sarkastycznie, czy pamięta, gdzie się znajdują. Threepio nie pojmuje ironii i informuje ją, że ma w swoich bankach pamięci schematy każdego statku rebelii. Kobieta odpowiada z przekąsem, że wiele z tych okrętów zostało zniszczonych. Idzie dalej i wspomina swoich przyjaciół, zamrożenie Hana w karbonicie oraz zniszczenie Alderaana. Nieświadomie kieruje swe kroki do miejsca, w którym czekali ranni żołnierze, między innymi kobieta na wózku repulsorowym. Stojący obok mężczyzna tłumaczy, że czekają z jej operacją, aż ciężej ranni zwolnią miejsce. Rebeliantka próbuje salutować zabandażowaną ręką; Organa chce ją powstrzymać, lecz zdaje sobie sprawę, że w ten sposób poświęcenie kobiety pójdzie na marne. Wreszcie docierają do niej słowa C-3PO, który od dłuższego czasu próbuje jej powiedzieć, że Mon Mothma wzywa ją na spotkanie z dowództwem, gdy tylko wyjdą z nadprzestrzeni.

Rozdział trzeci: Znajoma twarz

Na miejscu na Leię czekają Nien Nunb i Ematt. Sullustanin udaje wzburzenie i żąda podwójnej stawki za eskortowanie dygnitarza. Threepio jest oburzony jego zachowaniem i ubolewa, że w galaktyce są sami najemnicy. Księżniczka tłumaczy mu, że to żart, lecz wspomina, iż rebeliant był niegdyś przemytnikiem, lecz pomógł ocalić ludzi z jej ojczyzny. Kobieta pyta się Emmata, czy wie coś na temat dalszych działań, lecz ten odpowiada, że to ściśle tajne. Grupa dochodzi do Mellcrawlera, statku Niena. Droid protokolarny nie dowierza, że Caluan nie chce podać jej tej informacji, skoro Leia dostarczyła plany Gwiazdy Śmierci Sojuszowi. Organa upomina go, że ta informacja również jest ściśle tajna. Nunb nie chce zdradzić im celu ich podróży. Księżniczka myśli o Sullustaninie - cieszy się, że ten traktuje ją jak zwykłą osobę. Wszyscy przechodzą do sterowni, a Nien wyprasza C-3PO, gdyż jest za mało miejsca. Droid zauważa, że zmieściłby się, ale pilot kłamie, że jeden z foteli jest źle uziemiony, co mogłoby spowodować jego spięcie, więc sugeruje Threepio udać się do "mózgu" Mellcrawlera. Gdy maszyna odchodzi, Nien informuje Organę, że lecą na Zastigę, zrujnowany handlowy świat, którym Imperium się nie interesowało. Leia czuje się podekscytowana możliwością działania.

Rozdział czwarty: Zło odrodzone

Ujawnienie hologramu drugiej Gwiazdy Śmierci.

Podróż dłuży się Lei. Kobieta zaczyna rozmyślać o zagrożeniach, losie Hana i żołnierzy rebelii, a także swoich rodzicach, Bailu i Bresze. Okręt dociera na Zastigę, gdzie w hangarze czeka na nich Luke Skywalker wraz z R2-D2. Organa wita się z nim, lecz dostrzega w nim smutek i zastanawia się co dokładnie stało się na Bespinie po jego spotkaniu z Darthem Vaderem. Młodzieniec informuje ją, że spotkanie niedługo się rozpocznie, a także o wieściach od wywiadu na temat Hana. Zauważa, że Leia jest niespokojna, lecz ta nie ma ochoty tłumaczyć mu się ze swoich rozterek. Mówi jej, że ludzie Crackena widzieli statek Boby Fetta nad Tatooine, a Lando stara się przeniknąć do pałacu Jabby. Organa krzywi się na wspomnienie człowieka, który ich zdradził, lecz Skywalker mówi jej, by wierzyła, że jest w nim dobro. Kobieta krzyczy, że nie będzie to miało znaczenia, jeśli Han nie żyje. Nie zdaje sobie sprawy, że słuchają ją Nunb i Ematt. Mówi głośno, że obowiązki są ważniejsze od spraw prywatnych i idzie na spotkanie, ignorując wołającego ją Luke'a. Po dojściu na miejsce okazuje się, że z grupy tylko ona ma tam wstęp. Skywalker nie ma o to żalu i mówi, że wraz z Nienem pójdzie do Wedge'a. W sali znajdują się ważni oficerowie i dowódcy Sojuszu, między innymi Nantz, Massa, Cracken, Carlist Rieekan, Crix Madine, Ackbar i Mon Mothma. Na polecenie przywódczyni Kalamarianin rozpoczyna prezentację od hologramu niekompletnej Gwiazdy Śmierci. Księżniczka i oficerowie myślą, że to ta z Yavina, lecz admirał wyprowadza ich z błędu: nagranie to zostało zdobyte przez bothańskich szpiegów znad Endora, a przedstawiało drugą Gwiazdę. Organa jest przerażona. Cracken mówi, że tym razem wróg wyeliminował wadę konstrukcyjną. Madine proponuje, by wysłać zespół infiltracyjny. Mon martwi się jednak, że zanim to się uda, zostanie zniszczonych wiele światów. Kobieta ostatecznie decyduje, że Sojusz musi zaatakować zanim stacja uzyska w pełni sprawność bojową.

Rozdział piąty: Wyczekiwanie Jedi

Przywódcy obiecują, że nie zdradzą nikomu przedmiotu spotkania. Księżniczka spotyka się z Lukiem. Zastanawia się nad łączącym ich uczuciem, które, choć silne, to zmieniło się z czasem. Gdy dochodzą do kwater młodzieńca, ten mówi, że nie ma konkretnych planów - nie chce wracać do eskadry Czerwonych, bo teraz należy do Wedge'a, a on nie ma zamiaru mu przeszkadzać. Pragnie również dokończyć szkolenie Jedi. Kobieta pyta się go jak chce to zrobić bez miecza świetlnego, a ten odrzeka, że wojna nie czyni nikogo wielkim. Wyznaje, że odwlekał swój odlot, bo czekał na wieści o Solo. Stwierdza, że wszystkim potrzeba więcej czasu. Organa odpowiada, że może uda im się nieco go skraść i radzi mu być cierpliwym.

Rozdział szósty: Operacja Żółty Księżyc

Leia spędza cały wieczór na pracy, aż przy niej zasypia. Budzi ją Threepio. Księżniczka udaje się do sali odpraw. Ackbar ponownie wyświetla hologram Gwiazdy i mówi, że reaktor jest odsłonięty mimo wprowadzonych przez Imperium udoskonaleń. Nantz zauważa, że do ataku potrzeba byłoby dużej grupy zadaniowej. Admirał odpowiada, że choć ich okręty nie miałyby szans w starciu, to ochroniłyby myśliwce. Dodaje, że stacja jest chroniona przez pole siłowe z księżyca i został już wybrany zespół komandosów, który je unieszkodliwi. Veertag pyta się jak zespół tam dotrze. Madine odpowiada, że jego ludzie starają się pozyskać w tym celu imperialny transportowiec. Nieznana Lei z imienia kalamariańska admirał pyta się, gdzie zbierze się ich flota i jak uniknie wykrycia. W odpowiedzi Ackbar wyświetla mapę galaktyki z zaznaczonym Sullust i biegnącą od niego trasą naprzestrzenną prowadzącą na skraj gwiazd. Oficer wyjaśnia, że jest to tajna droga zwana Linią Zaopatrzenia Sanktuarium, którą będą mogli wykorzystać przed atakiem. Nantz martwi się, że wróg może ich odkryć. Veertag sugeruje podanie fałszywych informacji o bazie, lecz Leia się z tym nie zgadza, bojąc się, że kolejna planeta padnie ofiarą Gwiazdy Śmierci. Proponuje zgromadzenie niewielkiego oddziału, który poleciałby do sektora Corva, gdzie miałby pod pozorem misji rekrutacyjnej rozstawiać boje, które wysyłałyby sygnały do statków. Wykorzystałaby ponadto stare kody, co ściągnęłoby uwagę wroga. Rieekan od razu nadaje kryptonim operacji: "Żółty Księżyc". Cracken mówi, że w tym sektorze nie ma wielu imperialnych, toteż rebelia rozważała nawet założenie tam bazy. Organa odpowiada, że właśnie dlatego go wybrała. Mothma zauważa, że wszystkie statki, które odpowiedzą na sygnał, znajdą się w niebezpieczeństwie, lecz Cracken odrzeka, że nie można ich ostrzegać, aby podstęp wydał się wiarygodniejszy. Przywódczyni martwi się potencjalnymi ofiarami i stanowczo zabrania księżniczce wyruszać na misję, gdyż jest zbyt cenna. Dla Lei jest to jednak powód, by wziąć w niej udział - Palpatine pragnie ją pochwycić. Mon oznajmia, że podejmie decyzję rano. Cracken pyta się księżniczki kogo chciałaby w zespole. Kobieta odpowiada, że Niena Nunba jako pilota, a reszta sugeruje jej Kidi Aleri jako łącznościowca i Antrota jako mechanika. Mothma nakazuje również zabranie komandosa do ochrony i Madine zgłasza swa kandydaturę. Inni oficerowie jednakże mówią, że będzie im potrzebny, dlatego Korelianin proponuje majora Lokmarchę. Leia jest podekscytowana misją.

Rozdział siódmy: Rada pani Kanclerz

Organa je posiłek w swoich kwaterach, gdy przychodzi do niej Mothma, która chce porozmawiać. Kobieta pyta się jej, czy rozmawiała już z załogą. Dziewczyna potakuje, lecz wyznaje, że Lokmarcha zgodził się niechętnie, gdyż jego zdaniem zawiedzie swój zespół. Antrot to z kolei jej zdaniem dziwak. Mon mówi, że się o nią martwi i wspomina jej ojca. Nagle stwierdza, że Leia czuje coś do Hana. Ta przytakuje, a Kanclerz oznajmia, że nie mają środków na wysłanie misji na Tatooine. Dziewczyna odpowiada, że nigdy nie poprosiłaby Sojuszu o akcję ratunkową dla Solo, a Mothma ku jej zaskoczeniu wyznaje, że miała taki zamiar. Dodaje, że byłoby to trudne, lecz nie niemożliwe, zwłaszcza z udziałem Luke'a i samej księżniczki. Organa orientuje się, że Kanclerz chce ją przekupić i mówi to głośno. Kobieta odrzeka, że jako przywódczyni może anulować operację Żółty Księżyc, lecz była ciekawa reakcji dziewczyny na możliwą misję ratunkową Hana. Po chwili Organa odpowiada, że jej obowiązkiem jest służba Sojuszowi, nie Solo. Mon pyta się co z zobowiązaniami wobec siebie samej. Po chwili wahania księżniczka wspomina atak na Remembrance i jak wiele ludzi oddało życie, by ją chronić. Aby uhonorować ich poświęcenie, jest gotowa całkowicie oddać się służbie rebelii. Obie kobiety przez dłuższą chwilę milczą, aż pierwsza odzywa się Kanclerz, która pyta towarzyszkę, czy wini siebie za zniszczenie Alderaana. Organa jest oburzona tym pytaniem, lecz Mothma zdradza jej to, czego nie powiedziała na spotkaniu: gdy budowa drugiej Gwiazdy Śmierci zostanie ukończona, flota wroga otoczy Kalamar i Chandrilę i będzie tam czekać aż do przybycia stacji, która zniszczy obie planety jako lekcja pokory dla tych, którzy sprzeciwiają się Imperium. Kobieta wyznaje, że przez wiele lat mieszkańcy jej ojczyzny błagali ją, by zaprzestała sprzeciwiać się imperatorowi w obawie o własne bezpieczeństwo. Zastanawia się, czy jeśli dojdzie do zniszczenia planety, to czy będzie za to odpowiedzialna. Leia gwałtownie zaprzecza, lecz jej towarzyszka mówi, że to nie jest takie proste. Jest przekonana, że nie można pozwolić na rządy osoby, która może niszczyć całe światy na życzenie, lecz czasem trudno jej jest wytrwać w swoich przekonaniach. Jej zdaniem obowiązki nie przyniosą Lei ukojenia - te może znaleźć jedynie w przyjaźni i bliskości. Ostatecznie oznajmia, że operacja Żółty Księżyc może się rozpocząć i prosi dziewczynę, by wróciła cała i zdrowa. Organa nie może jej tego obiecać.

Rozdział ósmy: Zespół skompletowany

Leia wraz ze swoją załogą: Nienem Nunbem, Lokmarchą, Kidi Aleri i Antrotem.

Kolejnego dnia rano rebelianci powoli opuszczają Zastigę. Luke odprowadza Leię do hangaru, gdzie oboje napotykają Niena, który robi kobiecie wyrzuty z powodu spóźnienia. Ta go ignoruje i żegna się ze Skywalkerem. Threepio marudzi, że Artoo określa "niebezpieczeństwo" mianem "przygody". Organa idzie na pokład Mellcrawlera i przemawia do zgromadzonej tam załogi. Informuje ich, że ma zamiar spotkać się z komórkami rebelii na trzech planetach i zostawić tam boje dla statków. Żałuje, że nie może zdradzić im prawdziwego celu misji. Prosi ich o zachowanie ostrożności w kosmoportach, aby wróg nie nabrał podejrzeń, bo ona, Nien i Lokmarcha są poszukiwani przez Imperium. Nunb stwierdza, że mu to nie przeszkadza. Kidi, Cereanka, dostosowuje swój translator, aby rozumieć słowa Sullustanina. Dressellianin Lokmarcha informuje ich, że w razie sytuacji awaryjnej on przejmuje dowodzenie, bo jest wyszkolony. Księżniczka się z tym nie zgadza, a po chwili major niechętnie przyznaje jej rację. Kobieta wydaje rozkaz do odlotu.

Część druga

Rozdział dziewiąty: Życie w czasach wojny

Leia przebywa w swojej kajucie, gdy słyszy sprzeczkę w świetlicy. Gdy przychodzi na miejsce, widzi stojących naprzeciwko siebie Kidi i Lokmarchę. Pyta się Antrota co się dzieje, lecz Abednedo mówi tylko, że to kłótnia i jest bardziej zainteresowany naprawianiem sondy. Aleri mówi, że rozmawiali o swoich początkach w Sojuszu i nazywa komandosa potworem. Organa strofuje ją za to. Kobieta przeprasza i wyjaśnia, że kiedyś analizowała sygnały w imperialnych korpusach badawczych i liczy na amnestię dla swoich kolegów po wygraniu wojny. Dressealianin nazywa ją "naiwną stożkogłową" i mówi, że jej koledzy trafią do więzienia albo zostaną rozstrzelani. Księżniczka zaznacza, że do pokonania wroga jeszcze daleka droga, a teraz radzi im skupić się na czekającym ich zadaniu. Kidi przeprasza, a Organa prosi Lokmarchę o omówienie nowych danych wywiadowczych w samotności. Gdy oboje udają ją do jej kajuty, kobieta zarzuca mu nieumiejętność dbania o morale jednostki. Major odrzeka, że Cereanka jest naiwna, przez co zginie. Kobieta zauważa, że jeśli jedna z członkiń załogi będzie nieustannie na niego zła, to z pewnością misja się nie powiedzie. Każe mu sobie odpuścić i grozi, że jeśli jej nie posłucha, to każe Nienowi wysadzić go wcześniej. Lokmarcha odpowiada, że nie miałby nic przeciwko temu, bo jego oddział ma do zniszczenia Gwiazdę Śmierci. Organa jest wstrząśnięta, a mężczyzna wyjaśnia, że Madine zdradził mu prawdziwy cel misji. Leia prosi go, by nie mówił tego reszcie. Komandos zdradza, że zanim rebelia zaistniała oficjalnie, inspirowali go członkowie drobnych komórek i jest gotowy oddać życie, by wypełnić swój obowiązek.

Rozdział dziesiąty: Misja na Basteel

Po dotarciu na orbitę Basteel Nien wita na niej załogę i wyraża żal, że musi znowu tu lądować. Lokmarcha zauważa, że sektor Corva nie jest zbyt reprezentacyjny. Organa każe Aleri sprawdzić rebelianckie częstotliwości i prosi towarzyszy o ostrożność, gdyż w przeszłości Imperium wysłało na planetę garnizon tylko z powodu plotek o możliwym ruchu oporu. Kidi zabiera się do pracy, a Nunb informuje resztę, że największe miasto na planecie to Eladro City, a glob w większości składa się z pasm górskich. Na pytania przerażonej Cereanki odpowiada, że wylądują w kanionie. Do pomieszczenia wchodzi Antrot, a gdy nagle statkiem zaczyna trząść, ten bez problemu zachowuje równowagę. Zdradza, że zawdzięcza to butom z przylgami magnetycznymi. Aleri prosi, by i jej kombinezon takie miał. Sullustanin podchodzi do lądowania i podsadza Mellcrawlera w jaskini. Abednedo nagle zaczyna panikować i wyznaje, że ma klaustrofobię. Nien tłumaczy, że jaskinia jest całkiem spora, a poza tym okręt będzie w środku chroniony przez szkodliwymi warunkami atmosferycznymi. Technik się uspokaja. Leia każe Lokmarsze iść ze sobą, a reszcie zostać na pokładzie. Aleri oznajmia, że nie będzie w stanie monitorować zewnętrznej komunikacji najprawdopodobniej z powodu skał. Załoga prosi zatem, aby móc się rozejrzeć. Mimo sprzeciwu Dresselianina, księżniczka się zgadza, lecz prosi, by nosili ze sobą komunikatory. W tunelach Leia mówi towarzyszom o jej kontakcie: nazywa się Bon Yoth i choć odszedł z Sojuszu po kłótni z Rieekanem, to nie kocha Imperium. Po dotarciu w pobliże rynku Nunb wyraża nadzieję, że dawny barman nadal tam jest, bo robił doskonały gorg novaniański. Niespokojny Antrot mówi głośno, że tylko robale żyją w tunelach, czym ściąga na siebie uwagę istot dookoła. Oragana prosi go, by zachował swoje opinie dla siebie, a Sullustanin obiecuje go kiedyś zabrać do jaskiń swojej ojczyzny. Nastrój technika poprawia się, gdy ekipa dociera do straganów i rzuca się w wir zakupów, ku uciesze miejscowych. W tym momencie grupa się rozdziela. Lokmarcha jest niespokojny i mówi, że nie lubi tłumów, bo kryje się w nich zbyt wiele potencjalnych zagrożeń. Oboje docierają do domu Bona, który otwiera im po chwili. Nie reaguje pozytywnie na wzmiankę o Rieekanie, jednak wpuszcza ich do środka. Mówi im to samo, co wcześniej generałowi: Imperium jest jego zdaniem nie do pokonania. Dresselianin zarzuca mu strach, lecz mężczyzna bez problemu przyznaje się do tego. Leia również mówi, że się boi i wygłasza przemowę na ten temat, lecz Yoth nie jest poruszony. Kobieta prosi go zatem o pomoc w wysłaniu wiadomości i pokazuje mu boję. Tłumaczy, że posłużyłaby ona do zebrania statków w punkcie zbornym, lecz ukrywa przed mężczyzną jego dokładne położenie w obawie, że plotki o operacji Żółty Księżyc mogłyby za szybko dotrzeć do uszu Imperium. Księżniczka prosi go o pomoc we wskazaniu najlepszego miejsca na boję. Bon pokazuje palcem na swój kominek i tłumaczy skonsternowanym rebeliantom, że chodzi mu o komin, który jest połączony siecią tuneli wentylacyjnych wykorzystywanych przez przemytników jako skrytka. Trzeba byłoby jednak umieścić boję kilometr nad nimi, aby sygnał mógł dotrzeć. Organa sprawdza szyb i pyta się Lokmarchy ile czasu zajęłaby im podróż w tą i z powrotem. Yoth wyprowadza ją z błędu: jest to wyprawa tylko w jedną stronę, gdyż on nie ma ochoty na ponowne spotkanie z nimi. Leia chce zabrać Kidi i Antrota, lecz Lokmarcha jest temu przeciwny. Kobieta tłumaczy mu, że technik będzie potrzebny w razie awarii boi, a łącznościowiec do wprowadzenia kodów. Mimo dalszych sprzeciwów, Lokmarcha ostatecznie się zgadza.

Rozdział jedenasty: Mieszkańcy mroku

Na wieść o tym, że będzie musiał wspinać się w ciemnym szybie, Abednedo panikuje. Cereanka obiecuje go wspierać. Grupa ostatecznie ustala, że pierwszy pójdzie komandos, potem technik i pani łącznościowiec, a na końcu księżniczka. Lokmarcha narzeka na to, że w ciasnym tunelu będą stanowić łatwy cel, ale rusza. Gdy Organa wchodzi ostatnia, Yoth zatrzaskuje za nią drzwiczki. Kobieta krzyczy do majora, że będą musieli znaleźć stabilną powierzchnię na boję. Aleri pyta się czemu nie mogą zostawić jej na szczycie góry, a Leia tłumaczy jej, że wtedy Imperium znalazłoby ją za szybko. Podczas wspinaczki na kobietę lecą szczątki poruszane przez resztę, a Antrot niechący kopie Kidi w głowę. W końcu grupa znajduje odpowiednie miejsce, a Aleri wklepuje odpowiednie kody Sojuszu. Lokmarcha wyraża podejrzenia dotyczące wpisywania kodów z pamięci, a zakłopotana kobieta tłumaczy, że po prostu lubi liczby. Komandos mówi, że to niebezpieczne, bo w razie złapania przez Imperium zdradziłaby je wrogowi. Organa odpowiada, że ich koleżanka raczej nie zapomni ich na zawołanie. Abednedo kończy prace nad boją. Załoga rozpoczyna ponowną wspinaczkę, lecz tym razem temperatura zaczyna gwałtownie spadać, a dwieście metrów przed końcem Lokmarcha ostrzega, że skała robi się coraz bardziej podziurawiona. Księżniczka zaczyna coraz bardziej zostawać w tyle, aż zauważa to Aleri. Gdy Alderaanianka dochodzi do podziurawionej skały, zaczyna czuć zapach zgnilizny i rani się w palec. Po chwili orientuje się, że dookoła są jakieś stworzenia. Antrot świeci latarką w jej kierunku, a Lokmarcha chce strzelać, lecz kobieta zabrania mu. Gdy krzyczy, do jej ust dostaje się zwierzę, które Leia przegryza. Istoty kąsają ją coraz bardziej, lecz gdy dochodzi w pobliże wyjścia, nagle się chowają. Wszyscy członkowie drużyny mają drobne rany po ugryzieniach stworzeń. Organa prosi Kidi, aby wysłała sygnał Nienowi. Sullustanin jednak nie odpowiada. Technik wskazuje na niebie trzy punkty, które okazują się myśliwcami TIE. Komandos po cichu pociesza Leię, że jeśli zostaną złapani, to ma plan B. Maszyny odlatują, więc mężczyzna sugeruje im zejście z powrotem do szybu. Cereanka gwałtownie protestuje, lecz Dresselianin ostrzega, że zwierzęta czekają z łowami na nadejście zmroku, a słońce zachodzi. Księżniczka uspokaja koleżankę i pyta o ekwipunek, który pomógłby im przetrwać w takich warunkach. Antrot informuje, że ma ze sobą arkusz elastycznej izolacji, który pomoże im utrzymać ciepło. Lokmarcha chce, by dostała go Leia, lecz ta się nie zgadza i każe wszystkim się przytulić, aby nie dopuścić do wyziębienia. Członkowie załogi co dwadzieścia minut wymieniają się arkuszem. Organa zaczyna myśleć o Hanie i ciepłych planetach, gdy nagle słyszy głos w słuchawkach Kidi. Kobieta jest ledwo przytomna, lecz wysyła Nunbowi ich współrzędne. Mellcrawler przybywa im na ratunek.

Rozdział dwunasty: Złamane kody

Rebelianci znajdują się w świetlicy Mellcrawlera, gdzie Kidi i Lokamarcha kłócą się o najlepszą metodę na odmarznięcie. Leia cieszy się, że między nimi wszystko wraca do normy i zastanawia się co powiedziałyby jej ciotki, gdyby ją taką zobaczyły. Antrot pyta się czemu Nien nie odpowiadał na wezwania, a ten tłumaczy, że Imperium przysłało statek desantowy, z którego wyszli szturmowcy, którzy zaczęli sprawdzać dokumenty wszystkim w mieście. Sullustanin jest nieco przybity, lecz księżniczka mówi, że dobrze się spisał. Pocieszony pilot mówi, że boja działa sprawnie, a teraz kierują się do układu Sesid. Aleri pyta się głośno czemu Imperium przybyło tak nagle. Organa zauważa, że Dresselianin się jej przypatruje i wie, że myśli o ich wspólnej tajemnicy dotyczącej misji. Kobieta zaczyna się jednak zastanawiać, czy to wszystko nie było przypadkiem. Na głos mówi, że wszyscy powinni odpocząć. Rankiem do kajuty Lei puka Cereanka i mówi, że ma pilne wieści. Księżniczka stwierdza jednak, że mogą one poczekać i robi sobie kaf. Zrozpaczona dziewczyna mówi jej, że kody, które wgrał Antrot na Basteel, są nieaktualne od paru tygodni. Abednedo przeprasza, lecz pani łącznościowiec wini siebie za to, co stało się na planecie. Na prośbę reszty pokazuje nagranie z Basteel, które zdobyła z nieautoryzowanego przekazu holograficznego, a które przedstawia zniewoloną ludność. Organa prosi ją, by cofnęła i zatrzymała w konkretnym miejscu. Wszyscy dostrzegają podobizny dwojga oficerów, a Leia dochodzi do wniosku, że dowodzi kobieta w stopniu kapitana. Nunb mówi, że dostał cynk o okręcie zwanym Shieldmaiden, który pojawił się w układzie. Dowodzi nim kapitan Khione, znana ze swego poświęcenia. Kidi martwi się, że najazd Imperium zrujnuje życie mieszkańców, lecz Lokmarcha stwierdza, że ich egzystencja i tak była ruiną. Kobieta jest oburzona jego słowami i nadal się obwinia. Alderaanianka tłumaczy jej, że to nie jej wina, bo prawdopodobnie wróg ścigał ją samą. Cereanka mówi, że trzeba będzie poprosić o nowe kody, lecz księżniczka zabrania jej tego robić i kłamie, że gdyby tak zrobili, to ich wiadomości mogłyby nie dotrzeć do ich sojuszników. Aleri martwi się, że to narazi ich na niebezpieczeństwo. Organa odpowiada, że tak będzie, dopóki Imperium nie zostanie pokonane.

Rozdział trzynasty: Wyspy Sesid

Załoga dociera na Sesid. Nien mówi, że to świat wyspiarski, na którym Imperium przeprowadza badania farmaceutyczne, lecz rząd planety chce również przyciągnąć turystów, dlatego Sullustanin sugeruje, aby udawać właśnie wycieczkowiczów. Leia niewiele wie na temat swojego kontaktu: ma na imię Aurelant i ma się z nim spotkać na jednej z wulkanicznych wysp. Antrot protestuje i mówi, że temperatura będzie zbyt wysoka dla boi, lecz księżniczka go uspokaja i tłumaczy, że nie będą jej wrzucać do wulkanu, tylko pozostawią na zboczu. Nien dodaje, że nie zanotowano erupcji od pięciu czy sześciu lat. Gdy grupa podchodzi do lądowania na wyspie Thrinaka, operator informuje ich, aby posadzili maszynę na wielkim liściu. Sullustanin jest zdumiony, ale udaje mu się tego dokonać. Po wyjściu wszyscy zaczynają się cieszyć piękną pogodą. Nien oznajmia, że pójdzie do najbliższej kantyny. Kidi pyta się go czemu nie wylądował od razu na wyspie, która jest ich celem, a mężczyzna odrzeka, że to wzbudziłoby niepotrzebne zainteresowanie Imperium. Po dojściu na molo Cereanka wskazuje na duże czarne cylindry, które przypominają jej kapsuły ratunkowe. Pilot potwierdza jej przypuszczenia i wyjaśnia, że w razie erupcji łatwiej jest ewakuować ludność w kosmos. Nagle Sullustanin dochodzi do wniosku, że rebelianci mają nieodpowiednie ubrania, bo nie wyglądają na turystów i zaczną wzbudzać podejrzenia. Leia w duchu przyznaje mu rację, więc wszyscy idą na zakupy i kupują letnie stroje. Wzbudza to protesty zwłaszcza Dresselianina. Nunb żartuje, że powinni zrobić holozdjęcie dla Mothmy. Gdy grupa wynajmuje łódkę, Lokmarcha denerwuje się, że największym zmartwieniem turystów jest pogoda, a w galaktyce trwa wojna. Aleri zauważa, że walczą o to, by wszyscy mogli żyć normalnie. Major przyznaje, że to ciekawy punkt widzenia. Antrot oznajmia nagle, że ma agorafobię. Po dotarciu na wyspę komandos mówi Organie cicho, że nie chciałby wysyłać pozostałej dwójki samotnie, bo obawia się drapieżników, lecz jednocześnie boi się zostawiać Leię samotnie na spotkanie z Aurelantem. Kobieta rozkazuje mu zająć się Aleri i Antrotem i obserwuje, jak reszta odchodzi do dżungli. Alderaanianka idzie na plażę i kładzie się na piasku. Po chwili zasypia.

Rozdział czternasty: Podmorscy drapieżcy

Leia budzi się, gdy wyczuwa nad sobą kogoś. Sięga po blaster, lecz okazuje się, że to tylko jej towarzysze. Lokmarcha strofuje ją za brak ostrożności, lecz Kidi każe mu odpuścić. Cereanka informuje księżniczkę, że umieścili boję, a ta odpowiada, że nikt nie zjawił się na spotkanie. Kobieta decyduje, by nie czekać na kontakt i wszyscy wracają na Thrinakę. Po drodze jednak kontaktuje się z nimi Nunb, który mówi, że na wyspie pełno jest szturmowców, a dowodzi nimi Khione. Pilot decyduje się odlecieć, by nie rozpoznano Mellcrawlera. Organa każe majorowi wypłynąć na pełne morze, a Aleri poszukać kanału do komunikacji. Dresselianin zwraca uwagę na goniących ich wrogów, więc Alderaanianka sięga do jego torby po elektrolornetkę i dostrzega szturmowców na ślizgaczach. Przejmuje więc stery od komandosa, który rozpoczyna ostrzał wrogów. Księżniczka każe Kidi znaleźć na łódce coś, co by dryfowało, a Antrotowi ustawić zapalnik w materiałach wybuchowych na dziesięć sekund opóźnienia. Abednedo szykuje kamizelkę ratunkową, którą puszcza na wodę. Po chwili jeden z wrogów zostaje trafiony prowizoryczną mina, lecz statek rebeliantów traci prawą burtę w wyniku ostrzału. Maszyna płynie coraz gorzej, także Leia sugeruje powrót na wyspę. Kidi wyszykuje imperialną transmisję, w której pada imię Organy. Alderaanianka każe jej to zignorować i wyszukać Niena. Pani łącznościowiec dostrzega duży ciemny kształt pod wodą, który okazuje się okrętem podwodnym. Otwiera się w nim szczelina, a Leia po chwili namysłu decyduje się tam wpłynąć. Lokmarcha protestuje, ale kobieta mówi, że do nich nie strzelają, co jest dla niej dobrym argumentem. W środku rebelianci dostrzegają obcych nieznanej sobie rasy, którzy pomagają im zadokować łódkę i zabierają ekwipunek. Po chwili przychodzi osobnik będący ich przywódcą, który informuje Organę, że za jej głowę wyznaczono wielką nagrodę.

Rozdział piętnasty: Draedańscy piraci

Księżniczka spotyka draedańskich piratów.

Lokmarcha staje w obronie Lei, lecz ta stwierdza, że wróg ma zbyt dużą przewagę liczebną i pragnie z nimi porozmawiać. Przywódca piratów nie chce jednak się przedstawić i nie przejmuje się imperialnymi, gdyż okręt osiągnął pełne zanurzenie i szturmowcy nie mają szans na ich znalezienie. Organa proponuje mu negocjacje, lecz ten mówi, że kobieta jest warta rok ich dochodów. Kidi sugeruje mu wzięcie ich łódki, ale mężczyzna z rozbawieniem stwierdza, że już to zrobił. Leia mówi, że mężczyzna na pewno nie kocha Imperium, a pirat odpowiada, że żaden porządny Draedanin nie darzy reżimu miłością. Kobieta proponuje mu więc miejsce w Sojuszu. Po dłuższej chwili milczenia mężczyzna oznajmia, że musieli mieć pewność i przedstawia się jako Aurelant, kapitan Daggadola. Mówi, że pamięta czasy przed Imperium i tłumaczy, że nie mógł przybyć na spotkanie, bo w okolicy było za dużo wrogów. Informuje ich ponadto, że zablokowano odloty z planety, a na orbicie stacjonuje niszczyciel. Zwraca się do Kidi i pyta się, czy umie dostroić nadajnik Horvax-16. Cereanka z dumą odpowiada, że jako dziecko korzystała z Horvaksa-8, ale gdy okazuje się, że nowy model ma podwodną antenę wzmacniającą, entuzjazm dziewczyny maleje. Antrot oznajmia, że sobie z tym poradzi. Organa mówi, że musi dostrzec do swojego statku na orbicie. Aurelant zauważa, że to będzie niebezpieczne, więc sugeruje jej, aby zamiast sprowadzać okręt na planetę, sama do niego dotarła. Jego plan to wystrzelenie jej w jednej z dziesiątek kapsuł ratunkowych. Dodaje z rozbawieniem, że Imperium płaci firmie należącej do jednego z jego braci za ściąganie przypadkowo wystrzelonych kapsuł i uzbiera się z tego niezła suma.

Rozdział szesnasty: Pośród pól

Kolejnego ranka Leia budzi się na pokładzie Mellcrawlera i otrzymuje wieści o aresztowaniu Draedan za wystrzelenie kapsuł. W holotransmisji kapitan Khione wzywa do wydania zbiegłych rebeliantów i grozi konsekwencjami dla wszystkich mieszkańców Sesid. Aleri jest załamana, więc Organa pociesza ją, mówiąc, że trzeba wyplenić zło, jakim jest Imperium. Mimo to sama się martwi, że mieszkańcy obu globów zapłacili za ich czyny, a teraz czeka to obywateli trzeciego, Jareshu. Mellcrawler zbliża się do planety, a Cereanka z zaskoczeniem odkrywa, że na kanałach komunikacyjnych jest niezwykle cicho. Nien wyjaśnia, że pierwsi osadnicy byli członkami zakonu i ograniczali wykorzystywanie technologii. Księżniczka oznajmia, że wylądują w pobliżu wioski Jowloon, gdzie mieszka jej kontakt, starsza kobieta o imieniu Nyessa. Boja ma zaś być umiejscowiona dwadzieścia klików od osady. Alderaanianka pyta się, czy reszta umie jeździć wierzchem. Aleri odpowiada, że na Cerei jeździła na aryksie, a Antrot umie jedynie prowadzić skuter. Organa informuje wszystkich, że była mistrzynią juniorów w skokach przez przeszkody, jednak na umiejętność nie przydaje się w kosmosie. Nien ląduje na Jareshu. Gdy wychodzi i czuje zapach nawozu, głośno komentuje, że jest to tutejszy główny materiał eksportowy. Grupa idzie przez wioskę starając się nie rzucać w oczy, lecz Kidi nagle głośno wskazuje na coś. Lokamrach strofuje ją za takie zachowanie. Rebelianci patrzą na to, co zwróciło uwagę dziewczyny: dwóch szturmowców na placu. Księżniczka każe im ich zignorować i kieruje swe kroki do głównego sklepu. Pyta się sprzedawczyni gdzie znaleźć Nyessę, a ta informuje ją, że można ją znaleźć na wybiegu warbu na farmie Galwaya. Widząc, że Leia nie wie o co chodzi, rysuje jej mapę. Po dotarciu na miejscu okazuje się, że kontakt to starsza Kyuzoanka. Nyessa zajmuje się bydłem, a po chwili pyta się czego chcą. Leia prosi ją o wierzchowce, a staruszka oferuje jej urdy w nowej zagrodzie. Skarży się, że Imperium chce wszystko poddać kontroli, aby mieszkańcy wydajniej zaopatrywali armię. Antrot wtrąca, że wydajność jest dobra, co rozeźla Kyuzoankę. Organa uspokaja ją, a Nyessa przykazuje im wrócić przed zmrokiem. Alderaanianka obiecuje jej, że dobrze zaopiekują się wierzchowcami, a kobieta wyjaśnia, że mieszkańcy chcą poinformować Imperium, że nie jest już mile widziane w ich domu.

Część trzecia

Rozdział siedemnasty: Królewska decyzja

Księżniczka jest przerażona decyzją Nyessy i próbuje ją od niej odwieść, tłumacząc, że nie mają wielkiej armii. Kobieta jest jednak uparta i nie chce ustąpić. Okazuje się, że Kidi nie jest dobrym jeźdźcem, więc ostatecznie rebelianci biorą dwoje zwierząt. Po przebyciu wielu kilometrów docierają do lasu i wieży komunikacyjnej. Antrot zaczyna narzekać na trudy przeszłych podróży i prorokuje, że teraz też z pewnością stanie się coś złego. Aleri odkrywa, że wieża to przekaźnik, a nie transmiter, przez co ich sygnał zginie w szumie. Dziewczyna dochodzi do wniosku, że potrzebne będzie jego wzmocnienie, co będzie trudne. Lokmarcha komplementuje ją, mówiąc, że potrafi zrobić wszystko. Cereanka wyznaje, że ma pomysł i wspina się na wieżę. Leia ma dziwne przeczucie i zabiera Dresselianina na stronę. Mężczyzna domyśla się, że chodzi jej o Nyessę. Księżniczka przyznaje, że martwi się o mieszkańców Jareshu i nie dopuszcza do siebie argumentów komandosa, który jest w stanie ich poświęcić. Sugeruje, żeby nie nadawać ostatniej transmisji, bo misja już spełniła swoje zadanie: Imperium się nimi interesowało. Lokmarcha twierdzi jednak, że owo zainteresowanie trzeba utrzymać. Aleri udaje się wzmocnić sygnał i schodzi z wieży. Organa niespodziewanie oznajmia, że musi im wyznać prawdę i mówi, że ich misja jest jedynie przykrywką. Antrot przyjmuje to ze spokojem, a Cereanka domyśla się, że to dlatego dostała stare kody. Dziewczyna oskarża księżniczkę o to, że naraziła mieszkańców planet na niebezpieczeństwo. Major mówi, że musieli zginąć, aby plan się powiódł. Leia godzi ich, mówiąc, że oboje mają rację. Cereanka oznajmia, że nie chce być częścią tego wszystkiego, a Alderaanianka stwierdza, że będą walczyć o Nyessę i innych.

Rozdział osiemnasty: Wojna na Jaresh

Ekipa wraca do Jowloonu późnym popołudniem i zastaje wioskę opustoszałą. Leia odnajduje Kyuzoankę i pyta się jej, czy znajdzie się tu stodoła z widokiem na zagrodę. Staruszka odpowiada, że taka należy do Grimshawa. Rebelianci przygotowują więc plan i chowają się w sianie. Obserwują przybycie imperialnych w transportowcu. Pojazd parkuje przed placem i ze środka wychodzą szturmowcy i dwóch oficerów. Jeden z żołnierzy bierze megafon i każe się uciszyć zgromadzonym mieszkańcom wioski. Gdy tak się staje, księżniczka daje sygnał i Abednedo detonuje ładunek podłożony wcześniej za zagrodą. Wybucha panika, którą wykorzystuje Lokmarcha, strzelając w zamek zagrody. Spłoszone zwierzęta ruszają na szturmowców. Organa rusza na plac i każe Dresselianinowi zdjąć wrogów, którzy przeżyli stratowanie. Na miejscu atakuje ją żołnierz, więc kobieta nasyła na niego warbu. Po chwili księżniczka z zaskoczeniem dostrzega Kidi z blasterem E-11 w dłoniach. Cereanka krzyczy, że dołącza do walki i strzela, ale nic się nie dzieje. Alderaanianka wrzeszczy, że chodzi o zabezpiecznie, lecz wpada na nią szturmowiec i musi z nim walczyć. Pomaga jej jeden z wieśniaków, lecz gdy tylko kobieta uwalnia się od przeciwnika, niemal nie trafia ją bolt z broni pani łącznościowiec, która odkryła jak obsługiwać karabin. Po pewnym czasie walka dobiega końca. Nyessa jest zadowolona z wyniku bitwy. Organa ostrzega ją, że Imperium wróci i ukaże ich wszystkich, lecz nestorka jest przekonana, że warto było to zrobić w obronie tych, których kochają.

Rozdział dziewiętnasty: Gniew Tarczowniczki

Nien gromadzi w ładowni beczułki z nawozem z zamiarem sprzedania ich na ojczystej planecie. Z powodu zapachu Antrot staje się wyraźnie niespokojny, a Kidi żartuje, że nabawił się nawozofobii. Technik tłumaczy jej, że martwi się, bo to łatwopalny materiał. Nunb obiecuje, że będzie latał ostrożnie. Nagle zza ciemnej strony planety wyłania się Shieldmaiden, a kapitan Khione wywołuje ich. Każe im przygotować się na wejście na pokład i grozi, że w przeciwnym razie lud Jareshu zapłaci. Lokmarcha twierdzi, że oficer blefuje, a Sullustanin prowokuje Khione, obliczając jednocześnie dane do skoku. Gdy dostrzega w oddali frachtowiec, zbliża się do niego, aby nie złapały ich promienie ściągające Shieldmaiden. Mellcrawler skacze w nadprzestrzeń, a załoga dziękuje pilotowi. Wszyscy zbierają się w świetlicy, gdzie Leia oznajmia, że lecą na Żółty Księżyc, lecz zamiast czekać na sojusznicze statki, poinformują wszystkich o prawdziwym celu misji. Dresselianin ma swe obiekcje i sugeruje podróż na Sullust. Organa daje wszystkim możliwość opuszczenia zadania. Wszyscy deklarują chęć pozostania, a Nien śmieje się, że gdyby to on się wycofał, to zostaliby bez statku. Major zauważa, że jeśli kobieta zdradzi pozostałym plan, to wróg też się dowie, bo ma ich kody. Aleri wpada na pomysł: wyślą nowe kody transmisją wąskopasmową, statek do statku. Księżniczka uznaje, że jest to warte ryzyka i zapewnia Lokmarchę, że nie zdradzi sojusznikom całego planu. Po pewnym czasie Alderaanianka zaprasza Antrota do swej kajuty i prosi go, żeby wykonał dla niej zadanie w sekrecie: sabotował statek. Tłumaczy zaskoczonemu technikowi, że potrzebuje planu awaryjnego. Abednedo dochodzi do wniosku, że można wykorzystać do tego gnojówkę z ładowni i obiecuje, że nie powie o tym reszcie. Gdy wychodzą z pomieszczenia, Leia dostrzega Lokmarchę i Kidi tulących się do siebie na kanapie. Ona i technik są zdumieni; Antrot zauważa, że tamta dwójka kłóciła się całą drogę. Organa z uśmiechem wspomina swoje sprzeczki z Hanem.

Rozdział dwudziesty: Spotkanie na Żółtym Księżycu

Rebelianci docierają do Galaanu i Żółtego Księżyca. Do spotkania z okrętami pozostała godzina i Nunb informuje resztę, że nie ma łączności na żadnym z kanałów. Cereanka nagle stwierdza, że misja jest szaleństwem i byłoby lepiej, gdyby nikt nie przyleciał. W kilka minut po wyznaczonej godzinie przylatuje Sapphire Rogue, a potem inne jednostki. Kidi przekazuje im nowe kody, a Leia łączy się z nimi. Dziękuje im za przybycie i informuje, że w innej części galaktyki flota gromadzi się do walki z Imperium, a oni sami byli tylko przynętą. Prosi, by natychmiast uciekali z układu, lecz w tym momencie z nadprzestrzeni wyskakuje niszczyciel.

Rozdział dwudziesty pierwszy: W brzuchu bestii

Leia schwytana przez kapitan Khione.

Nien próbuje uciec, lecz wkrótce okazuje się, że nie ma szans na schowanie się przed promieniem ściągającym. Leia dostrzega w dłoniach Abedneda urządzenie z dwoma przyciskami i poucza go, by zaczekał, aż znajdą się w hangarze Shieldmaiden. Zaskoczony Nunb pyta, czy chcą wysadzić jego statek. Lokmarcha poleca technikowi rozebrać detonator na części, które mają się wedle niego przydać do planu C. Tłumaczy Organie, że mieszka we wspólnej kajucie z Antrotem, który mówi przez sen, stąd wie o ich rozmowie. Księżniczka pyta się go, co zamierza, lecz komandos odpowiada jedynie, że dowie się w swoim czasie. Sullustanin czyści rejestr statku, a reszta robi to ze swoimi datapadami. Aleri jest przerażona perspektywą możliwego przesłuchania. Alderaanianka informuje ją, zgodnie z prawdą, że będzie to bolało. Grupa zostaje zabrana przez szturmowców i jeden z poruczników każe ich przetransportować do cel więziennych. Nunb szepcze do Lei, że Shieldmaiden nie wskoczyła w nadprzestrzeń, a księżniczka odpowiada, że pewnie czekają na pochwycenie większej ilości okrętów. Kobieta zostaje wtrącona do celi, w której dopadają ją czarne myśli, a po dłuższym czasie przychodzi do niej Khione wraz z droidem przesłuchującym. Organa kpi z niej, mówiąc, że większość dowódców powierzyłaby przesłuchanie oficerom IBB. Kobieta odpowiada, że sama wykonuje swoje zadania i proponuje jej rozmowę o przyjaciołach i wyjawienie nazwisk oficerów rebelii. Gdy księżniczka odmawia, Khione wychodzi i zostawia jedynie droida. Maszyna jednak nic nie robi. Po pewnym czasie kapitan przychodzi ponownie w towarzystwie dwóch szturmowców wlokących ze sobą Lokmarchę. Khione mówi, że major obiecał jej powiedzieć wszystko, jeśli tylko da jej zobaczyć księżniczkę. Zamiast tego oznajmia, że Leia będzie patrzeć, jak droid torturuje jej przyjaciela. Dresselianin patrzy na Alderaaniankę i nagle odpala ukrytą pod kurtką bombę pulsacyjną, która wysyła ładunek jonowy i unieszkodliwia większą część statku. Komandos jednakże ginie. Leia wykorzystuje okazję do złapania IT-O i uderzenia nim w głowę Khione. Ucieka z celi i natrafia na Niena, który unieszkodliwił kilku szturmowców, a także resztę przyjaciół. Mówi im o śmierci Lokmarchy, lecz dodaje, że nie mogą poddawać się żalowi. Pyta się Antrota, czy nadal ma detonator. Technik odpowiada, że tak, ale nie działa z powodu impulsu. Nagle pokład Shieldmaiden trzęsie się: niszczyciel zostaje zaatakowany. Organa każe Nunbowi i Aleri zdobyć trzy pary kajdanek, a Abednedoninowi zrobić zwarcie w drzwiach. Sama wraca do celi i zabiera mundur pani kapitan. Antrot pomaga jej zamknąć żołnierzy w środku, a Leia zakłada Nienowi i Kidi kajdanki, lecz ich nie zatrzaskuje.

Rozdział dwudziesty drugi: Bohaterowie rebelii

Księżniczka prowadzi swoich "jeńców" korytarzami. Szepcze do Nunba, że nie pamięta planów niszczyciela, więc Sullustanin prowadzi ją po cichu. Po dotarciu do windy Alderaanianka rozkazuje stojącym w pobliżu szturmowcom ich przepuścić i tłumaczy, że musi przenieść więźniów, bo ich blok stracił zasilanie. W środku pyta się technika jak tam detonator, a ten odpowiada, że byłoby mu łatwiej, gdyby nie kajdanki. Zdumiona kobieta w pierwszej chwili nie wie o co chodzi, więc Abednedo tłumaczy, że ich nie zatrzasnęła, więc sam to zrobił. Reszta rebeliantów jest załamana. Wszyscy docierają do hangaru, gdzie właśnie ląduje prom. Organa każe im iść szybko, lecz nie za prędko, aby nie wzbudzić podejrzeń. Antrot nie jest pewny, czy detonator zadziała, ale Leia godzi się, że muszą liczyć na szczęście. Nien szepcze, że jest włączone pole magnetyczne, przez co nie będą mogli wylecieć. Technik dodaje, że ustawił eksplozję tak, by zniszczyła cały hangar. Grupa dochodzi do promu. Szturmowiec próbuje ich ostrzec, że są ostrzeliwani przez rebeliancki statek i nie mogą odlecieć. Poznaje jednak, że Leia nie jest kapitan Khione, więc kobieta każe wszystkim pędzić. Dostrzega, że Antrot biegnie w nieodpowiednią stronę, lecz po chwili orientuje się, że taki jest jego plan. Technik wbiega do Mellcrawlera, a Nien uruchamia silniki promu. Aleri jest załamana losem Abedneda, więc Organa daje jej zadanie, aby się uspokoiła: każe jej zająć miejsca przy konsoli łączności i powiadomić rebelianckie statki, by ich nie atakowały. Mellcrawler startuje niepewnie i Antrot kieruje go na ściany hangaru, niszcząc poszycie niszczyciela. Rebelianci wylatują przez dziurę. Księżniczka prosi Kidi, by dała innym statkom sygnał do skoku. Zadowolona Cereanka mówi, że przybyły wszystkie okręty, które wcześniej wezwali.

Rozdział dwudziesty trzeci: Składając hołd poległym

Prom mknie przez nadprzestrzeń. Organa idzie do Aleri. Dziewczyna jest załamana śmiercią Lokmarchy. Alderaaninanka tłumaczy jej, że nie może pozwolił, by żal zawładnął jej życiem. Dodaje, że zrozumiała, na czym polega obowiązek: to troska o siebie nawzajem. Cereanka pyta się, czy Dresselianin ją kochał, a towarzyszka odpowiada jej, że z całą pewnością zna odpowiedź. Godzinę później pani łącznościowiec wysyła zaszyfrowaną wiadomość do Luke'a. Skywalker w rozmowie z siostrą mówi, że jest na Kothlis i pyta się ją o imperialny mundur. Organa odpowiada, że jej właścicielka jest już kosmicznym pyłem, a po jej statkach został tylko prom, który zabrali - Tydirium. Luke mówi, że są wieści o Hanie i powstał plan jego odbicia. Leia zapewnia, że uda się go uratować.

Epilog

PZ milczy przez długą chwilę. Potem dodaje, że będzie to dobry początek i prosi o rozmowę na temat jej dzieciństwa. Kobieta nie chce jednak kontynuować tematu, bo czeka na nią Ematt. Pyta się go, czy pamięta jak zawiózł ją na Zastigę. Major przytakuje i domyśla się, że księżniczka zdecydowała się w końcu podyktować swe wspomnienia. Organa odpowiada, że jej opowieść dotyczyła obowiązku i chce tego nauczyć Poego, lecz młodzieniec jej nie słucha. Ematt zapewnia, że chłopak jest świetnym pilotem i dodaje, że są wieści z Jakku. W drodze do centrum dowodzenia pani generał czuje, że właśnie uruchomiła się kolejna machina wydarzeń.

Zawartość

[Pokaż/Ukryj]
Postacie Stworzenia Modele droidów Wydarzenia Miejsca
Organizacje i tytuły Rasy rozumne Pojazdy i statki Broń i technologia Różne

Postacie

Stworzenia

Modele droidów

Wydarzenia

Miejsca

Organizacje i tytuły

Rasy rozumne

Pojazdy i statki

Broń i technologia

Różne

Galeria

Wydania

Data premiery Kraj wydania Numer ISBN Wydawnictwo Objętość Format Cena
2015, 4 września[2] USA 9781484724972[2] Disney-Lucasfilm Press 240 stron Druk (twarda) 12,99 USD[2]
2015, 4 września USA 9780147521828 Listening Library 233 minuty Audiobook 20,00 USD (cyfrowy)
2015, 4 września USA 9781484725016 Disney-Lucasfilm Press 240 minut Ebook 9,99 USD
2015, 4 września[3] Wielka Brytania 9781405277877[3] Egmont Books 240 stron Druk (miękka) 7,99 GBP[3]
2015, 18 listopada[4] Polska 9788328111332[4] Egmont Polska 230 stron Druk (miękka) 29,99 PLN[4]

Ciekawostki

  • W książce First Order jest tłumaczone jako Pierwszy Ład.

Przypisy

Linki zewnętrzne