Fi Skirata

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Fi Skirata
Miejsce pochodzenia: Kamino
Rasa: Człowiek-klon
Wzrost: 183 cm
Kolor włosów: Czarne
Kolor oczu: Brązowe
Kolor skóry: Jasna
Przynależność:
Profesja: Żołnierz-klon




Fi Skirata, pierwotnie określany jako RC-8015 był jednym z klonów Jango Fetta jakie powstały na Kamino dla Wielkiej Armii Republiki. Narodził się on w 32 BBY i 10 lat spędził na szkoleniu, od 30 BBY szkolony był przez Kala Skiratę. W 22 BBY, gdy wybuchły Wojny klonów brał on udział w bitwie o Geonosis, podczas której wszyscy członkowie jego drużyny poza nim zginęli, przez co został przypisany do nowo powstałej drużyny Omega z którą wykonywał misje w takich miejscach jak Qiilura, Coruscant i Festa. Ich ostatnią wspólną misją była misja na Gaftikarze gdzie został poważnie ranny i w wyniku pewnych zawirowań skreślony ze stanu armii. Dzięki Jusikowi odzyskiwał stopniowo zdrowie i osiedlił się na Mandalorze, gdzie poznał Parję Bralor, z którą się związał a w końcu ożenił.

Biografia

Narodziny i szkolenie na Kamino

Fi narodził się w 32 BBY na Kamino, jako jeden z wielu klonów Jango Fetta. Od 30 BBY szkolony był wraz ze swoją drużyną przez kala Skiratę, jednego z Cuy'val Darów.

Bitwa o Geonosis

Niner, dowódca drużyny Omega.

W 22 BBY Fi wraz ze swoją drużyną brał udział w bitwie o Geonosis - z drużyny tylko on przeżył. Jakiś czas po bitwie Fi przybył do znajdującego się w barakach Pięć Epsilon na Ord Mantell Ninera, dowódcy nowo uformowanej drużyny Omega. Po przybyciu przywitał się z nim, przedstawiając się jako Fi i pytając czy on też stracił wszystkich swoich braci w walce, co ten potwierdził, zadając takie same pytanie przybyłemu, a po usłyszeniu, że tak, spytał Fi czy ten przeżył z powodu szczęścia czy też dlatego, że został w tyle gdy jego bracia ruszyli do ataku. Fi odparł na to jedynie, że wykonał swe zadanie.

Po chwili Niner stwierdził, że używanie na Geonosis komandosów niczym piechoty było pomyłką, Fi stwierdził natomiast, że może po odmrożeniu trafi się im zadanie w którym będą mogli wykorzystać pełnię swych umiejętności. Chwilę później Fi zwrócił Ninerowi uwagę, że suche racje żywnościowe powinny być w innym miejscu w plecaku, na co ten odparł złośliwe, że możne w jego drużynie, po czym Fi na chwilę zamilkł, a następnie zaczął nucić Mandaloriańsko-Repeulikańską pieśń, do czego przyłączył się też Niner. Po skończeniu śpiewu, Fi powiedział sierżantowi, że wcale nie został z tylu, i wolałby umrzeć wraz ze swoją drożyną niż zostać jedynym ocalałym.

Misja na Qiilurze

Poznanie nowej drużyny i wylot

Trzy miesiące po bitwie o Geonosis klony-komandosi, w tym Fi, zostali rozmrożeni, jako że byli potrzebni by wykonać zadanie. Wraz z Ninerem i Darmanem Fi czekał w sali odpraw na pojawienie się czwartego członka drużyny, towarzyszyli im także Mistrz Jedi Arligan Zey, jego padawan Bardan Jusik i Gurlanin Valaquil. Gdy czwarty członek drużyny, Atin, w końcu do nich dołączył, Zey poinformował komandosów, że ich celem będzie Qiilura i znajdujący się tam ośrodek naukowy gdzie rezyduje doktor Uthan, a przy okazji mają także ustalić co się stało z zaginionym na planecie Mistrzem Jedi - Fulierem.

Gdy Zey skończył, Jusik zaprowadził ich do zbrojowni gdzie mogli dobrać sobie potrzebny im podczas misji sprzęt, w rozmowie z Bardanem Fi starał się pokrótce wyjaśnić mu, że komandosi różnią się zarówno od zwykłych piechurów, jak i od elitarnych oddziałów zwiadowców. Na koniec gdy Niner spytał Jusika ile mają czasu na zaplanowanie wyprawy i ćwiczenia, Fi dowiedział się, że za już 8 godzin będą na miejscu akcji.

Fi i pozostali komandosi znajdowali się na platformie lądowniczej D-768, czyniąc ostatnie przygotowania przed akcją. W pewnym momencie posiadającego geonosiańską pikę mocy komandosa zagadnął Atin, chcący wiedzieć skąd ją ma, a gdy Fi odparł, że to pamiątka z Geonosis, Atin stwierdził, że on wolałby żadnych pamiątek stamtąd nie zabierać. Dalsza ich rozmowa została przerwana przez Ninera, chwilę później natomiast wszyscy byli już wewnątrz pojazdu którego właz został zamknięty, niejako rozpoczynając tym samym swoją misje.

Drużyna Omega.

Lecąc już w atmosferze Qiilury komandosi zapoznawali się z nowymi funkcjami ich zbroi, Fi odpowiedział na uwagę Darmana odnośnie różnic w pancerzu stwierdzeniem, że teraz są chodzącymi systemami uzbrojenia. Na sto kilometrów przed celem wszyscy komandosi założyli hełmy, tak jak zakładał plan. Nie wszystko jednak szło zgodnie z nim, gdy statek zaczął obniżać wysokość, zderzył się z okazem lokalnego ptactwa i wysiadł jego silnik atmosferyczny. Komandosi musieli się więc ewakuować, gdy Darman odstrzelił klapę włazu, to właśnie Fi z Atinem wyskoczyli jako pierwsi.

Fi wylądował i bez problemów dotarł do punktu zbornego Alfa, gdzie wraz z Atinem czekali na przybycie Ninera. Gdy przybyły w końcu sierżant wdał się w dyskusje z Atinem na temat Darmana, to właśnie Fi włączając się do rozmowy załagodził spor między Atinem, a będącym na niego złym z powodu nie przejmowania się losem Darmana Ninerem. Powiedział także Atinowi, że ten by pewnie oczekiwał żeby go szukali gdyby zaginął, ten jednak zaprzeczył, stwierdzając, że nie kosztem misji.

Trójka komandosów zmierzała do PZ Beta, gdy usłyszeli prowadzący poszukiwania powietrzny śmigacz, przez co natychmiast padli na ziemie w nadziei, że nie zostaną zauważeni. Leząc tak, Atin który zajął najlepszą pozycje zreferował pozostałym, co robi maszyna. Nie udało im się pozostać niezauważonymi, w pewnym momencie wrogi pojazd zaczął namierzać Ninera, ten więc odruchowo strzelił do niego z granatnika swojego DC i uciekł, razem z Fi. Chwilę później natomiast obaj wrócili na miejsce gdzie spadł śmigacz, aby odnalazł Atina - udaje im się to, jak się okazuje komandos zajął się wydobyciem komputera pokładowego w nadziei, że zdobędzie z niego jakieś dane. Następnie cała trójka kontynuuje swoją podroż do PZ Beta.

Niestety na drodze stanęli im nieświadomi tego Weequayowie, którzy na skraju skoszonego nieco wcześniej pola urządzili sobie libację, racząc się urrqalem. Niner obserwował ich, że swojej kryjówki na drzewie, Fi również zajął bliżej nieokreślone stanowisko obserwacyjne, natomiast Atin oddzielił się od nich, udając się głębiej w las aby zbadać zdobyte szczątki komputera. W pewnym momencie Fi poinformował Ninera, że zbliża się kolejnych 5 celów, którymi były 4 droidy bojowe dowodzone przez Umbaranina. Wbrew obawom komandosów blaszaki nie przyszły jednak jako pomoc dla Weequayów, ale jako ich kres - na rozkaz dowódcy rozstrzelały wszystkich byłych już członków milicji Hokana, po czym odeszli, zostawiając na miejscu jedynie trupy. Komandosi mogli więc ruszyć w dalsza drogę, podczas to której to Niner wraz z Atinem mieli nieść zawieszona na drągu siatkę z dodatkowym sprzętem, a Fi mia iść na czele i prowadzić. Fi zaczął także marudzić, że nie oddał podczas tej wyprawy jeszcze ani jednego strzału, na co Atin stwierdził, że w przypadku misji o takim charakterze jak obecna jest to pozytywne zjawisko.

Komandosi dotarli w końcu w okolice PZ Beta, jednak ku swojemu zdumieniu dowodzący nimi Niner zobaczył jedynie "łysą" polanę w miejscu gdzie znajdować się powinien las. Wiedząc, że nie mogą się przyczaić w niedającym już schronienia PZ, ale również, że nie mogą ruszać po prostu dalej, bo muszą się przekonać czy nie zjawi się Darman, Niner spytał Atina gdzie jest najbliższy bezpieczne miejsce pozwalające obserwować niedoszły Punkt Zborny, po czym cała trójka rozpoczęła kilometrową podróż do niego. Szli równolegle względem trasy która przybyli, aby przy okazji upewnić się czy nikt ich nie śledził.

Podczas podroży Fi wymieniał z Ninerem uwagi na temat przydatności i natury informacji szpiegowskich, co skłoniło Ninera do rozmyślań na temat tego jak komandosi rozpoznają wzajemnie swoje nastroje. Po chwili jednak Niner ponownie podjął rozmowę, pytając Fi czy ten sądzi, że nie dadzą rady wykonać swego zadania, a gdy ten nie chciał zbyt otwarcie o tym mówić, przypomniał mu, że ich komunikatory nadają na 10metrowym zasięgu, nikt poza nimi więc nie usłyszy, czym przekonał go do zwierzeń. Fi zaczął użalać się na to, że pomimo ważności ich zadań i szkolenia, nie dostają sprzętu jaki potrzebują, a także wspominać Kala Skiratę, przypominając w pewnym momencie swojemu sierżantowi, że postawa jaką prezentował Mandalorianin, niechęć od klonów, była tylko na pokaz. Ich rozmowę przerwał jednak Atin, łamiący ciszę i nadający na komunikatorze średniego zasięgu, informując, że 500metrów przed nimi znajduje się 10 robotów bojowych i jedna istota organiczna, a zaraz później informując o nawiązaniu bezpośredniego kontaktu.

Niner i Fi natychmiast zrzucili na ziemie zbędny balast i ruszyli biegiem w okolicę miejsca w którym Atin został przyszpilony przy pniu drzewa przez roboty. Dwójka komandosów szybko wyeliminowała cele, Fi zajął się Aqualishańskim dowódcą i kilkoma robotami, natomiast pozostałe przy pomocy granatów zniszczył Niner. Gdy wydawało się, że już po wszystkim, zabłąkany, wciąż funkcjonalny robot strzelił w kierunki sierżanta który dzięki ostrzeżeniu Atina uniknął postrzału, za to właśnie Atin zniszczył robota, samemu przyjmując jednak jego strzał na płytę napierśną swojej zbroi. Fi sprawdził stan komandosa, przekonują się, że zbroja wytrzymała, i Atin prawdopodobnie będzie miał jedynie dużego siniaka, ale nie wykluczając możliwości wystąpienia odmy opłucnej w późniejszym czasie. Z tego powodu Niner zaproponował, że poniesie plecak Atina, a także stwierdził, że nie ma sensu czekać na Darmana w tym miejscu, i powinni udać się ku kolejnemu PZ, w tym zostawiając mu tylko jakiś znak. Fi zajął się tym, zbierając kilka szczątków robotów i udał się na pagórek, zostawiając Ninera i Atina na chwilę samych.

Trójka komandosów dotarła w okolice PZ Gamma, gdzie ukryli się by oczekiwać na przybycie Darmana. Komandosi zabijali czas rozmową, podczas której między innymi wspominali swoich sierżantów szkoleniowych z czasów szkolenia na Kamino. wWiedząc, że potrzebują snu, postanowili wykorzystać okazje, pierwsza warte wziął na siebie właśnie Fi, podczas gdy dwaj pozostali poszli spać. W pewnym momencie Fi poinformował towarzyszy, budząc ich,, że zauważył nowe zjawisko na wschodzie. Po przyjrzeniu się mu, komandosi ustalili, że jest to luna pożaru, nie byli jednak w stanie domyślić się czy przeciwnikom którzy go rozpalili chodzi o ukaranie farmerów, wykurzenie Darmana z kryjówki, czy jeszcze coś innego.

Kolejna wartę pełnił Niner, zmieniając Fi, ten jednak zamiast iść spać, po piętnastu minutach wrócił do stróżującego sierżanta, aby zapytać, czy skoro przeciwnik i tak doskonale wie o ich obecności, to nie mogli by złamać ciszy radiowej i spróbować nawiązać kontaktu z Darmanem, Niner jednak zaprzeczył takowej możliwości, uznając że choć szansę, że zostali by w ten sposób wytropieni są małe, to nie warto podejmować ryzyka. Po chwili Niner zauważył, że wokół zapadła podejrzana cisza - okazało się, że to wina przybyłej do nich Jinart, która podchodziła do ukrytych komandosów w sposób jawnie dający znać o swojej obecności, nie chcąc ryzykować przypadkowego postrzału gdyby ich zaskoczyła. Gdy Fi zobaczył z kim mają do czynienia, zażartował, że na szczęście mieli okazje widzieć już Gurlanina, W dalszej rozmowie Jinart poinformowała komandosów,, że ma kontakt z Darmanem, wyjawiła im także, że kierują się do złego miejsca. Dodała także, że Darman jest wciąż w posiadaniu materiałów wybuchowych a także dokładnych holoplanów ośrodka, oraz, że towarzyszy mu Jedi, padawanka mistrza Fuliera, Etain. Ustaliła także z Ninerem dokąd komandosi powinni się teraz udać, obiecując, że przekaże informacje o nowym miejscu spotkania Darmanowi, aby drużyna mogła znów się zjednoczyć.

Komandosi dotarli do stacji wydobywczej zgodnie z planem, Niner stwierdził, że wraz z Atinem zajmie się rekonesansem, a na straży pozostanie Fi. Podczas gdy Fi stróżował, dwójka komandosów wykonała swoje zadanie, pojmując przy okazji Weeguaya, Guta-Naya. Gdy Fi dołączył do pozostałej dwójki komandosów, i wszyscy troje zdjęli hełmy, jeniec był w wyraźnym szoku, nie spodziewał się bowiem, że wszyscy trzej komandosi będą mieli takie same twarze.

Gdy Niner wywiązał się, że swego zadania, nastawił komunikator swojego hełmu na daleki zasięg i spróbował nawiązać kontakt - to właśnie Fi mu odpowiedział, informując, że musieli z Atinem porzucić swojego robota i ukryć masę sprzętu, i za około godzinę powinni się spotkać z Darmanem. Niner poinformował komandosa,, że dotrze do nich najszybciej jak to możliwe.

Niner dołączył w końcu do Atina i Fi, i komandosi razem kontynuowali swą podróż - Fi szedł na przodzie, Atin wraz z więźniem pośrodku a Niner zamykał pochód. W pewnej chwili Atin zaproponował wypuszczenie zdalniaka, na co Niner przytaknął, zaznaczając żeby obraz z jego kamery przekazał na hełmy wszystkich trzech komandosów. Zdalniak dotarł do znajdującego się kilka minut drogi przed nimi Darmana, a następnie dalej, do Imbraani, w okolice znajdującej się tam willi. Fakt, że nigdzie po drodze nie dostrzegali sił wroga mocno martwił komandosów.

Zjednoczenie Darmana z drużyną

Etain Tur-Mukan.

W końcu trójką komandosów dotarła do swojego celu - Darmana. Wyraźnie zaskoczona ich prezencją Etain gapiła się na przybyłych, co Niner żartobliwie zinterpretował jako gapienie się z powodu przyprowadzenia Weequaya. Gdy Etain stwierdziła, że nie jest w stanie ich odróżnić, Niner chciał przedstawić się swoim numerem służbowym, na co Etain stwierdziła, że wolała by poznać ich imiona, Niner stwierdził jednak,, że to nie jest sprawa oficjalna, inicjatywę przejął wtedy Fi, podając Jedi imię swoje i Atina - postawiony w takiej sytuacji Niner również więc podał swoje. Gdy po chwili Etain rozpoznała kim jest pojmany Weequay, spytała natychmiast Ninera po co zabrali go, że sobą, na co ten odparł, że sądzili iż może mieć przydatne informacje. Jedi poprosiła więc żeby pozwolili jej spędzić chwilę z więźniem, na co komandosi się zgodzili.

Gdy komandosi jedli zaimprowizowany posiłek, ich spokój zakłócił Fi informując o zbliżającym się celu, Etain szybko jednak wyczuła kto się zbliża informując pozostałych, że nie mają czego się obawiać bo to Jinart. Przybyła Gurlanka przyniosła im kawałek mięsa Merlie a następnie poinformowała czego nowego się dowiedziała, to znaczy, że Ghez Hokan przygotowuje się tak jak podejrzewali komandosi do obronny ośrodka, a willa ma być podpuchą. W dalszej rozmowie komandosi rozważali jak wysadzić willę ustalając, że użyją wypchanego materiałami wybuchowymi zdalniaka. Etain zauważyła trzeźwo, że zniszczenie willi będzie mieć sens jedynie gdy będzie ona pełna robotów, muszą więc udawać, że mają zamiar to ją, nie ośrodek zaatakować, i zaproponowała żeby przekazać ta informacje przeciwnikowi, poprzez wmówienie pojmanemu Nuta-Gayowi, że są jeszcze inne drużyny komandosów a następnie wysłanie go na pewna śmierć.

Gdy Jinart się oddaliła komandosi zjedli posiłek, cały czas wspominając o pozostawieniu porcji dla drugiej drużyny i tym, że ich celem będzie willa, na potrzeby zmylenia Nuta-Gaya, następnie Niner jako pierwszy przejął warte, Atin zajął się swoim sprzętem, a Darman wraz z Fi zasnęli.

Gdy niedługo później Niner zastanawiał się jak oddzielić między pozostałych sprzęt, co zabrać a co - jako, że plan się powiódł i Nuta Gay uciekł, a więc mieli jedną osobę mniej do dźwigania - pozostawić, Fi zaproponował żeby zrobili dwie rundy, przenosząc w ten sposób całość, ale Niner uznał to za zbyt ryzykowna propozycje. W dalszej rozmowie komandosi kontynuowali temat segregacji sprzętu, ku uciesze Fi Etain poinformowała ich także, że dzięki swoim zdolnością posługiwania się Mocą może przemieszczając różne przedmioty. Chwilę później komandosi wraz z Etain i Jinart, która w międzyczasie dołączyła do nich udali się ku punktowi w bezpośredniej bliskości ośrodka z którego chcieli poprowadzić atak. Na miejscu Etain oddala się medytacjom a pozostali komandosi zrobili przegląd swoich zapasów jedzenia, Darman stwierdził, że nie sensu już ich oszczędzać i powinni zjeść co im zostało.

Medytująca Etain, niespodziewanie otworzyła oczy i oznajmiła pozostałym, że Guta-Nay nie żyje. Fi chciał to jakoś skomentować ale po napotkaniu wzroku Atina, nie odezwał się, dopiero chwilkę później gdy padło kilka zdań między Etain a Darmanem przypomniał, że Guta Nay był gwałcicielem, czym zirytował Darmana który kazał mu się zamknąć. Wraz z Atinem i Ninerem odszedł na bok, a gdy po chwili dołączył do nich Darman, wspólnie zaczęli obserwować obraz przekazywany przez rozmieszczone właśnie przez Jinart zdalniaki. Nastroje popsuło im uświadomienie sobie, że Ghez uwierzył aż zbyt mocno w ich blef o dwóch drużynach, i będzie przygotowywał się do jednoczesnego ataku na oba obiekty, ale w ramach pocieszenia Fi, któremu Niner zlecił pierwszą wachtę bycia obserwatorem obrazków z zdalniaków, poinformował ich, że Jinart udająca lokalnego chłopca dostała się do willi.

Przysłuchujący się rozmowie Ninera z Majestatycznym, po jej zakończeniu Fi zapytał ciekawy swego dowódcę czy wszystkie te hasła w tym przypadku "Zielone drewno" i "Poszukiwaczka" wymyśla na bieżąco, nie otrzymując jednak precyzyjnej odpowiedzi. W dalszej rozmowie komandos wyraził żal, że nie ma z nimi ich sierżanta szkoleniowego, Kala Skiraty, wspominając jedno z jego powiedzonek na temat prowadzenie walki.

W dalszej rozmowie komandosi ustalili sposób ataku na ośrodek, Darman wymyślił żeby dostać się do niego od spodu co Niner poparł, zlecając to zadanie pomysłodawcy i Atinowi, podczas gdy dla siebie i Fi wyznaczył rolę obserwatorów wejścia do środka eliminujących wszystkie roboty jakie się pojawia.

Atak na ośrodek i ewakuacja

DC-17, broń używana przez komandosów.

Fi wraz z Ninerem rozstawili się z E-Webem, który to obsługiwał Fi, 500 metrów od wejścia do ośrodka, wyczekując.

Podczas gdy Niner rozmawiał z Darmanem Fi cierpliwie obserwował wejście do ośrodka, oczekując rozkazu otworzenia ognia - który to otrzymał, ale dopiero po tym jak Niner wysadził willę a Darman stworzył dodatkowe wejście do ośrodka w podłodze kluczowego laboratorium. Wspólnymi siłami, Niner swoim DECE a Fi E-Webem komandosi zniszczyli dwadzieścia robotów bojowych, a gdy te przestały wychodzić z willi, Fi oceniając, że zostały ich tam około dwudziestu zaproponował, że powinny przeprowadzić szturm. Niner stwierdził jednak, że wpierw skontaktuje się z okrętem na orbicie prosząc o zabezpieczenie im pleców, to jest ostrzał ewentualnych robotów które szły by drogą od willi do ośrodka. W tym czasie Fi zauważył, że Etain dziwnie się zachowuje - jak się okazało było to spowodowane faktem, ze odchylała one wszystkie lecące ku nim szczątki robotów, by żaden nie zrobił im krzywdy.

Ze zbliżającym się wraz z Ninerem do frontowego wejścia Fi kontakt nawiązał Darman, informując go o swoim położeniu w laboratorium, komandosi pozostawili także kanał komunikacyjny otwartym.

Niedługo później, gdy Darmanowi i Atinowi udało się zlokalizować i pojmać Uthan i byli już w tunelach w drodze powrotem, Niner zaproponował by Fi i Etain udali się już do miejsca ewakuacji a sam zostanie na straży wyjścia z ośrodka, komandos jednak odmówił, zaznaczając, że nawet jeśli otrzyma od Ninera taki rozkaz to go nie spełni.

Niedługo później, po tym jak Etain udało się wydobyć komandosów spod ziemi, Darman zameldował Ninerowi, że oddali się już na bezpieczna odległości od ośrodka, a więc czuwający Komandosi mogą już opuścić swój posterunek - jednakże właśnie wtedy w obserwowanych ośrodku zgasły światła i na zewnątrz wybiegła szóstka osób. Pilnujący wyjścia komandosi szybko wyeliminowali większość z niespodziewanych celów, dwójce jednak udało się uciec. Fi zaproponował posłanie do przedsionka granatu, na wszelki wypadek, co Niner poparł każąc bratu wysłać od razu cały sześciopak tychże, a następnie obaj komandosi rzucili się do biegu, byle jak najszybciej opuścić pole rażenia ładunków implozyjnych. chwilę później biegnący Fi został powalony przez fale uderzeniowa jaka rozeszła się po eksplozji, ale był to jedyny efekt jaki odczuli, bo udało im się odbiec wystarczająco daleko.

Następnie Fi i Niner skierowało się do punktu ewakuacyjnego, po drodze rozmawiając na temat miejsca gdzie prawdopodobnie odbywać będzie się ich kolejne zadanie a także stanu rannego Atina, aż do momentu gdy idący z przodu Fi krzyknął "padnij", co też Niner bezzwłocznie uczynił. Okazało się, że z prawej strony okrąża ich na skuterze rakietowym Ghez Hokan, także kierujący się do punktu ewakuacyjnego. Leżący w lepszej pozycji Fi strzelił do Mandalorianina gdy tylko uzyskał okazję do czystego strzału, raniąc go i zrzucając z siodełka pojazdu, spytał także swego sierżanta czy jeśli zabiją przeciwnika to będzie mógł sobie zabrać jego zbroję, na co tamten się zgodził. Przeciwnik pomimo że ranny, wciąż pozostawał groźny i strzelał w ich kierunku, na szczęście dla nich na razie chybiając, choć często niewiele. W dalszej walce nieoczekiwanie Fi został na pewien sposób oślepiony, bowiem Hokan użył granatu elektromagnetycznego i usmażył elektronikę w hełmach komandosów, nie zadziałała także próba użycia przez nich improwizowanych ładunków wybuchowych - ich detonatory również zostały uszkodzone przez granat. Nie mając lepszego pomysłu Niner przedstawił Fi swój plan przechytrzenia przeciwnika - chciał zacząć udawać poważnie rannego, sądząc, że Hokan nie odmówi sobie możliwości dobicia niegroźnego już przeciwnika stając z nim twarzą w twarz, a wtedy Fi go zlikwiduje. Nie zwlekając Niner zaczął udawać więc jęki śmiertelnie rannej istoty.

Kanonierka używana przez WAR.

Plan komandosów się powiódł, choć trochę inną drogą niż sądzili - Ninerowi udało się wywabić Hokana który do niego podszedł, Mandalorianina życia pozbawiła jednak przybyła właśnie na miejsce Etain, a nie Fi. Gdy Niner zapytał z wyrzutem Fi, gdzie ten się podziewał, ten bronił się że widząc zbliżających się Etain i Darmana uznał, że sytuacja jest pod kontrolą, następnie przeszukał kieszenie martwego Mandalorianina, odnajdując i oddając Etain miecz świetlny jej mistrza, a następnie po zdjęciu z wojownika zbroi którą chciał zatrzymać, ruszył wraz z pozostałymi ku punktowi ewakuacyjnemu.

Po tym jak na pokładzie kanonierki znaleźli się już wszyscy komandosi, odleciała ona ku znajdującemu się na orbicie okrętowi, tym samym misje komandosów na Qiilurze zakończyła się pełnym sukcesem.

Zadanie w kosmoporcie na Coruscant

Miesiąc po wykonaniu zadania na Qiilurze, znajdując się w koszarach kompani Arca Atin wraz z Fim testowali wprowadzone w pancerzach typu Katarn usprawnienia - to jest odporność na strzały z Verpina - broni przez która Atin niemal zginął na Qiilurze. Testy prowadzili 'na żywo', to jest Atin strzelił z wypożyczonego, że zbrojowni Verpińskiego karabinu rozpryskowego w ubranego w zbroję Fi - zgodnie z oczekiwaniami strzał nie dał rady spenetrować udoskonalonego Katarna. Tymczasem do pomieszczenia wszedł Niner, dopytując się co to był za hałas, zirytowany faktem, że strzelali z broni w zamkniętym pomieszczeniu - jednak nie robił im zbyt wielu wymówek, jako że przybył poinformować ich, że mają zadanie - na terenie kosmoportu terroryści wzięli zakładników, w tym senatora, komandosi są tam więc jako najlepsi-w-tej-dziedzinie wysyłani.

Coruscant - miejsce kolejnej akcji komandosów

Na miejsce zdarzenia komandosi lecieli należącym do CSB pojazdem typu VAAT/a - po drodze zbyt-się-wychylający Fi zirytował pilota tejże maszyny. W czasie podróży Niner przekazał braciom aktualny obraz miejsca akcji, natomiast Jaller Obrim przekazał im informacje o ilości zakładników, uzbrojeniu oraz miejscu gdzie zabarykadowali się porywacze. Po dotarciu na miejsce, gdzie z powodu braku możliwości wylądowania musieli zjechać na linach, Fi zniszczył latającą kamerę holonetu, ku oburzeniu jej właścicielki, następnie cała czwórka podbiegła do Obrima i zaczęła wyjaśniać swój plan działania, zostali jednak powstrzymani przez porucznika CBS, Dovela - zirytowany Niner kazał więc by ich zawołali gdy będą chcieli skorzystać z ich umiejętności.

Gdy na miejsce akcji przybył mający być negocjatorem Mistrz Jedi Kaim, okazało się że towarzyszył mu ich sierżant szkoleniowy, Kal Skirata. Przywitał się on z Fi oraz przedstawił towarzyszącego mu Jedi oraz zwiadowcę, Orda.

Gdy Jedi udał się do porywaczy komandosi mogli przez jakiś zaś oglądać obraz z kamery paskowej jaką ten zgodził się zabrać, dzięki czemu mogli zorientować się jak porywacze są ubrani i nadać im według tego pseudonimy. Dowódca zauważył jednak w końcu kamerę i zabił Jedi, którego zmasakrowane ciało wyrzucił na zewnątrz. Niner odchylając płaszcz Jedi zauważył mająca zaraz wybuchnąć bombę, a Fi instynktownie rzucił się na nią, chcąc swoim ciałem w pancerzu Katarn ochronić przed skutkami eksplozji stojących obok a nie mających na sobie pancerzy policjantów. Eksplozja wyrzuciła go w powietrze, ale po chwili usłyszał Orda każącego zlikwidować śledzące wydarzenie kamery, co powiedziało mu, że wciąż żyje.

Skirata natychmiast zaczął rugać komandosa za to co zrobił, twierdząc, że gliniarze powinni się sami o siebie troszczyć, natomiast Ordo go pochwalił, co Fi skomentował tak jak zawsze w momencie stresu, czyli humorem - żartując z kamy Zwiadowcy, którą nazywał "Spódniczką". Natomiast Kal wytłumaczył rzecznikowi prasowemu senatu by nie nazywał klonów piechurami, poinformował go także, że teraz komandosi rozwiążą problem porywaczy swoimi metodami - w tym czasie Darman rozmieszczał ładunki wybuchowe, a gdy skończył zameldował o tym Skiracie informując o gotowości komandosów do akcji. Fi zaś ponownie żartobliwie zwrócił się do Orda, który jednak nie podzielił jego humoru.

Ordo planujący szczegóły akcji

Komandosi wraz z Kalem i Ordem planowali szczegóły misji i gdy byli niemal gotowi do akcji, skontaktował się z nimi przywódca terrorystów żądając jedzenia, wiader i wody. Kal zdecydował że sam je zaniesie, wymuszając na Omegach obietnice, że gdyby stanął im na drodze do wykonania zadania, to go zastrzelą.

Skirata wszedł do środka, starając się zagadać porywaczy którzy zdecydowali się zostawić go w środku. Tymczasem Fi z Ninerem zajęli pozycje po lewej stronie drzwi, Atin z Darmanem po prawej a Ordo na dachu, natomiast wciąż gadający Kal został w końcu uciszony przez porywaczy, komandosi usłyszeli tylko nieokreślony trzask.

Gdy rozpoczął się atak, Fi zabił porywacza określanego jako "zielony", Atin natomiast wyeliminował "szarego", a pod ogniem Darmana i Ninera zginął "ciemnobrązowy" - wszyscy szukali pozostałego celu, "jasnobrązowego", i jako pierwszy zauważył go Fi - automatycznie chciał go wyeliminować, ale ledwie powstrzymał go przed tym przesłaniający go własnym ciałem Skirata. Tymczasem Ordo pilnujący zakładników zabił jednego z nich, okazało się bowiem, że jeden z porywaczy przebrał się za pojmanego, zakładnika zaś ubierając w swoje ubrania. Zaraz też na miejscu pojawili się spece od materiałów wybuchowych, szybko informując resztę, że zakładnicy są czyści a to co wzięto za materiały wybuchowe to jedynie mający je imitować elektroniczny złom. Obrim był pod ogromnym wrażeniem sprawności akcji. Skirata podjął rozmowę z wstrząśniętym Fi który prawie go zabił, chwaląc go za taka postawę, i przypominając, że tego go właśnie uczył. Chwilę później Obrim wyjaśnił komandosom czemu właściwie zapobiegł Skirata - porwany którego niemal zastrzelił Fi był ważną szychą w zarządzie Sektora wspólnego, i jego zabicie przez Republikańskiego żołnierza wywołałoby poważne konsekwencje dla Republiki, dotychczas neutralny sektor wspólny mógłby bowiem dołączyć do konfederacji.

Chwilę później wszyscy komandosi byli jeszcze świadkami rozmowy między Obrimem a Rugeyanem, następnie zaś Ordo przekazał im otrzymaną właśnie informację, że CSB posyła po nich transportowiec by wrócili do koszar, a rano o 6:00 wyruszają na nową misję. Skirata pożegnał się z nimi więc, obiecując, że gry wrócą napije się z nimi czegoś mocniejszego, po czym oddalił się znikając w ogromnym mieście.

Misja na Feście

7 miesięcy później, w 10 miesiącu o bitwie o Geonosis Fi wraz z resztą drużyny brał udział w misji na Feście, gdzie ich zadaniem było wysadzenie fabryki produkującej roboty bojowe z Phriku.

Akcja antyterrorystyczna na Coruscant

Operacja Interdykcyjna

Typowy klon-pilot.

367 dni po bitwie o Geonosis Fi wraz z reszta drużyny Omega oraz klonem-pilotem o pseudonimie Sicko znajdował się na pokładzie Jednostki do operacji interdykcyjnych, oczekujących na skrzyżowaniu Koreliańskiego i Perlemiańskiego szlaku.

Niner wyczekiwał przekazu od znajdującego się na Coruscant Orda, Fi zapewnił więc go, że Ordo nigdy się nie spóźnia narażając się na żartobliwy komentarz, że strony Fi na temat ich wzajemnego lubienia się, przez co Fi zastanowił się nad naturą faktu, że Ordo naprawdę zdaje się darzyć go sympatią z powodu wcześniejszych wydarzeń, to jest rzucenia się komandosa na granat. W końcu, równo o 9:00 czasu Coruscańckiego Ordo skontaktował się z Ninerem. Poinformował on komandosów, że wkrótce w ich okolicy pojawi się podejrzana jednostka którą powinni przechwycić, a 5 osobową załogę pojmać żywcem, co Fi skomentował wyrażając ironiczny żal, że nie mogą przeciwnikowi zbyt mocno dać po głowie.

Cierpiący na mdłości z powodu braku siły ciążenia Fi by zająć czymś czas oczekiwania na przybycie wroga, zaczął słuchać w hełmie muzyki Glimmik, w rozmowie spytał także pozostałych członków drużyny oraz Sicko, czy chcą posłuchać ale ci odmówili. W końcu pilot poinformował resztę, że niedługo z nadprzestrzeni powinny zacząć wyskakiwać oczekiwane jednostki, kilka cywilnych oraz oczekiwani bandyci. Dowodzący Niner uznał, że decyzję na pokład której z przybyłych jednostek się włamują podejmą gdy zobaczą jak poszczególne maszyny zareagują na ich widok . kapitan pierwszej jednostki, która okazała się być cywilną i legalną maszyną uznał jednak pojazd komandosów za maszynę piracką i ich zaatakował, jednak dzięki umiejętnościom Sicko udało im się uniknąć zniszczenia.

Gdy kolejna przybyła jednostka od razu zaatakowała pojazd komandosów, Sicko zniszczył jej napęd i przybił szybko do jej burty umożliwiając klonom abordaż. Po wejściu na jej pokład, pierwszą dwójkę przeciwników jaka się pojawiła celnymi strzałami ogłuszył Atin, natomiast kolejna trójka ukryła się w sterówce do której zablokowała drzwi.

Gdy Darman przygotowywał materiały wybuchowe by wyważyć drzwi sterowni, atakujący ich cywilny frachtowiec zniszczył pojazd w którym był Sicko dehermetyzując także korytarz w którym byli komandosi i powodując śmierć dwóch pojmanych, niemających zapewniających w takiej sytuacji bezpieczeństwo zbroi typu Katarn. Komandosi opracowali, dzięki Fi, wstępny plan jak odgrodzić poszczególne części statku żeby przeżyć możliwie długo, natomiast Niner zadecydował, że pomoc wezmą dopiero jeśli będą mieli pewność, że mają szansę przeżyć dłużej niż gwarantowane przez zbroję paręnaście minut.

Niner skontaktował się Ordem i poinformował go w jakiej są sytuacji, nadając kd Czerwone Zero, a gdy tamten wraz ze Skiratą zajął się organizowaniem dla nich pomocy, komandosi sforsowali drzwi do sterowni gdzie rozpoczęli wyczekiwanie an przybycie ratunku.

Fi owinął pojmanego człowieka kocem termiczny, nie chciał bowiem by znoszący gorzej niż Niktowie wyziębienie więzień im umarł, przymocował go także do podłogi ozywając taśmy klejącej. Gdy Niner spytał pojmanego czy nie chce im sam wszystkiego wyznać zanim zajmie się nim Vau, Fi zaproponował, że sam może rozpocząć przesłuchiwanie więźniów, sierżant nie wyraził jednak zgody, powołując się na fakt ze nie byli w takich rzeczach szkoleni. Dowódca spytał także Fi, czy ten zdaje sobie sprawę ze nie zawsze gdy ma do niego o coś pretensje to mówi poważnie, zgromadzeni komandosi zamienili także parę uwag na temat stanu Kala Skiraty.

Drużyna Delta.

Po jakimś czasie Ordo poinformował ich, że za dwie godziny powinny dotrzeć dwie przyjazne jednostki, trochę wcześniej natomiast pojawią się członkowie drużyny Delta, co wywołało kpiące komentarze komandosów które jednak ukrócił zirytowany tym Skirata, spytał on także Atina czy wie, że wrócił Vau i rozkazał mu się trzymać od niego z daleka gdy wrócą - co wywołało osłupienie u Fi który nie wiedział co właściwie zaszło między Atinem i Vau i skąd komandos odczuwa taka niechęć wobec Mandalorianina.

Półtorej godziny później Kal poinformował ich o dokładnym czasie przybycia oczekiwanie jednostek, dodając także że zmierzają ku nim również wrogowie, ale Delty powinny zdążyć przed nimi.

Gdy w końcu przybyła drużyna Delta i Niner nawiązał kontakt z ich dowódcą, Bossem, Fi żartobliwie skomentował jedną z wypowiedzi tegoż, a następnie zajął się wraz z Darmanem przygotowaniem pojmanych do transportu na przyjacielską jednostkę, podczas gdy przybyła drużyna zajęła się dokowaniem do ich pojazdu.

Po zakończeniu dokowania i przejściu wszystkich na jednostkę Delt, Boss przedstawił im swoich braci, Fi podziękował im więc za ratunek i spytał Bossa o wieści na temat losu Sicko, nie dowiadując się jednak od niewiedzącego nic nowego na ten temat komandosa.

Gdy chwilę później doszło do poważnej słownej sprzeczki między Sevem i Atinem, Niner interweniował zanim przerodziła się ona w coś poważniejszego. Atin zaznaczył jednak, że nie powiem im o co chodziło, gdy zarówno Niner jak i Fi byli ciekawi powodu jego niechęci do Vau.

Po wylądowaniu na pokładzie Nieustraszonego, pierwsi z pojazdu wysiedli komandosi drużyny Delta, następnie zaś Omegi - Fi jako pierwszy podszedł do wyczekującej na nich Etain stwierdzając, że pani generał wygląda jak zadek banthy, czym wywołał u niej udawane oburzenie. Gdy także Atin i Niner przywitali się z Jedi, komandos spytał ponownie o wieści na temat Sicko, i dowiedział się od Etain, że klon zginął, zestrzelony przez kapitana frachtowca który uznał ich za piratów, a także o tym, że nikt poza nimi się o tym nie dowie i tenże kapitan pozostanie uważany za bohatera. Następnie trójka komandosów opuściła pokład hangarowy, kierując się ku prysznicom.

Niedługo przed zadokowaniem na Coruscant Fi wraz, że Scorchem uczył pozostałe klony, nie-komandosów tradycyjnej mandaloriańksiej pieśni i tańca - Dha Werda Verda. Dołączyli do nich także udający początkowo brak zainteresowania Sev oraz Darman.

Gdy dotarli na Coruscant, i komandosi opuścili pokład, czekali na placu na przybycie Kala, zabijając czas rozmowę - gadał głównie Fi z Sevem i Scorchem. Gdy ten ostatni zażartował ze Skiraty, ten włączył się do toczonej przez komunikatory rozmowy, każąc wykonać deltom 50 pompek, po chwili zaś pojawił się pośród nich także fizycznie. Rozmowę z nowo przybyłym zakłóciło jednak pojawienie się cywilnej jednostki która nie powinna przebywać w takim miejscu, Skirata zaraz jednak uspokoił i zaczął przepraszać gotowych do działania komandosów, okazało się bowiem, że przybyłą jest Wookiee Enacca, która pracuje dla Kala i ma zabrać pojmanych przez Omegi do Walona Vau, by ten mógł ich przesłuchać. Gdy Enacca odleciała z pojmanymi, Fi wdał się w rozmowę ze Skiratą, na temat planety gdzie się znajdowali.

Podjęcie działań przeciwko terrorystom

Jeszcze tego samego dnia obie drużyny brały udział w zebraniu które zorganizował Kal, w Sali odpraw nr 8 kwatery głównej brygady do zadań specjalnych. Mandalorianin rozkazał Atinowi i Sevowi się pogodzić, przypominając, że mają obecnie działać jako jeden zespól, wytłumaczył zebranym na czym będzie polegała ich misja. Gdy do pomieszczenia przybył Ordo i przekazał Kalowi informacje jakie Vau zdołał dotychczas wydobyć z pojmanych oraz opakowanie orzeszków Varra dla komandosów, Fi przywitał się ze zwiadowcą, żartując na temat jego "spódniczki", jak komandos nazywał Kamę. Ku zdumieniu nieznających Orda Delt zwiadowca powalił szturchnięciem Fi na ziemię, po chwili jednak roześmiał się i pomógł mu wstać stwierdzając, że ktoś kiedyś mu za ta jego niewyparzoną gębę zrobi krzywdę. następnie Kal ogłosił koniec spotkania i opuścił pomieszczenie, zostawiając komandosów samych.

Bardan Jusik.

Fi wraz z pozostałymi komandosami z drużyną Delta i Omega, oraz Jusikiem grał na placu apelowym koszar kompanii Arca w nieznaną z nazwy grę. Komandos był w drużynie z Sevem, Atinem i Bossem - Skirata uważał bowiem,że powinni działać w mieszanych składach.

Gra komandosów została przerwana przez przybyłego na plac Kala, rugającego ich za granie bez pancerzy, co mogło by skończyć się kontuzję któregoś. Następnie opuścili plac, by się odświeżyć.

Równo o 8mej Fi brał udział w kolejnym zebraniu prowadzonym przez Kala, na którym obecni oprócz niego byli pozostali członkowie obu drużyn komandosów, Enacca, Etain oraz Jusik. Kal poinformował zebranych o szczegółach misji oraz streścił jakie informacje posiadają a jakie muszą zdobyć, poprosił Etain o pomoc w przesłuchiwaniu więźniów oraz oświadczył komandosom, że spotkają się ponownie wieczorem, o 21, w tym samym miejscu.

Wczesnym wieczorem komandosi znajdowali się w bazie operacyjnej w chacie Qibbu gdzie przybył także zadowolony z siebie Bardan i położył na stole zdobyty przez siebie sprzęt, tłumacząc, że przyniósł indywidualne komunikatory-koraliki noszone w uchu a więc niewidoczne dla postronnych, a także pył śledzący - Jedi przyznał racje pytającemu o to Fi, że sprzęt ten buchnął z magazynu oraz z wydziału zaopatrzenia. Fi udał się do okna przez które obserwował spacerujących na zewnątrz zwykłych mieszkańców Coruscant i rozmyślał nad swoim losem i nad tym czego Skirata nauczył ich na temat związków z kobietami. W końcu do kryjówki przybył także Kal, któremu towarzyszyli Etain i Ordo, przynoszą torbę pełną smakołyków którymi kazał im się częstować, a także podzielił komandosów na kilka dwuosobowych grup, które miały na zmianę analizować zdobyte informacje, odpoczywać lub obserwować potencjalne miejsce dostawy - Fi wraz z Sevem zostali przydzieleni do pierwszej wachty, jako wachta Czerwona. Udając się na posiłek komandos zamienił kilka uwag z Sevem na temat czekającej ich pracy w duecie, zauważył też, że Darman udał się w tym samym kierunku co Etain.

Następnego dnia, przed 12 Jusik wykonywał swoje zadanie,czyli udawał pilota powietrznej taksówki, natomiast Fi wraz z towarzyszącym mu Sevem obserwowali i identyfikowali wszystkie pojazdy dostawcze przewijające się obok interesującego ich obiektu magazynu. Sev był wyraźnie onieśmielony faktem, że musi traktować Jusika nie jak szefa-Jedi ale jak normalnego i równego sobie. W końcu komandos zauważył coś podejrzanego, transportowiec, do którego po chwili dołączyć drugi, i przeładunek odbywał się bezpośrednio z pierwszego do drugiego, z pominięciem magazynu, co było jawnym pogwałceniem procedur, a więc dość podejrzane. Komandosom nie udało się zidentyfikować przybyłego drugim pojazdem Falleena, jednak kobietę przybyłą pierwszym zidentyfikowali jako Vinne Jiss, pracownicę wydziału logistycznego WAR. Gdy transportowce odleciały, a Fallen, a chwilę później także kobieta opuścili miejsce spotkania komandosi postanowili łamiąc procedury ich śledzić - wbrew protestom Jusika. Sev zdecydował się wezwać posiłki, to jest drugą grupę żeby zastąpiła ich na warcie a sam z Fi ruszył za Jissą.

Obaj komandosi śledzili podejrzaną, gdy ta zatrzymała się na placu centrum handlu detalicznego i usiadła w ogródku jednej z kawiarni. Zaniepokojona widokiem innych klonów, to jest również mających urlop żołnierzy z elitarnej 41ki podejrzana szybko weszła do najbliższego sklepu - na szczęście dla komandosów okazało się, że ma on tylko jedno wyjście, na miniplatformę lądowniczą, gdzie ustawił się przybyły właśnie w okolice Jusik, że swoją holotaksówką - podejrzana nieświadoma zagrożenia postanowiła skorzystać z jego usług. Komandosi cały czas utrzymywali łączność z Bardanem, choć ten przestał im bezpośrednio odpowiadać aby nie wypaść podejrzanie - słyszeli jedynie komentarze jakie kierował udając pilota taksówki do swej pasażerki. Tymczasem Sev poinformował towarzysza, że na ich szóstej znajduje się drugi z podejrzanych, Fallen. Komandosi zdecydowali się porwać podejrzaną - polecili Jusikowi by wylądował w ich pobliżu by mogli wskoczyć i ją obezwładnić - tak też uczynili, wskakując do pojazdu i uciszając wystraszoną takim obrotem sprawy Jesse. Jusik który odleciał z miejsca zdarzenia poinformował ich w pewnym momencie, że są namierzani - choć nie był w stanie ustalić przez kogo, czy to wspólnicy porwanej, czy też nieoznaczona jednostka CSB. Jusik starał się zgubić ogon, jednak nieskutecznie - podczas gdy Fi zajmował się cały czas porwaną, Sev przez uchyloną lekko tylną osłonę zaczął śledzić wrogą jednostkę przez swojego DC z nasadką do wystrzeliwania granatów. W porozumieniu z Jusikiem, strzelił dokładnie wtedy gdy ten mu kazał, likwidując wroga - sam Jusik zaraz po strzale poderwał maszynę pionowo w górę w nieznanego przeznaczenia otwór prowadzący aż na powierzchnie. Następnie skierował ich taksówkę do bezpiecznej chaty Quibbu, oczywiście zachowując po drodze wszelkie środki ostrożności, by upewnić się, że nikt ich nie śledzi. Na miejscu po wylądowaniu taksówkę przejął Atin, który udał się z pojmaną do apartamentu gdzie rezydował Vau, Fi zaś został w chacie wraz z Sevem i Jusikiem, by wytłumaczyć się przed Skiratą z podjętych wbrew jego poleceniom działań.

O 16 Kal "przesłuchiwał" Jusika, chcąc uzyskać pewność, że nikt ich nie śledził, o czym Jedi go zapewniał powołując się na swoje Jedi-zmysły ale także na fakt zachowania wszelkich procedur koniecznych w takim przypadku. Przeprosił Mandalorianina także za podjęte przez nich działania, ten jednak skupił się już na pozostałej dwójce, to jest Fi i Sevie - komandos z drużyny Omega zapewnił, że to oni ponoszą całą odpowiedzialność za to co się wydarzyło a nie Jusik. Komandos był także świadkiem mającego miejsce starcia między Bossem a Ninerem, załagodzonego przez Skiratę.

Jaller Obrim.

Kal udał się wraz z Fi do kostnicy, podczas gdy "jego Jedi' udali się do apartamentu gdzie mieszkał denat. Jak się okazało, Obrim chciał pokazać i przedstawić im ciało śledzonego wcześniej przez Fi Fallena. Gdy Fi rozmyślał nad losem swojego ciała po śmierci, Kal w kolejnej czysto hipotetycznej rozmowie z Obrimem wymienił się ogólnymi informacjami - Obrim nalegał by Skirata powiedział mu więcej, starając się go zaszantażować możliwością niepodzielenia się pewną uzyskaną przez CBS informacją, denerwując tym Kala który uznał, że poradzą sobie bez pomocy funkcjonariusza. Widząc upór Kala Obrim zdecydował się jednak poinformować go, że ktoś próbował się z Fallenem kontaktować w godzinę po tym jak komandosi porwali Jiss. Następnie Kal z Fi opuścili kostnicę i czekając na platformie lądowniczej na przybycie Jusika zaczęli omawiać różne możliwości rozegrania obecnej sytuacji - m.in. Kal zaproponował wykorzystanie Qibbu jako pośrednika dzięki któremu nawiążą kontakt z terrorystami, zapewniając zaniepokojonego komandosa, że Hutt w obawie przed kłopotami jakie mogło by to przynieść jemu i jego lokalowi, nie zdradzi ich kryjówki. Fi następnie ponownie pogrążył się w rozmyślaniach na temat tego, że on i inni komandosi żyją w czymś w rodzaju równoległego świata wobec tego w którym żyją obserwowani właśnie przez niego cywile.

Ordo.

Już po północy, a więc 381 dnia po bitwie o Geonosis Ordo zajmował się układaniem zdobytych materiałów wybuchowych w równe kupki, tymczasem Fi rozmawiał z nim na temat mającego do nich dołączyć Walona, zwiadowca przypomniał komandosowi, że Mandalorianin jest wciąż sprawnym fizycznie mężczyzną.

Wspomniany Walon spowodował alarm w kryjówce swym przedwczesnym przybyciem, poinformował także zgromadzonych czego się dowiedział, oraz że pozbył się ciał - Ordo uznał, że uda się do Centrum logistycznego WAR gdzie zamieniając się miejscami z Correm zajmie się prowadzeniem śledztwa.

Nawiązanie kontaktu z terrorystami

Jakiś czas później, po tym jak skontaktował się z nimi potencjalny kontrahent, równo o 11 Kal wraz z towarzyszącym mu Jusikiem i Strillem stawili się na umówionym miejscu spotkania - podczas gdy komandosi zajęli pozycje obserwacyjne a Etain kręciła się w pobliżu, kilkukrotnie przecinając plac. Fi marudził na fakt, że rozmówcy wciąż nie przybyli. Komandos ponownie mógł obserwować codzienne życie cywilów i ponownie zaczął rozmyślać nad tym, że go tego pozbawiono, w dalszej rozmowie Fi jak zwykłe starał się żartować, ku irytacji Seva który kazał mu się zamknąć. Jakiś czas później jeden z komandosów zameldował o potencjalnym celu, okazało się to jednak fałszywym alarmem. Minute przed południem do czekających podszedł człowiek który przedstawił się jako Perrive - komandosi zlokalizowali także cztery osoby mające go 'zabezpieczać' ale starające się nie rzucać w oczy. Kal przekazał przybyłemu próbkę materiału i zamienił kilka zdań na temat ilości i potrzeb chcącego dokonać transakcji mężczyzny, a także zagadnięty przez niego skłamał na temat posiadanych przez siebie kontaktów w WAR. Po zakończeniu rozmowy Perrive się oddalił, pozostawiając Kala na placu. Podczas rozmowy komandosi używając pyłu znaczącego oznaczyli skutecznie wszystkie cele, Fi oznaczył Perrive'a i 3 inne osoby, natomiast pozostałą dwójkę oznaczył Scorch. Oznaczało to, że ich misja zakończyła się pełnym sukcesem. Dowodzący Mandalorianin zakomunikował reszcie, że o 13:15 mają spotkać się ponownie w chacie Qibbu.

O 16:30 Niner wraz z Bossem, dwójką Jedi i dwójką Mando znajdował się na górze w bazie operacyjnej gdzie analizowali uzyskiwane przez śledzenie celów dane, tymczasem Fi wraz z Sevem, Fixerem i Scorchem znajdowali się w restauracji gdzie jedli posiłek wraz z Correm. Niedługo później Fi wraz z Sevem powrócili na górę, i komandos przekazał Atinowi, że na dole Laseema chce się z nim zobaczyć. Gdy chwilę później wrócił Ordo komandos zagadnął go jak mu się dziś pracowało, zwiadowca poinformował zgromadzonych, że Vinna Jiss żyje i wróciła do pracy. Po wymienieniu potencjalnych wyjaśnień zwiadowca oświadczył, że będzie czekał na podejrzaną gdy ta skończy swoją zmianę, na co Etain oświadczyła, że pójdzie wraz z nim. Tymczasem Vau zauważył na holomapie, że jeden z ich celów wszedł właśnie do omawianego obiektu, to jest centrum logistycznego.

W nocy 385 dnia po bitwie o Geonosis Fi wraz z Sevem zajmował się obserwacją znajdującej się w dzielnicy mieszkaniowej w strefie handlowej 6 kryjówki separatystów. W końcu podczas obserwacji, przyjmując nowe pozycje obserwacyjne Fi zauważył śmigacz typu Flash, i wpadł na pomysł by umieścić w nim jakąś niespodziankę, to jest detonator mogący się przydać później. Korzystając ze znaleźnej składanej drabinki obydwaj komandosi przeszli z jednego dachu na drugi, gdzie Fi zrobił co planował, a następnie wrócił na dach z którego prowadzili obserwacje. Sev miał mniej szczęścia, podczas powrotu w 2/3 drogi poślizgnął się - udało mu się chwycić prawą ręką jeden ze szczebli przez co nie spadł i nie roztrzaskał się o grunt kilkadziesiąt metrów niżej. Przy pomocy Fi zagrożenie życia komandosa zostało zażegnane, jak się jednak okazało odniósł on kontuzje lewego barku. W dalszej rozmowie Sev marudził na fakt, że podjęli tak ryzykowną akcją a następnie wyjawił towarzyszowi dlaczego właściwie między nim a Atinem panują tak napięte stosunki i dlaczego Atin nienawidzi Walona, wymógł także na Fi obietnicę, że Walon nie dowie się, że komandos został ranny robiąc coś lekkomyślnego.

Rano, gdy Skirata jadł śniadanie w Kraggecie wraz z towarzyszącym mu Obrimem, skontaktował się z nim Perrive chcący się ponownie spotkać, za pół godziny tam gdzie poprzednio. Mandaloriann po przybyciu na miejsce został zabrany przez czekający na niego pojazd na nowe miejsce spotkania, Perrive zaś udał się tam niezależne. Fi lecący lecący skuterem rakietowym z Jusikiem natomiast 'śledził' pojazd przeciwników, choć nie bezpośrednio, leciał bowiem tunelem serwisowym równoległym do szlaku którym oni podążali - przez komunikator Vau poinformował ich natomiast, że leci bezpośrednio kilka pojazdów za Perrivem. Śledząc dalej Kala Jusik z komandosem zorientowali się, że zabierają go do lokalu który Fi z Sevem obserwowali - a Kal leci pojazdem w którym Fi ukrył termodetonator. W pewnej chwili Jusik wyczuł, że ktoś oprócz nich również podąża za Kalem, czym podzielił się z Fi - jak twierdził nie był to nikt nieprzyjazny Mandalorianinowi, jedynie bliżej nieznana osoba nim zainteresowana.

Kal podczas spotkania ustalił z Perrivem szczegóły dotyczące ilości materiałów jaką chcą kupić terroryści a także kwestię zapłaty i dostawy, po czym został przez nich wyposzczony, już bez zawiązanych oczu z miejsca gdzie miało miejsce spotkanie, a gdzie następnego dnia miały być dostarczone materiały wybuchowe.

Około kwadransa później Kal spotkał się ponownie z Jusikiem i Fi którzy wylądowali skuterem niedaleko miejsca gdzie się znajdował. Mandalorianin zauważył, że Fi jest czymś zaniepokojony i spytał o to, ten więc mu wyjaśnił, że Jusik wyczuł, iż ktoś Kala śledzi - Jedi przypomniał jednak, że wyczuł również ze osoba ta nie ma złych zamiarów, a po chwili stwierdził, że jest bardzo blisko, patrząc na kogoś stojącego jakąś odległość za Skirata. Gdy tylko Kal zorientował się kto nadchodzi, uspokoił gotowego do obrony Fi, wyjaśniając, że wszystko w porządku - po wymienieniu z przybyszem kilku uwag w Mando'a a także na temat materiałów wybuchowych, Kal przedstawił go jako Mereela, jednego z Zer, działającego w niepozwalającym rozpoznać w nim klona charakteryzacji.

O 13:30 Fi przebywał wraz z Jusikiem i Walonem w bazie operacyjnej. Komandos obserwując ruch podejrzanych na holomapie po raz kolejny wyraził zachwyt tym pomysłem, tymczasem Vau przyniósł miskę mleka dla Mirda. Komandos wymienił kilka zdań z Walonem na temat obserwowanych terrorystów i ich "rangi" w terrorystycznych komórkach. Chwilę później Fi wraz z resztą Omeg oraz z Deltami przebywał w głównym pokoju Bazy Operacyjnej, gdzie przygotowywali plany ataku na każdy z możliwych 4 miejsc gdzie może im przyjść zmierzyć się z przeciwnikiem.

Rozprawienie się z terrorystami

Kal Skirata

O 18 wieczorem Fi wraz, że wszystkimi członkami grupy operacyjnej poza Etain i Walonem znajdował się w głównym barze w chacie Qibbu, gdzie mógł obserwować między innymi jak Corr uczy Scorcha sztuczki związanej z nożem, Mereel popisuje się znajomością przekleństw a Kal rozmawia z Darmanem o Etain. Miłą atmosferę zakłóciło skontaktowanie się ze Skiratą Perrive`a, obwieszczającego że muszą sfinalizować swą transakcję jeszcze podczas trwającej nocy.

Kal dowiedział się od rozmówcy dlaczego cała akcja została przyśpieszona oraz gdzie nastąpi wymiana - ku uciesze grupy operacyjnej miał to być magazyn CoruFresh, a więc jedno ze sprawdzonych przez nich miejsc. Gdy po zakończeniu rozmowy analizując mapę zauważyli, że Perrive odlatuje z pierwotnego miejsca dostawy zielonym śmigaczem, Fi poinformował Skiratę, że w pojeździe którym leciał podczas poprzedniego spotkania z zamachowcami, ukryty był detonator, którego zdalny sterownik komandos trzyma w ręku.

Skirata skontaktował się z Obrimem podając mu współrzędne których CBS powinno w najbliższym czasie unikać a po rozłączeniu się z nim zaś przypomniał wszystkim, że mają nie brać jeńców. W akcji miało wciąć 8 osób noszących zbroje Katarn, 1 w zbroi zwykłego klona, 3 w zbrojach Mandaloriańskich, 2 w zbrojach elitarnych zwiadowców a także nosząca osobisty , zdecydowanie mniej masywny pancerz Etain.

Komandosi podzielili się na kilka grupek - Fi znalazł się w 5 osobowej grupie wraz z 2ma innymi członkami drużyny Omega, to jest Ninerem i Darmanem, towarzyszyli im także Mereel i Corr. Po dotarciu na miejsce, gdy Ordo z Sevem zajęli już miejsce na dachu skąd mogli obserwować lądowisko, zwiadowca skontaktował się z Nimi - Niner zameldował, że znajdują się 150 metrów od miejsca akcji, obok stacji segregowania odpadów.

Gdy podczas zabijającej czas rozmowy Fi powątpiewająco skomentował fakt, że Vau zabrał na polowanie na Perrive`a także Mirda, Mereel spytał retorycznie czy kiedykolwiek widział on polującego Strilla.

Gdy Skirata otrzymał potwierdzenie otrzymania kredytów, ruszył z Jusikiem na miejsce wymiany, która przebiegła bezproblemowo. Zaraz po dolocie dał Ordowi zielone światło do rozpoczęcia ataku.

Fi wraz z Mereelem podbiegli bliżej i zajęli pozycję między ciężarówkami, Fi zameldował pozostałym, że przez lunetę widzi, że silnik zielonej ciężarówki, to jest tej w której znajdują się materiały wybuchowe, jest włączony, co potwierdził Ordo informując także, że widzi w podczerwieni sylwetkę jej pilota. Fi spytał Darmana czy może zająć się jego eliminacją, co ten potwierdził. Do rozmowy włączył się także Kal informując cze z Jusikiem zajęli pozycje na tyłach magazynu, by nikt nie dał rady uciec - dodał także, że Jedi wyczuwa wewnątrz 24 cele. Ordo kazał wciąć na cel jako pierwsze ciężarówki, by nikt nie mógł uciec, a zaraz po tym krzyknął 'światła' i wraz z Sevem wyeliminowali dwa główne źródła światła, pogrążając lądowisko w ciemności - ułamek chwili później Darman zameldował, że zabił kierowce zielonej ciężarówki. Podczas dalszej akcji grupa operacyjna wyeliminowała wszystkie cele znajdujące się na zewnątrz oraz zabezpieczyła ciężarówkę z materiałami wybuchowymi, i podczas gdy Ordo kazał trójce komandosów zająć się zabezpieczeniem samych materiałów, Fi dostał wraz z Darmanem polecenie zaatakowania poprzez zrobienie wyłomu w południowej ścianie magazynu w którym ukryły się pozostałe cele

Szturm na magazyn odbył się niemal bezproblemowo i wszystkie znajdujące się w nim cle zostały wyeliminowane - zaraz po tym Ordo poinformował ich ze cala akcja zajęła im 9 minut i czas się wynosić z miejsca gdzie walczyli.

Wszyscy biorący udział w akcji udali się do Punktu Zbornego, 2 kilometry od magazynów CoruFresh - jako ostatni na miejsce dolecieli Mereel i Corr, wszyscy już na nich czekali. Skirata upewnił się, że odzyskali wszystkie materiały, i wspomniał, że następnego dnia Ordo je zneutralizuje i podrzuci z powrotem do magazynów skąd znikły, w dalszej rozmowie zgromadzeni ustalili, że wyeliminowali 26 celów - 24 w magazynach, oraz Perrive'a i uciekiniera z miejsca akcji poza nimi. Kal poinformował także wszystkich, że jest z nich dumny, nawet z Mirda, po czym obwieścił, że wracają do bazy operacyjnej.

Atin, członek drużyny Omega.

Po północy, a więc już 386 dnia po bitwie o Geonosis Fi znajdował się wraz z większością ekipy biorącej udział w akcji w chacie Qibbu, której pomieszczenia zajmowane przez komandosów wyglądały teraz jak magazyn sprzętu WAR. Komandos obserwował wpierw chwilę jak Mereel neutralizuje materiały wybuchowe, następnie zamienił z nim parę słów na temat miejscu pobytu Kala i ruszył do kolejnych pomieszczeń, przekonując się, że Delty, Corr, Niner i Darman śpią twardym snem - jedynie w ostatnim pomieszczeniu znalazł czuwającego Atina czyszczącego płytki swego pancerza. Ciekawemu czemu nie śpi komandosowi Atin wyjaśnił, że skoro wykonali zadanie to zamierza wyrównać rachunki z Walonem, to jest go zabić. Po naleganiach Fi Atin wyjawił mu powody swej nienawiści, to jest pokazał tak dobrze znane bratu blizny jakie posiadał na ciele, wyjaśniając, że zrobił je Vau swoim beskadem - miał on bowiem w zwyczaju dawać komandosom możliwość walki między sobą, albo, że szkoleniowcem, i Atin wybrał walkę z Vau - wtedy też poprzysiągł sobie, że go zabije. wyjaśnił także jak Skirata obszedł się z Walonem gdy usłyszał o losie Atina. Widzący, że komandos nie żartuje Fi postanowił zaczekać na Walona przy drzwiach na lądowisko.

Gy tylko Vau i Skirata weszli do głównego pomieszczenia zaraz powitał ich Fi meldujące Kalowi w jakim nastroju jest Atin, informując także Walona, że nie powinien się do niego zbliżać, ten jednak zignorował to ostrzeżenie. Zaraz też pojawił się Atin, ubrany tylko w kombinezon i rękawice z wibtoostrzem - całej scence przyglądali się zajęci neutralizowaniem środków wybuchowych Ordo i Mereel, Kal dał im jednak znak by się na razie nie mieszali. Atin ostrzegł, że zabije także Strilla jeśli włączy się do walki, po czym zaatakował Vaua - walka zbudziła większość śpiących komandosów. Pomimo faktu, że Vau był w zbroi Atin zdawał się wygrywać, wysunął już wibroostrze by zadać cios w odsłonięta szyje Vau gdy obu odrzuciła od siebie niewidzialna siła - którą jak się okazało był zdenerwowany Jusik. Jedi rozkazał obu by natychmiast skończyli z ta waśnią, na co Atin beznamiętnie przyjął rozkaz, natomiast Vau przypomniał, że jest cywilem a więc nie musi słuchać rozkazów Jusika, i przeprosił byłego podwładnego za ból jaki mu zadał. W tejże chwili do rozmowy włączył się Kal, twierdząc, że to on odpowiada za niewystarczającą dyscyplinę - następnie zaś Jusik kazał wracać wszystkim do łózek, co też większość, w tym Fi, uczyniła.

Świętowanie udanej akcji

Besany Wennen.

2 dni później, 388 dnia po bitwie o Geonosis Fi znajdował się wraz z resztą Omeg oraz Deltą, Jusikiem Correm i Ordem w klubie personelu CBS, zastanawiając się między innymi nad tym, że cała chwała za ich działania została przypisana CBS - choć komandos rozumiał to i wiedział, że tak będzie. Z powodu akcji w kosmoporcie rożni funkcjonariusze CBS stawiali komandosowi kolejkę za kolejką, ten je więc cierpliwie przyjmował nie mając serca tłumaczyć im, że całe jego bohaterstwo było instynktowną reakcją a nie przemyślanym czynem. W pewnej chwili podszedł do niego Ordo z Obrimem, szef CBS zamienił z komandosem kilka uwag na temat pancerza oraz kwestii związanych z Mando'a. Fi spytał także za czym tak rozgląda się Ordo, ten wyjaśnił mu więc, że czeka na przybycie Besany Wennen, po czym oddalił się rozejrzeć czy gdzieś jej nie ma, zostawiając Fi samego z Obrimem. Tenże spytał klona czy może go o coś spytać, a gdy ten wyraził zgodę, zapytał jak komandos podchodzi do kwestii bycia wyhodowanym i wykorzystywanym przez Republikę - Fi wyjaśnił mu więc, że myślał o tym dużo, że chciałby mieć dziewczynę, i, że wie, że jest wykorzystywany, ale jest żołnierzem i Mandalorianinem, i to z tego wynika świadomość kim jest. W międzyczasie do klubu przybył Skirata, który zaczął popisywać się swoimi umiejętnościami rzucania nożem. Gdy Obrim ponownie chciał zagaić Fi o coś, ten nie chcąc kontynuować trudnego dla niego tematu zawołał do Skiraty, proponując wspólne odtańczenie Dha Werdy - na co Kal się zgodził uwalniając Fi od konieczności rozmowy z Jallerem. W tańcu wzięły udział obie drużyny komandosów, obydwaj zwiadowcy a także Jusik i Sam Skirata - Corr nie zdecydował się dołączyć. Po zakończeniu pokazu, siedzący przy barze Skirata zaczął marudzić na swój wiek, Fi przypomniał mu, że mógł się przecież wykręcić od tańca, a następnie Mandalorianin udał się na zewnątrz by zaczerpnąć powietrza, Fi zaś został znów porwany przez Obrima, który zaprowadził go do kolejnych funkcjonariuszy chcących postawić mu kolejkę.

Tydzień później, 395 dnia po bitwie o Geonosis, Omegi przebywały w koszarach kompani Arca, przygotowując się psychicznie do nowego zadania - mieli bowiem najpóźniej kolejnego ranka znaleźć się na pokładzie Nieustraszonego by polecieć na Skuumee, gdzie wyruszyły już wcześniej Delty by przygotować teren. Przybył do nich Skirata, pytając jak się czują, wspominając kiedy gett oczekuje ich na pokładzie swojego okrętu, a także dając każdemu żeton kredytowy o sporym nominale i zachęcając do "wypadu na miasto" - Fi chciał odmówić ale Niner wiedząc, że Kal chciałbym pogadać sam na sam z Darmanem wypchnął komandosa w kierunku drzwi, i wszyscy trzej wyszli zostawiając Darmana z Kalem.

Misja na Gaftikarze

Przylot na planetę

470 dnia po bitwie o Geonosis Fi przebywał wraz z reszta Omeg na pokładzie okrętu Core Conveyor zmierzającego na Mirial. Podczas przytwierdzania do swych zbroi standardowego pakietu odrzutowego podniebnych oddziałów komandosi wdali się w konflikt słowny z sierżantem Barleksem, a wynikający z faktu ze walczył on przeciwko Separatystom w potyczkach gdzie po stronie tychże walczyli Mandalorianie. Podczas mającej chwilę później holoodprawy dla Omeg Zey wyjaśnił im jaka jest natura ich zadania oraz wspomniał o zaginionym na Gaktigarze Sullu. Po zakończeniu odprawy Fi zażartował, przypominając, że gdy poprzednim razem wykonywali podobna misje z tak małą ilością danych wywiadowczych to Darman zawarł nowa przyjaźń, i może tm razem to jemu się poszczęści. Komandosi wdali się w jeszcze jedną rozmowę na temat swojej Mandaloriańskości, tym razem z szefem załadunku, podczas której Fi wspomniał że nie czuje się obywatelem Republiki, natomiast Niner rozkazał klonowi by nie kwestionował ich lojalności. Po zrzucie i wylądowaniu na powierzchni komandosi szybko zostali odnalezieni przez rebeliantów i zaprowadzeni do ich obozu.

W obozie A`den poczęstował ich potrawką, której natura oburzyła jedzącego ją Atina, porozmawiali także między innymi na temat sposobu prowadzenia trwającej wojny i rozciągnięcia jej linii, a także faktu że wojna wybuchła dokładnie w momencie gdy odpowiednia ilość klonów była w idealnym punkcie rozwoju bu ruszyć do walki.

Infiltracja Eyat i natknięcie się na Sulla

Drużyna Omega.

Atin wraz z Darmanem będąc w stolicy planety, Eyat zupełnie nieplanowo natknęli się na zaginionego Sulla i go pojmali - gdy powrócili z nim do obozu, Fi ich przywitał robiąc kilka żartobliwych uwag.

Natomiast A`den przegonił gapiących się Maritów i zamienił parę zdań z przybyłymi na temat tego co zrobili, a także wdał się w sprzeczkę z Ninerem który uważał ze Sull jest zdrajca i należy go aresztować, podczas gdy zwiadowca miał zamiar go wypuścić. Gdy A`den postanowił pogadać z Sullem na osobności, Fi wraz z omegami porozmawiali chwile na zewnątrz, omawiając kwestię swojego zaufania do republiki, wywiadu i tym podobne sprawy. Gdy A`den wyszedł i obwieścił ze Sull oficjalnie zostanie uznany za martwego, a w rzeczywistości opuści planetę i się gdzieś zaszyje, ponownie wdając się w dyskusję na ten temat z Ninerem. Komandosi zamienili także parę zdań na temat tego co wojna ukazuje ludziom takim jak oni a także tego czy Sev ma dziewczynę.

477 dnia po bitwie o Geonosis Atin i Fi dołączyli do Darmana obserwującego przybyłą do obozu kobietę - Fi w rękach trzymał kamę należącą wcześniej do Sulla, która ten mu 'podarował'. Zamienili także parę zdań na temat matek, Atin przypomniał żartującemu na ten temat Fi, że nawet nie wie co to pojęcia oznacza.

Darman który udał się do domu Sulla został tam zaatakowany przez dwójkę klonów ze szwadronów śmierci którzy przybyli zabić dezertera, komandos jednak ich zabił. Po dwóch godzinach do czekającego przy zwłokach Darman przybyli Niner i Fi, sierżant spytał komandosa czy oczyścił zbitych, co ten potwierdził, wdając się w rozmowę z Fi na temat tego co zrobić ze zwłokami, która zakończył Niner, stwierdzając, że ich pochowają - a więc tak jak chciał Darman. Gdy zrobiło się wystarczająco ciemno Niner zakomunikował im, że ruszają - podróż do obozu rebeliantów zakłócił im jednak zatrzymujący ich patrol policji - gdy policjant sięgał ku zawiniętym ciałom, Niner się na niego rzucił, jednakże Darman nie był w stanie go zabić, Fi musiał więc uratować sytuacje, pozbawiając zaatakowanego przytomności jego własną pałką paraliżującą. Kontynuując podróż, Fi dotarł do obozu przed pozostałą dwójką komandosów, gdzie nasłuchując na częstotliwościach policyjnych dowiedział się, że prawdopodobnie zabił mającego słabe serce policjanta, o czym poinformował przybyłych a następnie stwierdził, że Atin kopie grób i poszedł do niego dołączyć. Chwilę później do kopiących dołączył także Darman i w trójkę kontynuowali kopanie dołu. Gdy skończyli i opuścili do niego ciała Moza i Oluna, Darman wygłosił rytualną formułkę w Mando'a wspominająca ich, a gdy Fi spytał go czy wie, że od teraz będzie musiał ta formułkę powtarzać codziennie do końca życia, ten przyznał że zdaje sobie z tego sprawę.

Następnego dnia wszyscy przygotowywali się do ataku na Eyat, dobijający się do drzwi odświeżacza Fi przerwał Darmanowi jego rozmowę z Etain. Wychodząc Darman zamienił kilka zdań z Fi, który przypomniał mu, że nie musi obawiać się wspominania o nim Etain, co komandos starał się robić nie chcąc powodować żalu smutku u brata. Niedługo później Fi brał udział wraz z resztą Omeg w zebraniu w sztabie dowodzenia, gdzie A'den pokazywał im najnowsze, pochodzące z przed kwadransu obrazy z kamery szpiegowskiej.

Atak na Eyat

Fi wraz z resztą drużyny oraz armia Maritów, a także znajdującym się niedaleko nich A'denem zbliżał się do Eyat, po drodze Niner kazał zgasić swoim towarzyszom obramowanie wizjerów przez co stali się całkowicie niewidoczni dla wrogich czujników i niemal niewidoczni gołym okiem. dowódca drużyny kontaktował się Levenerem, jedna nie udało mu się otrzymać żadnych interesujących. W ich pobliżu wylądował w końcu jeden z LARTów 35tej, i sierżant spytał czy nie chcą się przejechać by zabezpieczyć centrum holonetu, z czego komandosi chętnie skorzystali, wsiadając na pokład pojazdu. Po dotarciu na miejsce i brutalnym wejściu do budynku Darman wraz z Fi zlokalizowali studio nr 2 - jednakże gdy Fi używając pocisków swego DC zniszczy panel sterowania przy nich, nastąpiła eksplozja która odrzuciła Darmana pozbawiając go akustyki w hełmie, natomiast dla Fi skończyło się to zdecydowanie groźniej...

Darman zaraz zajął się sprawdzaniem stanu rannego brata, zdjął mu hełm i zobaczył, że jego źrenice reaguje nierównomiernie na światło, co było niepomyślną oznaką. Fi jednak odzyskał przytomność zapewniając Darmana, że nic mu nie jest, choć był lekko zdezorientowany - obydwoje wyszli na zewnątrz, gdzie zobaczyli Ninera udzielającego pomocy jakiemuś innymi rannemu klonowi, a także kuśtykającego Atina. Fi ruszył do Darmana, uważając że jako medyk to on powinien ratować klona, zachwiał się jednak, by po chwili opierając dłonie na kolanach zwymiotować, przerażając tym Darmana który widział, że Fi zachowuje się kompletnie inaczej niż zazwyczaj. Darman z Atinem wpakowali rannego na pokład kanonierki, która zaraz odleciała na pokład Levenera. Po wylądowaniu na pokładzie hangarowym Niner i Darman jednocześnie "zaatakowali" robota medycznego meldując mu o stanie Fi, Robot zajął się więc nim natychmiast stwierdzając, że ma obrzęk mózgu i zaraz zostanie umieszczony w bakcie, i komandos zaraz został umieszczony na repulsorowych noszach i zabrany do pomieszczeń medycznych.

Śpiączka i leczenie

Po umieszczeniu w pojemniku z Bactą Fi utrzymywany był w stanie śpiączki, w takim stanie odwiedzali go koledzy z drużyny.

482 dnia po bitwie o Geonosis Fi został wyjęty z pojemnika z Bactą i przebadany rozmaitymi czujnikami, następnie zaś robot wyjął z przełyku Fi rurkę intubacyjną - a następnie odwrócił się zaskoczony bo Fi wbrew temu co maszyna oczekiwała zaczął sam oddychać, choć pozostawał w uśpieniu. Robot nie wiedział co zrobić takim przypadku, procedury bowiem tego nie przewidywały, na szczęście cały proces obserwowali pozostali członkowie Omeg którzy przejęli inicjatywę zapewniając Fi, którego robot odłączył od aparatury a więc uznał za martwego, należytą opiekę.

Komandos został przewieziony do szpitala na Coruscant, gdzie przybyła Besany Wennen, którą Kal prosił by miała oko na niego. Przekonała się ona, że robot chce, że względów proceduralnych uśpić Fi, jako, że nie był obywatelem republiki i nie przysługiwało mu normalne leczenie - nie chcąca się z tym pogodzić agentka skarbowa rozpoczęła więc zbrojne oblężenie ośrodka, kontaktując się, że Skiratą i prosząc go o pomoc. Tym samym uratowała skazanemu Fi życie.

Na pomoc Besany przybył wezwany przez Skirate Obrim, zaaranżował wszystko tak, że Fi został przetransportowany do jego mieszkania.

Fi już pod opieką Jusika.

Tamże leczeniem komandosa zajął się Jusik, który przyniósł na pierwszą sesję leczniczą należące do klona rzeczy, to jest kamę Sulla czy też zbroję Gheza Hokana, obiecując będącemu w śpiączce komandosowi, że kiedyś będzie mógł je założyć.

539 dnia po bitwie o Geonosis Fi został przetransportowany na Mandalorę - jego stan był zacznie lepszy niż początkowo, choć wciąż daleki od dobrego - wiele rzeczy zapominał i miał problemy z właściwym wysławianiem się. Był jednak świadomy otoczenia w wystarczającym stopniu żeby zrozumieć, gdy zobaczył, że Etain jet w ciąży, kto jest ojcem.

Życie na Mandalorze

Po osiedleniu się byłego komandosa w Kyrimorut Jusik regularnie go odwiedzał i leczył, z każdym tygodniem powodując poprawę jego stanu.

937 dnia po bitwie o Geonosis Fi przebywał w Enceri, na Mandalorze, gdzie starał się korzystając z mapy dojść na miejsce spotkania z Parją. Podszedł do niego obcy mandlalorianin w szarozielonej zbroi pytając czy wszystko z nim w porządku - były komandos wyjaśnił mu, że czeka na swoją dziewczynę a także, że przeżył wybuch. Nieznajomy postanowił potowarzyszyć mu w oczekiwaniu, zamieniając z nim kilka zdań na temat tego dla kogo wcześniej pracował a także niepochlebnie wyrażając się o Jango, zaś gdy zobaczył nadchodzącą Parję, ulotnił się zostawiając Fi pod jej opieką, wspominając jednak, że czyni to ponownie, co zastanowiło Fi.

Parja stuknęła się z Fi hełmem na powitanie, klon wyjaśnił jej co mu się przed chwila przydarzyło a Mandalorianka wyjaśniła, że to dzięki MS na jego hełmie, skrócie od Mir'shupur oznaczającym uraz mózgu, sprawiającym, że postronni wiedza jak go traktować. Następnie zaś oboje udali się do kantyny - przy czym to Fi ich prowadził korzystając z Mapy, Parja zaś tylko mu towarzyszyła. Po drodze komandos wyraził tęsknotę za swoimi rozrzuconymi po galaktyce braćmi, to jest drużyną Omega i Zerami, spytał też czy będzie kiedyś mógł wrócić do domu, mając na myśli Coruscant - co wzbudziło oburzenie Parji przypominającej mu, że teraz jego dom jest na Mandalorze.

Mandalora.

W końcu dotarli na miejsce, przed kantyną zamienili jeszcze parę uwag na temat tego, że klonowi kończy się czas, a także tego, że Parja chciałaby wyjść za mąż i się ustabilizować, Fi ma więc szybko zdrowieć, następnie zaś weszli do środka. Gdy Fi podszedł do baru by zamówić piwo, siedząca w barze dwójka Mandalorian ożywiła się na jego widok i zaczęła dyskutować o nim. Barmanka przyjęła jego zamówienie, dwa ale i dwie zupy z Tykwy, i wraz z Parją usiadł w stoliku w rogu knajpy. Towarzyszka wyjaśniła mu, że obaj rozmówcy wzięli go za Spara, klona-dezertera z Kamino, którego Fenn Shysa chciał przekonać do udawania Mandalora. Obydwoje zamienili następnie parę słów na temat Fetta, jego syna, Mandalora, Mandalory, a także swego przyszłego ślubu. Tymczasem do baru wszedł Mandalorianin którego Fi wpierw nie poznał, i podszedł do jego stolika - Parja widząc go zaraz zaznaczyła, że Fi nie ma dla niego czasu i jest ranny, ten jednak ignorując ją stwierdził, że już czas by komandos zrobił coś dla Mandalory, przedstawiając mu się wpierw jako Fenn Shysa.

938 dni po bitwie o Geonosis Fi przebywał wraz z Parją w Keldabe, gdzie kierując się do Oyu'baat rozmawiali o Mandalorze, jego posiadłości i tym podobnych sprawach, a także tym dlaczego Fenn chce się spotkać z Fi akurat w Ouy'baat - Parja wyjaśniła mu znaczenie tej knajpy dla życia społecznego Mandalory. Po dotarciu do knajpy zastali tam czekającego już Fenna Shysę wraz z dwójka towarzyszących mu klonów, Sullem i Sparem. Sull na powitanie powiedział do Fi, że powinien podziękować za uratowanie życia na Gaftikarze, nieświadomie pytając też nietaktownie co mu się stało bo zauważył sporo zmianę między Fi jakiego znał z tamtej akcji a obecnym, na co poirytowana Parja wyjaśniła zwiadowcy co stało się Fi. Następnie zaś Fenn przeszedł do rzeczy, ponownie prosząc Fi by ten się zgodził być Mandalorem-pozorantem, ten jednak, podobnie jak biorący udział w rozmowie Sull, odmówił. Jedynie Spar przytaknął, dając Fennowi zgodę na ogłoszenie, że jest on synem Fetta i jest rozważany jako nowy Mandalor. Obie grupki następnie się rozeszły, to jest Spar z Sullem i Shysą siedli przy jednym stoliku, natomiast Fi z Parją przy drugim, gdzie oczekiwali na przybycie Jusika. W końcu Bardan przybył, informując Fi, że udało mu się wyrwać na parę dni. Mieli już wychodzić gdy obecność Jusika, a właściwie jego głos spostrzegł Sull, pytając czy się czasem nie znają, bo kojarzy jego głos z komunikatora, na co Jusik stwierdził, że nic do zwiadowcy nie ma, nie są wszakże już na Coruscant i nie pracują dla WAR. Sull nie ustępował jednak, dalej zwracając się do Jusika "generale" i traktując go jak Jedi, tak też go nazwał, Jedi udającym Mandalorianina gdy Spar wtrącił się w rozmowę pytając co jest grane. Fi zareagował instynktownie, atakując Sulla i każąc mu odczepić się od jego Vod, to jest Jusika. Po pierwszym ciosie Jusik i Parja chwycili Fi by odciągnąć go od dalszej walki, natomiast nad Sullem zapanował Shysa, zakładając mu blokadę i każąc obu ewentualny konflikt rozwiązać w bardziej pokojowy sposób. Parja odciągnęła Fi do drzwi - komandos zagroził na koniec jeszcze Sullowi by trzymał się z dala od Jusika - po czym całą trójką wyszła. już na zewnątrz Bardan stwierdził, że Fi wracają zdolności motoryczne, ten przeprosił więc za swoją reakcję, były Jedi stwierdził jednak, że nie ma za co przepraszać i mu podziękował. Stwierdził także, że nie może mieć do Sulla pretensji o jego podejście, na co Fi spytał czy każdy ma teraz tak traktować Jusika, ale ten odparł, że kiedyś w końcu przyzwyczają się do wizji Mandalorianina który był kiedyś Jedi. Po tym cała trójka udała się do domu - Fi uświadomił natomiast sobie, że do końca życia będzie musiał osłaniać Bardana, zawdzięcza mu wszakże życie, nie może więc dopuścić by coś mu się przydarzyło.

Mij Gilamar.

995 dnia po bitwie o Geonosis Jusik przebywał na Mandalorze, w Kyrimorut gdzie wraz z Mijem Gilamarem sprawdzał obecny stan Fi - ubrany w same szorty komandos miał przejść po wyznaczonej linii, co też uczynił podczas gdy dwaj pozostali rejestrowali jego ruchy ręcznym holoskanerem - okazało się, że były komandos jest sprawny na poziomie 89% standardowego klona, co wywoływało jego niezadowolenie, mimo, że Mij zapewnił, że 89% klona to znacznie więcej niż 100% zwykłego człowieka, komandosa jednak to nie przekonało.

Wszyscy trzej skierowali się do wnętrz Kyrimorut, Fi pierwszy, by się ubrać, a dwaj Mandalorianie za nim, dyskutując poza zasięgiem jego słuchu na temat jego stanu. Gdy Fi ponownie do nich dołączył, ubrany w szary kombinezon, kontynuowali jego testy - Gilamar podał mu elektroniczny notes a komandos nazywał wyświetlane rzeczy. następnie zaś Gilamar zbadał krew Fi, dowiadując się, że nadal ma poziom progesteronu ponad normę, wyjaśnił też, że to prawdopodobnie jest to jakoś powiązane z leczeniem przez Jusika, które stymuluje jego wytwarzanie przydatne przy leczeniu urazu mozgo. W dalszej rozmowie Jusik dał Fi trochę kredytów, by mógł sobie conieco kupować, komandos wciąż jednak marudził zwracając uwagę, że i tak sam nigdzie się nie uda by je wydać a nie chce ciągle wykorzystywać Parji. Zaraz po tym Mij obwieścił, że znika, i pożegnał się z nimi udając się ku swojemu statkowi, natomiast Fi zamienił z Jusikiem jeszcze parę zdań na temat Kada i czy Darman już o nim wie, były Jedi obiecał także byłemu komandosowi, że wpadną niedługo do Keldabe, a jak będzie grzeczny to będzie mógł sam pilotować.

998 dnia po bitwie o Geonosis Fi przebywał niezmiennie na Mandalorze, gdzie starał się przekonać mającego odlecieć dzień wcześniej niż planował Jusika, że może z nim lecieć na Coruscant - towarzysząca mu Parja stwierdziła, że jak chce lecieć to Ona nie ma nic przeciwko. Jusik zdawał się ignorować prośby Fi, informując zgromadzonych, że rozmawiał z Kalem i mają kilka problemów do rozwiązania, dodał także, że Darman dowiedział się o Kadzie. Fi argumentował dalej, przypominając, że jest sprawniejszy od przeciętnego człowieka, to jest na przykład właśnie Kala, a jego Jusik z pewnością by zabrał - Parja ponownie zabrała głos, tym razem zwracając się do Jusika i stwierdzając, że wolała by Fi mieć przy sobie, al jeśli chce lecieć to i ona go nie będzie zatrzymywać. W końcu zrezygnowany i widzący, że Fi nie zmieni zdania Jusik chciał się już zgodzić na zabranie go, jednak wyczuł w mocy zbliżające się nieproszone osoby. Po chwili wzajemnych skradanek zawołał obie zbliżające się istoty by wyszły, wyczuwając poprzez moc, że są klonami - i faktycznie okazało się że przybyłymi byli Spar i Sull. Parja wpierw niepochlebnie wyraziła się o ich Mandaloriańskości, natomiast Jusik był ciekaw jak ich odnaleźli, Ci wyjaśnili więc, że nie dość zamaskował swojego aggressora. Wyjawili także, że słyszeli, że Skirata opracowuje lek na starzenie się klonów i chcieli by się załapać - niespodziewanie Jusik zaproponował im możliwość polecenia wraz z nim i Fi na Coruacant, na co Ci, ku niezadowoleniu Fi, się zgodzili. Jusik wraz z dwójką zwiadowców alfa udał się do wnętrza myśliwca podczas gdy pozostały na zewnątrz Fi zamienił jeszcze parę słów z Parja, od słowa do słowa dochodząc do momentu w którym poprosił ją o rękę - na co ta zaraz się zgodziła. wspólnie wymienili tradycyjną Mandalorianską przysięgę, o czym Fi radośnie poinformował zaciekawionego Jusika który wyjrzał ze statku. Po skoczeniu w nadprzestrzeń Fi podjął temat reakcji Kala na przybycie Sulla i Spara, zastanowili się także skąd się dowiedzieli co Kal kombinuje.

Wizyta na Coruscant

Spar.

Miesiąc później, Fi przebywał wraz z Sparem, Sullem, Besany i Laseemą w apartamencie tej ostatniej, gdzie grali w sabaka. Grę jednak przerwało im przybycie Kala z Mijem Gilamarem. To co miało być jednak niespodzianką dla Mija okazało się większą niespodzianka dla Kala, lekarz podszedł bowiem zaraz do Spara z którym zaczął wymieniać życzliwe uwagi na rozmaite tematy, dzięki którym Kal uświadomił sobie, że to właśnie Mij pomógł Sparowi zbiec z Kamino. Wyjaśnił on ciekawemu Kalowi, że Skirata pomagał swoim, a on swoim chłopcom. Kal oświadczył wszystkim, że muszą wyciągnąć parę osób zza kratek, w tym jego córkę, zamieniając 2 zdania z Fi na temat tego, że on jest równie jego prawdziwym synem jak Ruusaan córka. Następnie zebrani wrócili do gry w Sabaka, podczas to której Fi wciąż dziękował Besany za uratowanie mu życie, a Skirata zajął się studiowaniem holoschematow centrum więziennego Pols Anaxes. Tymczasem zjawił się Jaing wraz z Ny Vollen, która przekazała im zebrane przez siebie informacje na temat produkcji na Kuat, zamieniła także kilka żartobliwie złośliwych uwag ze Skiratą, odmawiając jednak wzięcia od niego pieniędzy, jej zapłatą miały być bowiem informacje na temat losu jej zaginionego męża. Gdy Ny odeszła, Kal obwieścił im, że wprowadzą swój plan, to jest zniknięcie, 1090 dnia po bitwie o Geonosis.

1080 dnia po bitwie o Geonosis Fi znajdował się wraz z Sparem, Sullem oraz Jusikiem na Pols Anaxes, skąd chcieli wyciągnąć Ruusaan, córkę Kala. Klony ubrane były w pancerze natomiast Jusik udawał ich więźnia, plan zakładał, że rozpozna on pojmana co da klonom powód by zabrać ją do zakładu karnego na Coruscant - choć oczywiście nigdy miała tam nie dotrzeć. obserwując obóz całą czwórka rozmawiała, a przynajmniej troje z nich bowiem Jusik jedynie słuchał korzystając z koralika komunikatora w uchu - sam głosu nie zabierał jako jeniec. Spar zastanawiał się dlaczego właściwie republika bierze jeńców zamiast ich zabijać, zaś Sull starał się werbalnie sprowokować Jusika by ten lepiej wczuł się w rolę. W końcu dotarli do klona dowodzącego ośrodkiem i przedstawili mu stosowne upoważnienie, skierował on ich więc do odpowiedniej części obozu. Na miejscu pokazali pilnującemu droidowi swoje identyfikatory, a następnie zgodnie z planem Jusik zaczął wyzywać Ruusaan od zdrajczyń i kłamczyń - choć ta widząc go nie miała pojęcia kim jest. Fi chwycił ją pod ramie obwieszczając, że zabierają ją na Coruscant - dziewczyna po drodze jeszcze się rzucała i była agresywna, Jusik w porozumieniu z klonami wiem im się "wyrwał" atakując Ruusaan, w rzeczywistości jego cios w szczękę nie doszedł celu, jednakże ogłuszył ją mocą przez co straciła przytomność. Klony natychmiast pochwyciły Jusika i zaprowadziły go razem z nieprzytomną córka Skiraty do kanonierki WAR którą przybyli. Po odlocie z planety ekipa ratunkowa zaczęła omawiać akcje, Jusik wyjaśnił zgromadzonym w jaki właściwie sposób obezwładnił Ruusaan, wyjaśnili też w końcu Ruusaan, że zostali przysłani przez jej ojca. Ta zdziwiona po chwili spytała czy mówią o Kalu Skiracie, i promieniejąc radością powiedziała sama do siebie, że tata jednak jej nie zostawił. Spytała także czy ojciec jej wybaczył, że nigdy się do niego nie odezwała, co było przeciwieństwem roszczeniowej reakcji jakiej obawiał się Fi. komandos zapewnił ją, że wraca do domu.

Fi powrócił z towarzyszami na Coruscant w bliżej nieokreślonym czasie miedzy rozpoczęciem bitwy o tą planetę a piątą jej godziną, gdzie spotkał się z nimi Ordo i Walon, z którymi to natomiast udali się razem w okolice Valorum Center, gdzie czekał na nich Skirata. Gdy tylko kanonierka którą przybyli wylądowała Fi z niej wyskoczył ściskając dawno niewidzianego Skiratę, zaś następna do witania Skiraty była stojąca za Fi Ruusaan. Ta spytała go tylko wpierw nieśmiało czy dobrze rozpoznaje, następnie zaś Kal przytulił ją mocno do piersi przepraszając, że robi to dopiero po tylu latach, obiecał jej też, że odstawia ją na Drall, albo gdzie będzie chciała, oczywiście oferując też możliwość zabrania się z nimi na Mandalorę. Ich pojednanie zakłócił jednak marudzący Vau, informujący Kala, że ma jego cywilne ubranie które powinien włożyć przed wizytą u Uthan. Skirata wrócił więc do trybu 'bycia najemnikiem'. Stwierdził, że wraz z Jusikiem wchodzą co centrum jako cywile, a Fi i Ordo w zbrojach będą ich obstawą, zadecydował też, że sfałszują upoważnienie z samego biura kanclerza. Cieszącemu się, że znów może brać udział w akcji Fi oznajmił też, że się cieszy, że znów ma go w zespole.

Podczas całej wizyty w centrum, podczas której przedstawiający się jako Denel harris Jusik wydobył zarówno Uthan jak i przypadkowo będącą tam również Arlę Fett, ani Fi ani Ordo nie odezwali się udając posłuszne klony robiące za obstawę.

Frachtowiec typu DeepWater.

1085 dnia po bitwie o Geonosis, 5 dnia bitwy o Coruscant, Jusik przebywał wraz z Fi przy Aay'hanie, gdzie był Jedi uczył byłego komandosa walki mieczem świetlnym.

1089 dnia po bitwie o Geonosis, o 22:35 Fi wciąż przebywał na Aay'hanie, gdzie mógł spotkać się z dawno niewidzianymi Atinem i Correm. Zaraz też Kal udał się do Walona, który niedawno dostał wieści o zaginięciu Seva i zauważył, że ten mamrocze do siebie. Spytał towarzysza co go trapi, ten zaczął mówić o Jango - Kal zawołał Bardana by mu towarzyszył a całej reszcie kazał udać się do kajut.

Podczas gdy Kal, Corr czy Atin udali się na most Shinarcan, Fi pozostał na pokładzie Aay'hana, nie był przez to świadkiem dramatycznych wydarzeń jakie się tam rozegrały i śmierci Etain.

Dalsze życie na Mandalorze

Następnego dnia, to jest 1090 po bitwie o Geonosis Fi przyleciał wraz ze sporą częścią ekipy Skiraty na Mandalore, do Kyrimorut - powitał ich tam będący już na miejscu Mereel, a także Besany, każąca wszystkim udać się do domu na ciepły posiłek i sen, wiedziała bowiem, że wszystkim się on przyda. Zwróciła się też do Fi, mówiąc, że zajmie się Kalem, i kazała mu iść do Parji, co też ten uczynił - zdziwiony, że na zewnątrz świeci słonce, niezbyt przystające do ponurych wydarzeń które dopiero co miały miejsce. Obserwował też jak Parja sprawdza stan Aay'hana. przywitał się z nią stwierdzając, że tęsknił, spytał też czy słyszała co sie stało, co ta potwierdziła przytulając go i tak trwali w milczeniu przez chwilę.

Dowództwo nad koordynacją działań przejęły Laseema i Rav, wydając rozkazy kto gdzie ma się udać - Fi źle czujący się z faktem, że stoi bezczynnie podszedł to stojących podobnie Orda z Jusikiem, mówiąc, że Parja chce wstawić statek do środka, i pytając czy pomogą, Ci ruszyli więc z nim ku statkowi. Przy statku dołączył do nich Vau, i wskazując na stojącego nieopodal Skiratę stwierdził, że będzie z nim podobnie jak z Jango, i jego nienawiść i chęć zemsty dadzą mu energię do działania.

Fi wraz z towarzyszami wprowadził Aay`hana do hangaru i większą część popołudnia spędził zajmując się porządkowaniem jego wnętrza.

Gdy skończyli i usiedli w hangarze by odpocząć, Vau spytał kto ma ochotę uświadomić Uthan, że nie jest w rekach separatystów, Ordo stwierdził jednak, że na razie to nie jest konieczne i poczekają aż Kal podejmie stosowna decyzję.

Gdy nadleciał statek Ny Fi stał wraz z pozostałymi w warcie honorowej, i widział jak Kal wynosi z przybyłego pojazdu ciało Etain wnosząc je do Kyrimorut, a przed tym mógł zobaczyć że do Kyrimorut przybyli także inni dezerterzy, z drużyny Yayax szkolonej przez obecną z nimi Rav Bralor.

Po tym jak Skirata zaniósł ciało Jedi do wnętrza Fi podszedł do Parji i uścisnął jej dłoń starając się dodać w ten sposób im obydwojgu otuchy.

Niedługo później wszyscy znajdowali się przy wspólnym stole w jadalni gdzie spożywali posiłek. Gdy Jusik spytał profilaktycznie czy nikt z zebranych nie ma nic przeciwko temu, że uczy Kada etykiety korzystania z Mocy, Corr zerknął na będącego dotychczas głównym żartownisiem Fi i gdy uzyskując jego błogosławieństwo skomentował humorystycznie pytanie Bardana. W dalszej rozmowie Kal zamienił parę zdań z Jusikiem na temat duchów Mocy oraz stwierdził, że najlepszym sposobem uczczenia jej pamięci będzie cieszenie się życiem na wolności.

Etain i Venku.

Świtem następnego dnia Fi był świadkiem kremacji ciała Etain, podczas której to Kal adoptował pośmiertnie ukochaną Darmana. Chwilę później zaś zawołał do siebie Atina i Corra informując ich, że mają zjeść porządne śniadania a następnie ubrać swoje Beskar'gamy - Fi domyślił się, że czas spotkać się z doktor Uthan, co Kal potwierdził, dodając, że gdy uczcili pamięć zmarłych, czas na zatroszczenie się o los żywych.

Niedługo później Skirata wraz z dwoma komandosami udał się do badaczki, gdzie kazał Corrowi i Fi poczekać na zewnątrz aż ich wezwie, sam zaś wszedł do środka. Mandalorianin przywitał się z badaczką i rozpoczął rozmowę podczas której uświadomił jej, że wojna się skończyła, następnie zaś zawołał komandosów by weszli do środka - mając "wsparcie" dwójki komandosów Kal wyjaśnił w rozmowie jakim typem człowieka jest Uthan oraz wyjaśnił jej czego od niej oczekują - przywrócenia klonom naturalnego tempa starzenia się.

1095 dnia po bitwie o Geonosis rankiem Fi brał wraz z innymi udział w śniadaniu w Kyrmirout, podczas którego dołączył do nich A`den informując ze podczas wizyty w Encerii dowiedział się ze Imperium ma zamiar zbudować na Mandalorze swój garnizon.

1097 dnia po bitwie o Geonosis Fi zajmował się siedzącym mu na kolanach Kadem, lecąc wraz z Skirata skuterem do Keldabe - Mandalorianin stwierdził, że były komandos cieszy się bardziej niż dzieciak. Fi spytał czy jak wybiorą się na Coruscant, po Dara i Ninera to będzie mógł lecieć z nimi na co Kal się zgodził. Fi dał chłopcu przymierzyć swój hełm, spytał także Kala czy Jusik będzie uczył małego posługiwania się mieczem świetlnym, co ten potwierdził. Po dotarciu na miejsce jakiś czas wędrowali po mieście aż dotarli w pobliże Oyu'baat skąd obserwowali rzekę Kelite, gdy zauważyli nad ich głowami przelatujące wiele jednostek Imperium, zwiastun nadchodzących mrocznych dni. Postanowili, że czas wracać do Kyrimorut, ale zaczepił ich jeszcze nieznany im Mandalorianin w bursztynowej zbroi, informując, że Shysa ogłosił się nowym Mand'alorem, i zaprosił ich do Oyu'baat, ale mężczyźni nie skorzystali z tej oferty, powracając tak jak mieli zamiar do swej kryjówki.

3 tygodnie po ustanowieniu Imperium Fi brał udział we wspólnym posiłku z większością Kyrimorut oraz dwiema świeżo przybyłymi Jedi - Kiną Ha i Scout. Będący głową klanu Kal wytłumaczył kobietom, że zgromadzeni są jego rodzina, a one gośćmi, a także kto jest kim. Podczas rozmowy, gdy jedna z przybyłych, Kina Ha wspomniała o swojej wizji powstania WAR, jak zwykle żartujący Fi spytaj ją też czy może podać numery jakie padną na loterii, ta więc podchwytując żart zaczęła dyktować liczby, powodując wybuch śmiechu u Fi, Corra i Jusika.

Kina Ha - jedna ze skrywających się w Kyrimorut Jedi.

Następnego ranka Fi przyniósł badaczce do pokoju gdzie rezydowała śniadanie, komentując fakt ze znów wybrała jajka. Spytał także co sądzi o Kinie Ha, nazywając ją przynęta na Aiwhy, stwierdził także, że nigdy nie odczuł by Uthan traktowała go tak jak Kaminoanie, jak jednostkę. Badaczka spytała byłego komandosa czy to Skirata go przysłał by wzbudzić w niej wyrzuty sumienia, że chciała zabić takich jak on, a gdy Fi spytał czy nadal chce to zrobić, ta stwierdziła, że to nigdy nie było nic osobistego, i działała przeciw republice a nie klonom jako takim. Obydwoje zgodzili się też, że ich rachunki zostały wyrównane, gdy Fi spytał czy nie ma im za źle postrzelenia i porwania.

Uthan spytała Fi czy to on był tym klonem w śpiączce, ten jej więc streścił swoją historie z tym związaną, na co badaczka wyraziła podziw dla umiejętności Jusika, spytała też czy wszyscy uważają się faktycznie za Mandalorian, co Fi potwierdził, wspominając jednak o Arli i Jilce jako wyjątkach. Następnie rozmowa zeszła na Gheza Hokana po którym Fi 'odziedziczył" zbroję, Uthan wyjaśniła komandosowi, że ten uważał, że najhumanitarniej będzie zabić wszystkie klony, wywołując ironiczny komentarz komandosa na temat radości, że wszyscy mieli jakieś sensowne powody by go zabić. Tymczasem przybył do nich także Mij, wyrażając zdziwienie, że słyszy w Kyrimorut o straży śmierci - Fi wspomniał o niej bowiem w kontekście Hokana. Mij zapewnił pozostałą dwójkę, że Hokan nigdy nie był członkiem straży a następnie poinformował Uthan, że pobrał próbki od Kiny Ha i chciałby je jej przekazać. Fi stwierdził natomiast, że zaraz pewnie obydwoje zaczną używać dużej ilości niezrozumiałych dla niego terminów i czym prędzej się ewakuował zostawiając ich samych.

4 tygodnia po nastaniu Imperium Fi grał wraz z innymi bywalcami Kyrimorut, by uczcić nadchodzącą wiosnę - oprócz niego grali także Gilamar, Vau, Kal, Corr, Mereel i inni. Podczas gry Vau odbił piłkę do bramki, ku proteście Corra twierdzącego, że był spalony, ale Parja, będącą obok Laseemy i Jilki sędzina, ogłosiła, że nie było spalonego. Fi był także świadkiem wzruszenia jakie u Kala wywołała Ny piekąc mu pochodzące z Kuat, skąd pochodził, ciastka.

Rav Bralor.

Wieczorem trwało spotkanie obecnych w głównym salonie, w którym brali udział właściwie wszyscy mieszkańcy Kyrimorut, a także Rav Bralor z drużyną Yayax i Levetem. przybył także Wad'e Tay'haai, że swoim bes'bevem, na którym odegrał żałobna wersje Vode An.

Jakiś czas później Fi brał udział w kolejnym wspólnym posiłku wraz z innymi mieszkańcami Kyrimorut, podczas którego spytał jak mając nieograniczone fundusze mogą mieć takie problemy z zaopatrzeniem, spytał także Orda czy może lecieć z nimi na Coruscant, ten jednak zaprzeczył informując że poleci tylko Ny i Zera.

Zbudzony nocnymi krzykami Fi przybył do pomieszczenia gdzie znajdowała się nieprzytomna Arla, która zaatakowała wcześniej Jusika, a także Kal i Gilamar. Oprócz niego przybyli między innymi Vau, Atin i Parja. Walon zwróciłuwagę, że mówił, że tak będzie, spytał też Kala czemu sądzi, że zajmą się Arlą lepiej niż Ci z Valorum Center. Jusik stwierdził, że spróbuje jej pomóc, tak jak pomógł Fi, po czym zgodnie z zaleceniem Skiraty Fi wraz z resztą wrócił spać.

Gdy na Mandalorę powrócił Ordo wraz z resztą towarzyszy z którymi był na Coruscant dołączyli do nich Atin i Fi, zachwyceni faktem, że Ny kupiła kilkanaście kilo orzechów. Ny wyraziła smutek, że nie udało im się przywieźć Dara i Ninera, Fi pocieszył ją jednak wspominając ze mogą się z nimi chociaż kontaktować.

Niedługo później podczas wspólnego posiłku, który miał pierwotnie być ucztą powitalną dla Darmana i Ninera, Fi wyrwał Skiratę z rozmyślań o swoim klanie, każąc mu by się napił i żartując z faktu, że Jusik został jego nowym bratem.

Gdy Kal przesłuchiwał Ny odnośnie czipu który znaleźli, i ta chwilę później wyszła, zastała rozmyślającego Fi. Ten pierwotnie jej nie zauważył, jednak gdy zdał sobie sprawę z jej obecności zaraz starał się przyjąć swoją typową postawę żartownisia żartując na temat jej statku, Ny nie dala się jednak zbyć w ten sposób domagając się informacji co go gryzie, ten więc wyjawił, że chodzi o Darmana i Ninera, a także o to, że obawia się, że nie dożyje ich powrotu, ta zapewniła go jednak, że dożyje.

Gdy na Mandalore wrócił Jusik i poinformował Kala, że przywiózł, że sobą poza Mazem także uważanego za martwego Zeya, Fi wraz z Besany i Ny wyszedł z Kyrimorut na zewnątrz zobaczyć co się dzieje - zaraz jednak został wraz z resztą zagoniony przez Orda do środka.

Gdy Darman znalazł w końcu chwilkę spokoju i dogodną okazję, skontaktował się z Kyrimorut. Odebrał Ordo, zaraz też sprowadził do mikrofonu Fi, zaraz dołączyli też Corr oraz Atin starający się zachęcić do odezwania się do rozmowy Kada, bezskutecznie, powiedział więc on w końcu Darmanowi, że mał całkiem się zawstydził, ale uśmiecha się od ucha do ucha. Tymczasem inicjatywę rozmowy przejął Fi, mówiąc o tym, że Uthan pracuje nad zatrzymaniem szybszego starzenia, wyjawił mu także, że jest u nich Zey, wprowadzając komandosa w szok - nie mogąc uwierzyć w to co słyszał Darman szybko przerwał rozmowę, nie reagował również na próby nawiązania z nim kontaktu, przez co Fi obwiniał się o to Darman dowiedział się o Jedi w Kyrimorut.

Spotkanie z Djinnem Altisem

Jusik wraz z Fi udał się swoim myśliwcem typu Aggressor na Meserian, w zewnętrznych rubieżach. Fi wyrwał Jusika z rozmyślań nad grupą Altisa i zamienili parę zdań, Fi przyznał, że niezbyt podoba mu się cały ten pomysł ale woli taki sposób rozwiązania sprawy Jedi niż zabicie bezbronnej staruszki - Kiny Ha. Po wylądowaniu i zabezpieczenia myśliwca obydwoje udali się na miejsce spotkania, po drodze rozmawiając między innymi o zbroi, Fi spytał także czy Jusik myślał kiedyś by wrócić do Jedi, ten stanowczo więc zaprzeczył, pytając także dlaczego wszyscy go o to pytają, gdy Fi wyjaśnił, że on chce się upewnić z powodu pojawienia się Zeya, Jusik wyjaśnił, że jego drogi z zakonem się rozeszły ostatecznie, a także, że jest idealnym materiałem na wyznawcę dowolnego kultu z powodu swojego podejścia, to jest pełnego angażowania się w to co robi. W końcu dotarli na miejsce i przywitał ich wpierw jeden z członków grupy Altisa, zaraz też z kryjówek wyszli kolejni, w tym sam Altis którego rozpoznali od razu. Jusik przywitał się z Altisem, przedstawił także Fi. Kontynuując rozmowę Altis spytał czy obydwoje chcą dołączyć do jego grupy, Jusik wyprowadził go jednak z błędu informując, że chcą przekazać im trójkę Jedi, po wyczyszczeniu im pamięci. Do rozmowy włączyła się jedna z członkiń grupy, przedstawiając się jako Callista i pytając czy do trójki Jedi należy Etain, wspomniała też, że spotkały się wcześniej i myślała ona o dołączeniu do grupy Altisa - wstrząśnięty tą wieścią Jusik poinformował ją, że Etain nie żyje a jej syn jest pod ich opieką - zaraz ten wrócił do głównego tematu, informując Altisa jacy konkretnie Jedi mają być przekazani. tymczasem do Fi podeszła inna członkini grupy, Hallena, zamieniając z komandosem parę słów na temat legionu 501szego, pytając także czy zdradza im jak natknęli się na tych Jedi, Jusik jednak zaprzeczył. Następnie zaś obie grupy się rozstały - Altis wspomniał jeszcze, że chciałby poznać Skirate.

Jusik zamienił parę zdań z Fi, na temat trudności czyszczenia komuś pamięci a także faktu, że Uthan i Mijowi będzie brakować Scout, zgodził się tak by były komandos pilotował Agressora, gdy znajda się na orbicie. Fi zaś spytał czy były Jedi zamierza powiedzieć Skiracie o tym co dowiedzieli się o Etain, co ten potwierdził, wiedząc, że choć będzie to bolesna informacja, to ma on prawo ją znać.

Charakter

  • Cechą charakterystyczną komandosa był dobry humor i umiejętność zartowania zawsze i wszędzie, komandos maskował tym jednak swoje obawy i lęki. Jeden z jego lęków, czy też żali do galaktyki był związany z brakiem ukochanej kobiety, czego zazdrościł Darmanowi i Atinowi - choć w końcu udało mu się znaleźć Mandaloriankę swojego życia - Parję.
  • Komandos lubił zbierać coś co można by określić mianem trofeów bądź pamiątek - z Geonosis zabrał Geonosianską pikę mocy, podczas misji na Qiilurze zdobył należącą do Gheza Hokana mandaloriańską zbroję, natomiast na Gaftikarze dodał do swojej kolekcji kamę zwiadowcy serii alfa, dezertera Sulla.

Ciekawostki

  • W 2007 roku firma Hasbro wypuściła dwa ekskluzywne dla Entertainment Earth zestawy dotyczące klonów i Mandalorian. W każdym było po 7 figurek. W tym nazwanym Mandalorians & Omega Squad znalazł się właśnie Fi, wraz z pozostałymi członkami drużyny Omega, pozostała trójka figurek to Llats Ward, Rav Bralor oraz B'arin Apma. Fi jednakże, jako jedyny członek Omeg, doczekał się jeszcze jednej wersji swojej figurki - w 2009 roku znalazł się w zestawie Clone Commandos, w ramach serii Evolutions. Oprócz niego w zestawie byli także Alpha-17 oraz anonimowy Storm Commando.

Źródła


Drużyna Omega
[Pokaż/Ukryj]